Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY was tez ludzie tak dobijaja

Polecane posty

Gość gość

Mówię to w sensie, że czujecie się gorzej ze sobą i w ogóle do d**y.. A może to ja mam tak , że czuję się jak gówno i sama sobie wkręcam? Po prostu sprawiają, że mam wyrzuty sumienia najczęsciej.. i czuję, że nie zasluguje na nic a szczególnie na szczęscie, radośc i tak dalej.. Czy ktos tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, nie tylko ty tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( I co z tym zrobić? Czy tacy ludzi własnie z wielką pewnością siebie czy oni nie mają takich odczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebeiska12345
co jakis czas tez tez mi sie tak zdarza, teraz zreszta tez siedze w****iona na mysl o ludziach niektorych z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie ludzie często dobijają, wkurzaja i dziwią swoim niespołecznym zachowaniem, ale ja radzę że mi sie wiele od życia należy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ula
ja mam odwrotnie , nie lubię ludzi , dziś płakałam pół dnia nad przejechanym kotem , nikt zwierza nie pozbierał przez dzień cały spod okien mojego biura ,mimo że było zgłaszane . Z rasy ludzkiej wzrusza mnie tylko dziecięcy dramat , choroby ,kłopoty i śmierci ludzi dorosłych nie wzruszają mnie zupełnie. Nie pojmuje ludzkiej głupoty ,ignorancji ,buty i bezinteresownej złośliwości . Tak ,uważam się za lepszą ,mądrzejszą , bardziej empatyczną i inteligentniejszą od większości. Byłam z tym u psychiatry gwoli scisłości , ze mną wsio ok , to świat oszalał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasem też tak mam, że wiem że niektórych tych ludzi już nie spotkam, ale i tak się ich "boję" w pewnym sensie.. boję się, że "wrócą" kiedy ja będe szczesliwa czy coś.. Zawsze jak jestem wyjątkowo zadowolona z siebie, a może nie tyle zadowolona co pogodzona, że jestem taka a nie inna to przyjdzie ktoś taki kto mi przypomni jak wiele z*****am sobie w życiu i jak wielkim nikim jestem no i całe szczęscie szlag trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja akurat Ciebie rozumiem.. po prostu jesteś wrażliwa albo byłaś wychowana w taki sposob ze zachowanie innych jest dla Ciebie szokiem. U mnie tak było - rodzice starali sie zeby nikt mnie nie skrzywdzil, wmawiali mi ze mam byc dobra itd zaszczepili we mnie wrażliwość, empatie a dzisiaj mysle ze to mi wyszło na złe, bo w miare poznawania swiata czulam sie tak samo jak Ty. Dzisiaj mam konflikt wewnetrzny i szczerze mowiac dusze sie w tym.Kiedys myslalam ze to depresja a dzisiaj mysle ze to otoczenie jest doslownie mowiac c*****e.Z jednej strony mam dystans do ludzi, nie umiem juz wyrazac uczuc i czasami wsrod obcych uchodze za zimną, z drugiej nie potrafie byc bezwzględna, ale przynajmniej nie mam takich wyrzutów sumienia jak kiedys gdy mialam odplacic sie chocby złym słowem czy spojrzeniem. Nie wiem jak u Ciebie to wyglada, ale uwazaj na siebie bo krok dzieli od nerwic, depresji i innych zaburzen,a po co narazac siebie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duszę się z tym*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to raczej nie rodzice - heh, alkoholizm w domu, patologia i w ogóle.. jakoś gorzej bylam krzywdzona wewnątrz domu niż na zewnątrz.. ale nie ważne. W kazdym razie nie mówie od razu że cała ludzkośc jest jakaś zła czy coś.. Ale to chyba ze mną jest coś nie tak, może ja za bardzo wszystko biorę do siebie..? Nie wiem już sama.. Na przykład jest jedna taka śmieszna sprawa.. W każdym razie ja zawsze mieszkałam niby w porządnej rodzinie chodzi mi, że Z KASĄ. w domu jednorodzinnym i tak dalej płotkiem, pieskiem i ogródkiem.. Więcej niż dwóch stów w rękach nie miałam. Głównie jadę na dziesięciu złotych. O nic nikogo nie proszę, bo mi nie potrzeba. Pełnoletnia jestem, ale ciągle tu mieszkam. jeszcze niecały rok.. A tu czasem spotykam się z taką osobą, której głównym tematem jest jacy to ludzie są biedni i w ogóle.. i tak jakby do mnie głównie skierowane jaka ty musisz być szczęsliwa, bo masz pieniadze i w ogóel.. oskarżenie, że tyle mam a nie daje innym a oni są tacy potrzebujący.. I czuję się jak ta ostatnia szmata, która ma niby pieniadze a sie nie dzieli!, Tak się czuję! Ale ja bym z chęcia dała , ale skąd ja mam ją wziąc? To moi rodzice mają a nie ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka291
Ja tak mam i z tej okazji wybieram sie do psychiatry. Ludzie nie zdaja sobie sprawy do jakiego stanu moga kogos doprowadzic. Czlowiek rzeczywiscie zaczyna myslec ze jest nic nie wart i nie zasluguje na szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez ludzie dobijaja,otóż, obecnie jestem otyla ,jeszcze 3 lata tamu bylam laska, choruje i przytylam 25 kg. w ciagu 3 lat, czuje wielka presje odchudzania,, wszyscy mnie ochrzaniaja co ja z siebie robie ,ze sie obrzeram ze przytylam , mam dosc -cwicze ,nie stosuje zadnej konkretnej diety ale jem zdrowo,,,,,,,,,,,,,, nie wytrzymuje psychicznie tej presji,ludzie to strasznie komentuja ,smieja sie ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze raz ja,ta otyla, czasami wrecz sie glodze ale wtedy tyje jeszcze bardziej,,,,,,,, wykancza mnie ci ludzie, dzis tez kolezanka i powiedziala bym nie jadla tyle slodyczy bo jestem grubsza niz dlizsza , moj maz mnie akcepuje, ja siebie tez ,gdyby nie ci ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co sie przejmowac durnymi ludzmi. tak naprawde czlowiek sam sobie jest najwiekszym wrogiem i sam siebie najbardziej umie zdolowac. wszystko kwestia nastawienia i myslenia. ja opinie innych mam w d***e :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wlasnie nie krytykują ale widzę jacy są fałszywi w stosunku do innych,podli i to mnie meczy . nie lubie fałszywych ludzi, wręcz nie znosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej co uwaza siebie za otyla - jestem w niemal identycznej syt. tez 3 lata temu bylam laska 55kg, a potem w skutek choroby dorobiłam się mega nadwagi.. 120kg. nie wiem co na to ludzie, bo tak sie zalamalam, ze z domu nie wychodzilam. teraz się leczę i już tylko 76 ważę i tak od 90kg zaczelam wracac do zycia i ludzi i moi znajomi jakos dobrze reaguja. raczej mi mowia, ze przesadzam i nie wygladam tak zle. to dodalo mi otuchy i wiary w siebie, a przez to wieksza sile i motywacje do walki z nadwaga. a jak ktos mysli, ze jestem gruba bo sie obzeram slodyczami to jest po prostu glupi. ja nigdy slodyczy nie lubilam i "obżarstwem" dla mnie jest zjedzenie salatki po 20.... bo jem obecnie mniej, niż za czasów jak mialam anoreksje jako nastolatka..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja otyla, mnie tak osobiscie w niczym nie przeszkadza moja nadwaga,cwicze w domu codziennie to jestem sprawna fizycznie ,tylko zyczliwi mi zyc nie daja ,dołuja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×