na co musze uwazac przy wynajmie mieszkania

Bede wynajmowac mieszkanie i moze macie jakies wlasne doswiadczenia i te zle i te dobre z wlascicielami? na co mam zwrocic szczegolna uwage. Co zrobic zeby nie zostac oszukanym... Czekam na odpowiedzi

Na to zeby niczego nie zniszczyc, bo nie otrzymasz spowrotem kaucji.

no to wiem bo kaucje mamy 1400 zl wiec trzeba uwazac :) ale co jeszcze trzeba wiedziec...

Sprawdź liczniki, stan kranów (czy nic nie cieknie, itd), przyjdź do mieszkania jeśli możesz w różnych porach- choć 2x, rano i późnym popołudniem. Chodzi o to, żeby zobaczyć, czy np po pracy/szkole jakies dzieciaki/emeryci/pijacy/młodzież nie będzie Ci wyć i napier**** nad głową. Koniecznie obejrzyj stan mebli, coby Ci potem szafki nie leciały na głowę, a druty z foteli nie wbijały się w tyłek (serio, miałam taki fotel w mieszkaniu wynajmowanym, nie było tego widać w dniu wynajmu, a fotel był tylko 1 i 9 miesięcy nie chcieli mi go wymienić). No i nie daj się nabrać na teksty typu "jak się pani wprowadzi, to pomalujemy te ściany/wymienimy umywalkę/odgrzybimy," itd. NIKT tego nie zrobi- będą się cieszyć, że złapali jelenia, a Ty radź sobie z tym co masz. A jeśli już nawet łaskawie zrobi, to będziesz musiała się liczyć z tym, że remonty będą Ci przeszkadzać, ktoś będzie łaził po mieszkaniu. No i koniecznie spisz i sfotografuj wszelkie uszkodzenia- przetarte panele, obite meble, itd, spisz wyposażenie mieszkania jeśli nie ma tego w umowie- bo potem możesz płacić za rzeczy, których na oczy nie widziałaś albo nie uszkodziłas.

cale wyposazenie jest spisane na umowie, a poza tym mebli jest tam malo, jedynie co kuchnia i lazienka :) i jedno lozko, stolik, dwie szafeczki, szafa i juz tyle. co do okolicy to osiedle male i zamkniete, wiec chyba nie bedzie glosno, bylismy tam dwa razy wieczorem i cisza byla, az za bardzo cicho :P bo u nas to glosno caly czas jest na zewnatrz, a co do wody to masz racje, trzeba sprawdzic, bo moj chlopak w poprzednim mieszkaniu doplacal tyle za wode ze chcialo sie plakac, caly czas kapalo z kranu w lazience, a nawet czasem cala noc leciala woda takim strumieniem ze szok. cisnienie sie zwiekszalo i napieprzala ta woda. a wogole w tamtym mieszkaniu po miesiacu rury w lazience pekly i powodz byla.... Prysznic sie rozpadl, trzeba bylo kupic nowy a wlasciciel uznal ze to nie jego wina bo byl jego zdaniem sprawny.... duzo tam sie dzialo. w tym mieszkaniu wszystko jest nowe ale sprawdzic bedzie trzeba, lepiej dmuchac na zimne