Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez loginu

Największe grzechy jakie popelniliscie w stosunku do wlasnych dzieci macie takie

Polecane posty

Gość bez loginu

Czy macie na swoim rodzicielskim koncie spis grzechow, wykroczen, niefortunnych zachowan jakie popelnioliscie i zalujecie tego bardzo? ja mam i wstyd mi jest za siebie jak pomysle ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za mało czasu jej poświęcam a przecież siedzę całymi dniami w domu... :( czasami marzę o tym żeby poszła już spac i spała 3 godziny :( uważam się za złą matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez loginu
tez nie uwazm sie za wzorową mame ,i tak do mlodszych dzieci juz staralam sie bledow nie popelniac jakie niestety przy pierwszej corce wyszly, ale mi jej jest czasami szkoda ze na niej matczyne doswiadzcenia byly przeprowadzane, choc kawal cholery zawsze bylo z niej ,ale dobrze mi tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam na imię Kasia
w złości szarpanie, prawie wyrzucania syna z pokoju (6 letniego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś w gniewie rzuciłam w nastoletniego syna kapciem, trafiłam w szybę w drzwiach, jemu się, oczywiście nic nie stało, ale ze mnie furiatka, chyba miałam PMS :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz za karę nie dałam obiecanego prezentu, na imieniny, dostał go trochę póżniej wypomniał mi to gdy był już dorosłym człowiekiem, ale musiał mieć z tego powodu traumę, że tak długo pamiętał, a miał wtedy ok. 5 - 6 lat matki uważajcie co czynicie swoim dzieciom, nigdy nie wiadomo co utknie w świadomości na dłuższy czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż pirat
prezent na imieniny, fanaberia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, chyba to były urodziny, już pamięć nie ta :) :-P a co Ty nie robisz dzieciom prezentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś wyskoczył pies i zaczął szczekać na mojego syna, on uciekał i wiszczał a mnie zamurowało nie byłam w stanie zrobić kroku. Do dziś tego żałuje i nie mogę pojąć co się wtedy ze mną stało, że zamarłam zamiast biec mu na ratunek. Pies oczywiście nie zrobił mu żadnej krzywdy, tylko wystraszył, wszystko trwało kilka sekund ale trauma pozostała i chyba większa dla mnie niż dla syna, mam nadzieję że jako dorosły człowiek nie będzie tego pamiętał. Ja nie mogę sobie darować tego,ze nie wyrwałam do niego z pomocą tylko stałam jak wryta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 12.36 jesteś z podlasia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem z drugiego końca Polski, zachodniopomorskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie jest idealny , taka prawda ja sobie nie radzę w pewnych sytuacjach i poradziłam sie psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak pytam, bo na podlasiu spotkałam się z określeniem "wiszczeć" zamiast piszczeć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeklenstwa , ale teraz za każde złe słowo płace wyciagam złotówke tak sie umówiłam z córką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi dziadkowie pochodzą z podlasia i rzeczywiście od babci właśnie to słowo znam, ale chodziło mi w tym kontekście o krzyk, wrzask, piszczenie to raczej łagodna wersja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez loginu
czy wasze dzieci mowią wam wprost jakimi rodzicami jestescie?(chodzi o ocene szczerą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem wiem :) Mam rodzinę na podlasiu i właśnie krzyk córki nazywają wiskiem :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to słowo znam tylko z kafe - wizg, wisk, roznie pisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma 2 latka i jestesmy przyaciolkami, chyba zawsze tak bedzie,bledow popelniac nie mam zamiaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu od zdarzenia z psem, to dość częsta reakcja. Nie wyrzucaj sobie! Miałam psa, któremu zdarzało się oszczekiwać małe dzieci, dużego, gnał do nich i tak długo obiegał ze szczekaniem, póki nie stanęły w miejscu lub ja go nie dopadłam. Zdziwiłabyś się ale bardzo dużo matek, choć przekonanych że pies zaraz... zagryzie dziecko, stawało jak wrytych nie ruszając się, daleko od miejsca zdarzenia. Też nie wiem dlaczego ale widocznie to coś dot. układu nerwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje przewinienia: - trzykrotnie nieomal doprowadziłam do tragicznego w skutkach wypadku: raz położyłam niemowlę do przebrania na szafce i zapomniałam o nim na chwilę, ze zmęczenia, wychodząc do drugiego pokoju żeby coś wynieść; - raz zauważyłam w ostatniej chwili że idzie facet z piłą mechaniczną, kosząc nią krzewy a za najbliższym schowało się moje dziecko, niewidoczne dla tego faceta, z porysowanymi okularami ochronnymi na nosie (to on pojawił się zza budowli znienacka i wcześniej nie było go słychać, to on szedł bardzo szybko, był to plac zabaw, biały dzień ale co z tego, ledwo dopadłam dziecka biegnąc sprintem); - wczoraj tu pisałam, weszłam na trzecie piętro, pozwalając dziecku iść wolniej, te wróciło na parter i stamtąd rozpoczęło wspinaczkę po schodach, nad przepaścią, dochodząc do drugiego piętra zanim się zorientowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za pocieszenie (chodzi o psa), ja wiem, że to była reakcja zupełnie niezależna ode mnie, po prostu tak zareagował mózg na nagły stres, ale chociaż minęło już parę lat to nadal w uszach mi brzmi przerażony krzyk mojego dziecka, mamooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalam dziś 2 letniemu synkowi w d*pe 3 klapsy bo nie chciał iść spać i kopał mnie po brzuchu, a jestem w ciąży oczywiście nie specjalnie tylko tak się rzucal żałuję tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krzyk i nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmeczenie=nerwy=krzyk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uderzenie w twarz w nerwach wiem nie tłumaczy ale stało sie i nazwanie głupim kilka razy ehhhh curwa ale doprowadza czasem do szału cholera oraz dwie sytuacje takie paskudne co mi utkwiły w głowie to tyle co wiem i zdaję sobie sprawę że źle postąpiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nerwy krzyk wstyd się przyznać ale przekleństwa przy dziecku i po każdej "akcji" to okropne uczucie ze "nie nadaje się na matkę " :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykrzyczenie "nie kocham cie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzyk - brak cierpliwości - czasem klaps - pokazywanie jak zła jestem na niego. Ale zdaję sobie sprawę że w ten sposób tylko pogarszam sytuację.Moje nerwy tylko nakręcają lub przerażają dziecko a ja mam później ogromne wyrzuty sumienia. Staram się nad sobą pracować i chyba jest troszkę lepiej bo już od kilku tygodni nie dałam się wyprowadzić z równowagi (ale jest czasem ciężko). Na razie nie mam na swoim koncie większych przewinień, ale smyk jest jeszcze mały. Mam nadzieję że nie skrzywdzę go w żaden sposób (chociażby poprzez zbyt surowe lub pobłażliwe wychowanie) i za jakieś 20 lat syn będzie dumny że jestem jego mamą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×