w zwiążku tylko ja nie chcę mieć dzieci

chciałabym znać Wasze zdanie. Znamy sie kilkanaście lat. Jesteśmy parą od 2 lat. Mamy prawie po 30. Prowadzimy wspolny biznes, mieszkamy razem ale jest jeden problem. On niewyobraża sobie życia bez dzieci a ja nie wyobrażam sobie życia z nimi. Myslicie, ze da się to pogodzić? boję się i nie wykluczam, że On po jakiś czasie stwierdzi, że ważniejsze jest posiadanie dzieci niż związek/małżeństwo ze mną. Myslicie, ze taki związek ma przyszłość? nie piszcie, ze zmienie zdanie albo kiedyś poczuje instynkt macierzyński. Bo nie w tym rzecz. z góry dziękuję za szczere opinie.

Wiesz, to sa podstawowe sprawy. można sie nie zgadzac co do sposobu dekoracji domu i to pogodzić ale dzieci to powazna sprawa. Można to pogodzić, tylko jesli jego miłość do cieie bedzie wieksza niz cheć posiadania dzieci, aczkolwiek moze być ciężko. Jeśli dzieci byloby mu obojętne to jeszcze by mozna było probowac ale skoro on nie wyobraża sobie życia bez dzieci to nie sądzę. W pewnym momencie on by naciskał na ciebie wierzac że zmienisz zdanie albo po latach ci wypominał, że nie chciałas mu dac dzieci

tak sami mi się zdaje. narazie kiedy nie planujemy dzieci to jest sielanka. ale jak zaczynają się rozmowy, ze może za rok, dwa, trzy to wychodza róznice między nami w tym temacie. mogłabym sie nie przejmowac ale boję się angażowac w ewentualne małżeństwo jesli ma się ono skończyć z powodu różnicy zdań w sprawie dzieci. bo to jednak istotna sprawa.

Podejście do zakładania rodziny to jedna z podstaw związku, więc raczej nie macie szans się dogadać.

Hmm.. Twój mąż na pierwszym miejscu stawia własną firmę i nie ma co mu się dziwić, utrzymanie rodziny to podstawowy obiązek mężczyzny w dzisiejszych czasach... ! http://www.nowybiznes.pl

ja postanowiłam sobie, że nigdy nie będę mieć dzieci z mężczyzną którego nie kocham całym sercem bo dziecko w moim pojęciu to nie przedłużenie linii rodowej a owoc miłości. innymi słowy, mężczyzna z którym chciałabym mieć dziecko może czuć sie mega kochany i zaszczycony

08.08.13 [zgłoś do usunięcia] gość Hmm.. Twój mąż na pierwszym miejscu stawia własną firmę i nie ma co mu się dziwić, utrzymanie rodziny to podstawowy obiązek mężczyzny w dzisiejszych czasach... xxxx Ten obowiązek jest mężczyzny i kobiety a nie tylko jego. To kobieta z mężczyzną tworzą rodzinę i oboje są odpowiedzialni za jej utrzymanie a nie tylko mężczyzna!

Czyli nie kochasz swojego męża tylko jesteś z nim dla kasy:P A jak spotkasz faceta innego co się zakochasz to zabierzesz mężowi wszystko.

niestety w kwestii miec czy nie miec dzieci nie ma czegos takiego jak kompromis :/ jezeli uwazasz, ze ty na pewno nigdy nie zechcesz, rozmawiaj z nim o tym i on bedzie musial sam sobie odpowiedziec, czy zalezy mu bardziej na zwiazku z toba, czy posiadaniu dzieci.

ale on powinien chcec sie ozenic z tobą a nie z ewentualnym dziecmi. jesli cie kocha to musi pragnąć byc z tobą a nie z twoją rozpłodową macicą

ale tu nie jest kwestia "co kto powinien" tylko jak czuje. jezeli facet nie wyobraza sobie zycia bez dzieci, to nie da rady. sa dwa rodzaje ludzi - tacy, dla ktorych najwazniejszy jest zwiazek, oraz tacy, dla ktorych zwiazek jest tylko srodkiem do celu (zalozenia rodziny). on byc moze nalezy do tych drugich.

Znam ludzi,którzy kiedyś byli małżeństwem;a później się rozwiedli (i to w nieładnym stylu) z powodu,o którym pisze autorka....Kilka lat po ślubie,on już bardzo chciał dziecka,a ona -nie;kłócili się ,szarpali,uderzali po pomoc do znajomych....i w końcu ROZWÓD:(

racja, ale skoro małżeństwo to tylko droga do dzieci, to to żadne małzenstwo z miłości, więc nadal uważam że jak będzie chciał się ożenić to z Tobą, z twoją osobą a nie z chęcią czy też nie do dzieci

skoro on bardzo chce dzieci, a ty nie chcesz, to wasz związek naprawdę nie ma sensu, nie widzisz tego? Ja też nie chcę mieć dzieci i nie rozważałbym w ogóle slubu z kimś kto chce, bo wiadomo, że skonczy sie predzej czy później rozwodem. To już lepiej być samej niż zniszczyc komuś życie.

"racja, ale skoro małżeństwo to tylko droga do dzieci, to to żadne małzenstwo z miłości, więc nadal uważam że jak będzie chciał się ożenić to z Tobą, z twoją osobą a nie z chęcią czy też nie do dzieci" . ja sie z toba zgadzam, ale trzeba wziac poprawke na to, ze dla niektorych prym wiedzie chec posiadania dzieci i zalozenia rodziny. ty mowisz o malzenstwie z milosci i dla milosci, ja tez jestem za ta opcja, ale inni nie sa. tak samo, jakbys powiedzial/a, ze autorka skoro kocha tego faceta, to powinna urodzic dziecko, bo w koncu czego sie nie robi dla milosci do drugiej osoby ;) tak czy owak - nie ma zwiazku, jak jedno chce dzieci, drugie nie. i tu pies pogrzebany. autorka pewnie myslala, ze jakos pocieszymy, doradzimy, ale mimo najszczerszych checi - w tym temacie niestety nie ma kompromisu.