Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zalane mieszkanie i bezczelna krowa

Polecane posty

Gość gość

jakiś czas temu sąsiedzi z góry zaleli mi łazienkę i pół przedpokoju. Woda lała się 14godz.zanim pani lokatorka pofatygowała się na miejsce, w tym czasie lokatorzy nic sobie nie robiąc z faktu, że leje mi się po ścianach i z sufitu korzystali z wanny i innych urządzeń. Baba odmówiła podpisania protokołu ze zdjęciami, w dodatku wiem-o czym mi nie powiedziała-że nie jest formalnie dla mnie stroną w tej sprawie, bo nie ma upoważnienia dot.załatwiania spraw w tym mieszkaniu a podnajmuje je komuś jako rodzina właścicieli. Mam odparzony tynk, gładz do skucia, farbę, która odpada a babsko proponuje odmalowanie łazienki i unika załatwiania czegokolwiek na piśmie. Umówiło mnie z malarzami, nie jest ustalony zakres tych robót i ja rezerwuję dzień na niewiadomo co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, że mam kontakt z właścicielem, ale babsko się teraz obudziło i wtrąca się, bo widać, że chce sprawę opylić najtańszym kosztem a nie tak, żeby po zalaniu było jak przed zalaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałaś nieubezpieczone mieszkanie to możesz ją za przeproszeniem w d**ę cmoknąć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę odnowić na swój koszt i podać ją do sądu o zwrot kosztów. Komisja z administracji potwierdziła, że zalanie nastąpiło z jej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz ubezpieczenie mieszkania? Zgłoś szkodę do swojego ubezpieczyciela, baba będzie cienko kwikać jak regresem firma ubezpieczeniowa pociągnie ją do kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam ubezpieczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładanie sprawy w sądzie to i koszty , i trwa to długo a z sąsiadów zrobisz sobie wrogów . Tacy potrafią życie umilić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram się załatwić polubownie, ale babsko chociaż ma pieniądze i chwaliło się ilością wynajmowanych mieszkań przede mną zwleka z załatwieniem tej sprawy od wielu miesięcy (zanim to wyschło nie ruszałam sprawy, bo nawet tynk mam odparzony i nie dało się remontować).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz do właściciela pismo oficjalne o pokrycie kosztów, on ma odbierać koszty od ponajemcy.W piśmie zaznacz ,że sprawdzisz w skarbówce czy właściciel zgłosił najem do skarbówki:) Gwarantuje że zadziała.Jak nie faktycznie zgłóś do skarbówki lewy wynajem i niech sie wtedy oni martwią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właściciel się nie miga, ale pozwala tej krowie wtrącać się w sprawę. A krowa od początku kombinuje: namawiała na nie wzywanie komisji, odmówiła podpisania protokołu szkód. Samo polamowanie to ja sobie mogę w tyłek wsadzić, bo mam całe ściany do skucia, zrobienia gładzi, szlifowania, malowania. Krowa traktuje mnie jak głupią gąskę i gra "na zmęczenie materiału".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najczęściej spotykana rada - donieś do urzędu skarbowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×