Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moi rodzice dręczą mnie psychicznie co robić pomóżcie

Polecane posty

Gość gość

Sprawa wyglada tak, ze chodziłam do technikum , profil ochrona środowiska... nie zdałam w tym roku matury z matematyki (kompletna porażka wiedziałam ze tak bedzie bo matematyki w ogole nie umiem :() do tego slabo mi poszedl angielski, ledwo brakowalo i bym mogla zdawac poprawke w sierpniu ale nic z tego ;/ Zdałam egzamin zawodowy ale co z tego jak pracy nie ma, na poczatku wciskali nam kit ze teraz warto miec wykształcenie techniczne, ze ochrona srodoiwska sie rozwija, ze bedziemy miec po praktykach i skonczeniu szkole prace ALE to były kłamstwa. Praktyki to było chodzenie z notatnikiem po pieczątke i podpis w oczyszczalni sciekow, sortowni odpadow, na wysypisku, w ujęciach wody etc... facet/babka nas oprowadził, pokazal jak co działa, dał jakies papiery, przepisywalismy to do zeszytów, podbił pieczatką podpisal i bye bye, nastepne dni to siedzenie na ławce przez oczyszczalnią, plotkowanie, 2h i do domu. OFert w zawodzie nie ma. W oczyszczalni mają swoich, na wysypisku smieci i w sortowni pytałam zanosilam CV - jedyne oferty to na taśme do sortowania śmieci (mi zaproponowali przy butelkach PET), najgorsza praca dla ludzi bez perspektyw no i szukają kierowcow i śmieciarzy. Moj ojciec ciagle robi mi awantury ze siedze w domu i nic nie robie, kaze mi szukac pracy (ciekawe gdzie) i zebym wypierdalała z domu do pazdziernika bo darmozjada nie bedzie utrzymywal, ciagle pokazuje na mojego brata ktory nie skonczyl zadnej szkoly i pracuje jako osioł na budowie. Matka mu przytakuje, wlasciwie nie ma dnia zeby sie nie darli. Mowie, ze za rok poprawie mature i chce isc na studia a on ze przez ten czas mam isc do pracy albo sama sie utrzymywac bo on mnie nie chce widziec na oczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w czwartek znow sie klocil ze mną, obrazal mnie , znow porownywal do innych dzieci i nie wytrzymalam :( powiedzialam ojcu i matce ze po co mnie utrzymują, mogli mnie oddac do domu dziecka albo wyrzucic na śmietnik i wtedy ojciec mnie uderzył w twarz :( poplakalam sie a on pojechal na wieś, jutro wroci i znow bedzie to samo :( Chce uciec z domu i wyjechac ale nie wiem co z pracą, gdzie bede mieszkala ? na ulicy ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj pracy w sklepie itp. i wynieś się z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2003
wspolczuje ci. nie wiem po co ludzie sobie robia dzieci, zeby pozniej je tak traktowac. niestety jedyna rada dla ciebie to faktycznie znalezc prace, chocby byle jaka, ucz sie srodze do poprawki matury, a potem wyprowadz od nich jak najszybciej i zyj wlanym zyciem. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem takiej postawy rodziców, ale też nie popieram siedzenia bez zajęcia dorosłego człowieka na utrzymaniu rodziny. Jeszcze wakacje to kwestia dyskusyjna, bo po pracy/nauce urlop się należy, ale już cały rok bez zajęcia po to żeby za rok poprawiać maturę to przesada. Szczególnie jeżeli rodzicom się nie przelewa. Porozmawiaj z nimi poważnie, może mogliby jakoś Cię wesprzeć zamiast wyganiać. Może wyjazd na kilka miesięcy za granicę byłby dobrym rozwiązaniem, albo opieka nad dzieckiem/osobą starszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Warszawie dostaniesz bez problemu prace w jakims sklepie spozywczym /odziezowym, wynajmiesz pokoj z innymi osobami i przezyjesz. Tam wazna jest tylko mila aparycja, wyksztalcenie nie wazne. Są tez bursy itp dla dziewczyn z biednych lub patologicznych rodzin, pomagają w znalezieniu pracy, skonczeniu szkoły i na początku dają lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bywa, ja też całe życie słyszałam że jestem nieudacznikiem przez ojca despotę ciągle miałam kompleksy, depresję i fobię społeczną jedyna rada szybko się uniezależnić, znaleźć pracę i wyprowadzić gdy nie zdałam na studia pracowałam w wakacje, mój ojciec nawet tego nie docenił rodzice którzy krzywdzą dzieci robią to z powodu własnych problemów emocjonalnych, przelewają własne frustracje na dziecko, a prawda jest taka że to że dziecko się urodziło to efekt ich świadomych lub nie, decyzji.... nie jest łatwo budować własną pewność siebie w rodzinie w której rodzic cię gnoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dam prace, dam mieszkanie za intymne relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad jestes wogole ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz prace i pizbieraj z 20 tys lub wez kredyt !!!! I SPADAJ OD TYCH KONFIDENTOW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 01081
Ty gosc z 18.34 dziewczyna ma Problem potrzebuje rady a ty takie propozycje skladasz jak sie nie wstydzisz slaby jestes jak nie umiesz znalesc dziewczyny nie masz uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś wspaniałą , mądrą , wrażliwą dziewczyną- to widać po tym, co piszesz. Trudno zrozumieć zachowanie twoich rodziców, ale widocznie sami sa bardzo niepewni, boja się, stąd szukają winnego tego, że im się coś kiedyś nie udało, że sami nie są pewnie w dobrej sytuacji finansowej.To minie, zawalcz o siebie, spróbuj znaleźć jakąkolwiek pracę ( opieka nad starszą osobą, jakas pomoc w sklepie, tak ja napisano powyżej) , niekoniecznie za duże pieniądze, ale żeby było widać, że się starasz, spróbuj może porozmawiac z bratem, aby ci teraz pomógł, bo teraz tego potrzebujesz, a ty kiedys pomożesz jemu, a każda wolna chwilę poświęć nauce. Napisałam ten post, bo też kiedyś byłam bardzo biedna, mieszkalismy z moimi rodzicami i bratem alkoholikiem w pokoju z kuchnia i mała weranda przerobiona na pokój, bez łazienki, ciepłej wody, gazu, w mieszkaniu, który opalano węglem - do tej pory boje się zimna, i pamietam zimno, które czułam, gdy uczyłam sie po nocach. Pomimo to zdałam maturę, skończyłam studiach, zdobyłam prestiżowy zawód, zarabiam, stać mnie na kupno luksowego lokalu, wyjazdy za granicę 2 razy do roku - mówię ci można, czego ja jestem żywym przykładem. Moi rodzice, moze nie byli tacy jak twoi, nie wyganiali mnie do pracy, ale.........patrzyli troche krzywo, bo było ciężko, i to że ja sie uczyłam kosztowało ich sporo wyrzeczeń. Ja pracowałam w każde wakacje i z perspektywy lat wspominam to jaki wspaniały okres w zyciu, poznałam wtedy wielu wspaniałaych ludzi, pokochałam kwiaty ( pracowałam w szklarniach po 12-13 godzin na dobę). Jestes teraz zalezna od rodziców, spróbuj z nimi nie zadzierać, poza zaostrzeżeniem sytuacji, nic to nie da. Spróbuj im pokazać, że się starasz, kiedys będą z ciebie dumni.Musisz być teraz silniejsza i mądrzejsza od rodziców, niestety nie zawsze jest tak, że rodzice maja rację.Wykaż się dyplomacją, oni tez potrzebuja pomocy. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×