Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ehhhh00

Nie mogę polegać na moim facecie

Polecane posty

Gość Ehhhh00

Jest jak duże dziecko. Jestesmy razem ponad 5 lat, od trzech lat mieszkamy razem. On pracuje na etacie, ja pracuję w domu, mam swoją małą działalność. Pomijam fakt, iż on czuje się jak pan, bo ma "normalną" pracę i uważa, że nic poza pracą nie musi robić. To jeszcze zrozumiem, bo ja cały czas jestem w domu,a moja praca nie pochłania tak sporo czasu, więc gotuję obiady, sprzątam, szykuję mu jedzenie do pracy, ogólnie dbam o dom, to do mnie należy kontrolowanie rachunków i zakupów. Wiem, że gdybym ja czegoś nie przypilnowała to by tego nie było, bo on w takich kwestiach jest totalnie odmóżdżony. To mnie strasznie męczy. Posprzątam dom, a on przyjdzie, porozrzuca wszędzie ciuchy, nie wyniesie kubka, zje batonika to papierek rzuci na ziemię, w najlepszym wypadku położy na stole. Kiedy go o coś proszę, jest "zaaaaraaaaaazzzz" i i tak tego nie robi :( Staram się być k*rewsko miła jak go proszę, a wręcz błagam, by nie dodawał mi roboty i sprzątał po sobie. Grochem o ścianę, nic do niego nie dociera. Poprosiłam go cztery dni temu, aby wniósł ciężką i dużą walizkę na strych. Do dziś stoi w pokoju jak stała. Mamy małe mieszkanko i wystarczy brudna szklanka na stole czy skarpetki na podłodze i już wydaje się, jakby był bałagan. Normą jest, że coś mi się przypomni i mówię mu "weź mi przypomnij później o..." taaa, takiego wała! NIGDY nie przypomni, NIGDY sam nic nie zrobi. A jak już w końcu wybuchnę i się wydre, to mówi, że albo mi sie okres zbliża, albo jestem jakaś nienormalna że się na niego dre... :( Nawet takie śmieszne sytuacje jak ostatnio, wstałam rano, mówię, że się źle czuję i idę zrobić kawę. Powiedział że mi zrobi. No to ja fajnie idę do łazienki, i słyszę jak już się woda zagotowała, a on siedzi przy kompie. Wychodzę po kilkunastu minutach z łazienki i co? Kubek stoi pusty! Jak zapytałam, to popatrzył głupio i powiedział "zapomniałem". NIE MOŻNA NA NIM POLEGAĆ ANI TROCHĘ! Po wczorajszej i dzisiejszej akcji mam totalnie dosyć. Musiałam pogadać z mamą na skypie (mieszkamy w UK) włączyłam skypa, dzwonię, nie działa mikrofon. Milion kombinacji, no nie działa. Trudno, umówiłam, się z mamą na dzisiaj. Nie działał też wazny dla mnie program którego potrzebowałam. Więc wczoraj go poprosiłam aby go naprawił i sprawdził co z mikrofonem. Powiedział, że program działa, a mikrofon on wczoraj w ustawieniach zmienił ale już jest ok. Dzisiaj upewniałam się KILKA RAZY czy działa, i żeby sprawdził, bo od rana on siedzi na kompie. Poszedł do pracy, ja siadam na kompa. I co? Program NIE DZIAŁA. Intuicyjnie sprawdzam czy mikrofon działa- TAKIEGO UJA! No i szlag mnie trafia, i już płacze z bezsilności nad tym człowiekiem.... Przepraszam, że tak długo, ale musiałam się wyżalić. CZY TO SIĘ KIEDYŚ ZMIENI? CO ZROBIĆ< ABY ON BYŁ BARDZIEJ ODPOWIEDZIALNY I ROZGARNIĘTY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem taka jak twoj facet, to sie nie zmieni nas po prostu nie interesuja takie p*****ly jak sprzatanie, jestem tak zaapsorbowana swoimi przemysleniami ze tez zapominam o rzeczach które mialam zrobic tez doprowadzam tym swoich domownikow do rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhh00
ale przecież tak się nie da żyć. Ja nie jestem jego służącą, albo żyjemy razem i razem dbamy o nasze życie, albo ja nie wiem... Zmieni się z chwilą ślubu? Kiedyś bardzo ślub chciałam, teraz już mi się odechciało, nie wytrzymam tak do końca życia, więc na dzień dzisiejszy na pewno nie chcę ślubu. On musi zrozumieć takie rzeczy! Jest nieodpowiedzialny, brał silne leki i chciał pić alkohol, był zły, że mu nie pozwoliłam. Gdyby nie moja upartość, mieszkali byśmy pod mostem, bo on jest strasznie rozrzutny. Ale we wszystkim to ja jestem zła, bo na niego krzycze, czepiam się, zabraniam mu, i nie pozwalam wydawać wszystkich naszych pieniędzy (przecież nic się nie stanie jak rachunki i raty nie będą zapłacone, jak zakupy nie będą zrobione, damy rade!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhh00
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dobrze ci tak!!!! powinien jeszcze zrobić dziecko twojej najlepszej przyjaciółce, a ty płać alimenty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhh00
:D Jednak to był dobry pomysł aby się tutaj wyżalić. Już mi się humor poprawił patrząc na niektóre wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ciesz się, bo to jedyna rzecz w twoim życiu z której możesz się cieszyć, żałosny zlewie na spermę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co miałby się zmieniać, skoro tak mu dobrze? Wyprowadź się, to albo się ogarnie i wtedy myślcie o odbudowie związku, albo zarośnie syfem i komornik mu wejdzie na pensję za rachunki. Na moje oko jednak nic z tego nie będzie - chyba że zaakceptujesz taki stan rzeczy, ale nie polecam. W dobrym związku obie strony muszą się wspierać nawzajem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhh00
zastanawiam się, czy jesteś kobietą czy mężczyzną, ale w Twoim przypadku to i tak nie ma znaczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhh00
kilka razy było blisko rozstania, to błaga na kolanach i zalewa się łzami, abym została...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w twoim ma - nie spotkałam jeszcze tak głupiego mężczyzny - tylko dziewczyny takie jak ty potrafią tak zeszmacać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELKARadom
nie rozumiem, jak kobieta do kobiety może tak pisać!? Tutaj ludzie mają normalnie zaburzenia psychiczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caruzo
skąd ty wytrzasnełas taka pizzde?? taką totalną niedorajde??? jak mozna w ogole dobrowolnie godzić się na takie traktowanie??? jak mozna 5 lat byc z kims tak toksycznym?? czy ty normalna jestes???:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×