Tutaj wpisujemy nasze sposoby oszczędzania na benzynie

Jak wiadomo benzyna w naszym pięknym kraju do najtańszych nie należy, może macie jakieś triki i pomysły, jak sobie z tym radzić i jeździć.... 'ekonomicznie' :P Zapraszam do prezentacji pomysłów :)

Nie jeździć.

też myślalem, ze u nas jest źle, ale w tym roku pojechalem autem do wloch- 7 zlotych za litr, rozbój w biały dzień! :O

Co 10 km. pasażerowie wysiadają i pchają samochód przez co najmniej 500 metrów. A jak jest lekko z górki to i dalej. :-D

podkradam z baka autobusu

przecież paliwo w polsce nalezy do najtańszych w europie czym innym natomiast jest wysokosć zarobków w relacji co ceny paliwa

Rowerem z*********ć.Tyle, że trza jeść, żeby siłe w nogach mieć, więc koszty pokarmu wzrosną.Można skuterem popierdalać, ale nie wszedzie pojedzie i też trza benzyne lać.Można śmigłowcem latać.Większy koszt paliwa, ale szybciej i dalej dolecim.I na znaki, ani zakręty nie trza patrzeć tylko grzejemy po prostej.Są już takie małe jak auta helikopterki, więc tylko kupić i z*********ć.A ogólnie to c*****y temat bo nie da się ruszać bez wkłady jakiejś energii, no chyba, że se autem na orbite około ziemską wejdziesz to bedziesz se poperdalać nie paląc ani grama paliwa.

napędzany energią słoneczną :)

Tak jak flinstonowie- wyciąć dziure w podłodze no i napęd nożny- paliwo niepotrzebne:-)

tiaaa, taki pojazd sprawdzi się w Polsce zwlaszcza od listopada do marca :D

Zainwestować w dobre buty. Oprócz zrzucenia pozimowego sadła, poprawi się krążenie.

kiedyś w starym dieslu miałem zrobiona instalacje na pare wodną, spalanie spadło o połowe :D teraz mam coś lepszego i efekty też jeszcze lepsze, ale to tajemnica handlowa ;)

no ale skoro nalegacie zdradzę wam ten patent- zapierrdalam tramwajem odkąd poprowadzili trakcję do mojej wsi :)

głupek jakiś się podszywa

zapierrdalam autobusem, śmiecie

najpopularniejszy sposób w Polsce, to jeżdżenie służbowym autem na koszt pracodawcy ;)

Sikanie do baku, trudno jest, faceci mają łatwiej, to niesprawiedliwe :-(

o co chodzi z tą parą?

Ja siadam za kierownica a zona pcha do miasta w miescie ja robie zakupy zona odpoczywa i nabiera enegi po zakupach tak samo gdy przyjade do domu mam i oszczednosci i spokoj od zony spi spokojnie i nie chce zebym ja bzykal

jazda rowerem

nie wiem czy w tym wpisie ktoś podchodzi poważnie do tematu, pierwszym krokiem jest- eko jazda....nawet 2 litrowym autem z silnikiem benzynowym można ekonomicznie i szybko jeździć.....

kilka moich rad...po uruchomieniu silnika od razu ruszamy.... rozpędzamy auto dość szybko nie przekraczając ok. 3 tyś obrotów...następnie pierwszym hamulcem niech będzie silnik...i w miarę wcześnie oceniać sytuacje na drodze...to na prawdę przynosi oszczędności...sam mam 2 litrowy benzynowy samochód.....i tym sposobem w trasie spokojnie schodzę poniżej 6 litrów....tak wskazuje komputer....owszem w mieście ...nie da się takiego wyniku osiągnąć...ale spokojnie w 7,5 litrach się mieszczę...

Ty wyzej, cienias z ciebie. Ja jeżdżę starszym fordem pikapem i w trasie mi spala 5 litrów diesla. Haha. Tak to niewiele więcej. Jak jade np z jednego miasta do drugiego(odległość ok 30km) to jak jest iod górkę rozpędzam sie i wyłączam silnik, tak sobie jade z górki i ładny kawałek po prostej.:)

za 200 pln robie se wize na białorus (30 wjazdow na 3 miesiace), jade i tankuje bezołowiowa za niecałe 3 pln za litr. gaz za 1,70 za litr. ... cały wyjazd trwa około 3 h (80 km w jedna strone)

A macie może do polecenia jakieś hurtownie paliw z korzystnymi cenami? Najlepiej żeby można było od razu zamówić większą ilość i żeby sami to paliwo dowieźli.

intalacja gazowa lub wodorowa + kilka baterii/akumulatorów dobrych i robi się auto pół elektryczne :)

Szkoda, że nie napisałeś skąd jesteś. Takie firmy działają zazwyczaj w promieniu 100 km od miasta, w którym się znajdują. Ze swojej strony mogę polecić www.auto-benz.pl z Gorzowa Wielkopolskiego. Pewnie w swojej okolicy znajdziesz równie ekonomiczne rozwiązanie.

jeżeli ktoś mieszka w większym mieście i ma dobrą komunikację publiczną polecam... krwiodastwo Tak, tak; ja od dwóch lat mam już oddane 18 l (kobiety chyba muszą 15) i mam już dożywotnią bezpłatną komunikację. Zależy to od miasta, bo nie jest regulowane ustawą a uchwałą rady miasta. Ale w Warszawie działa. Do pracy jeżdżę rowerem lub piechotą chodzę, a jak muszę podjechać tramwajem, autobusem czy metrem to po prostu wsiadam bez przejmowania się biletem. Aspekt ludzki instytucji krwiodawstwa pomijam