prosze o porade ktory pokoj wynajac w UK

male miasto w UK nie ma za duzo pokoji do wynajecia pokoj nr 1 100 funtow tanszy nie ma living room , osobna toilet i osobna bathroom , pokoj umeblowany ale male plamy plesni, rachunki , internet i srodki czystosci wliczone,5 osob pracujacych w domu jak sie wprowadze pokoj nr 2 100 funtow drozszy, 1 lazienka pokoj umeblowany bez plesni i czysty , wlasciciel ma kupic nowy materac na lozko, duza kuchnia , tez nie ma living room, rachunki i internet wliczone trezba sie skladac na srodki czystosci , 6 osob pracujacych w domu jak sie wprowadze co wybrac ??????

Nic, pracy i tak tam nie ma, więc nie będzie Cię stać na to by płacić za ten nędzny pokoik

"00 funtow tanszy nie ma living room , osobna toilet i osobna bathroom" a znasz takie slowa POLSKIE jak toaleta, łazienka? czy juz tylko ENGLISH? :O:O:O:O

a jakich narodowości są mieszkańcy

zależy ile masz zamiar tam mieszkać. I osobiście mniej się brzydzę pleśni niż dzielenia z kimś toalety.

Moorland, dziwna jestes. Plesn szkodzi zdrowiu a wspolna toaleta... co w tym zlego ? Pod warunkiem, ze na chacie mieszkaja normalni, czysci ludzie a nie jacys syfiarze. Ja tak mieszkam: 2 pracujace osoby i malzenstwo z kilkuletnim dzieckiem (on pracuje i zbiera czynsz). To malzenstwo dobiera zawsze ludzi wg klucza: Polak, normalny, pracujacy i nie jakis imprezowicz. Czasami trafil sie ktos, komu zaczynalo bic na dekiel po czasie, to szybko sie delikwenta pozbywali. Dzieki temu na chacie jest spokoj, cisza i porzadek

no może i jestem. Nie wiem jaka to pleśń i ile jej jest. Jeżeli to są małe plamy przy oknie czy w rogu przy suficie - łatwo się tego pozbyć (skutek niewietrzenia/niegrzania pomieszczenia). Jeżeli to ciągnąca od podłogi pleśń to kiepska izolacja - wtedy to jest problem. W tym pierwszym przypadku wolałabym raz się pomordować - pokój tańszy z rachunkami (co dużo daje) i własna toaleta warte są jednego wieczoru walki z pleśnią. Po prostu brzydzę się publicznych toalet. 6 obcych osób korzystających z tej samej toalety to byłoby dla mnie za dużo - nawet gdyby wydawali się czyści.

na stacji kolejowej czy lotnisku korzystasz z toalety którą użytkuje nie 6 a 666 dziennie :D i ci to nie przeszkadza?

ja tez bym wolala miec osobna toalete, co innego na dworcu czy na lotnisku, us to mus, ale w domu jak masz 6 osob w kolejce do jednego kibla to fajnie nie jest, nie mowie, ze na raz sie ta 6stka zbierze, ale sa takie sytuacje, ze musisz isc i koniec a tam ktos siedzi...

Przeszkadza, dlatego nie korzystam z toalet w miejscach publicznych. :) Poza tym jak osoba wyżej wspomniała - 6 domowników to sporo na dzielenie się jedną łazienką i jedną kuchnią. Nawet w rodzinie to może być problem, a co dopiero kiedy masz się dogadać z obcymi ludźmi.

Wynajmij sobie mieszkanie, zawsze to swoje wejście i robisz co chcesz.

Przeszkadza, dlatego nie korzystam z toalet w miejscach publicznych. :) Poza tym jak osoba wyżej wspomniała - 6 domowników to sporo na dzielenie się jedną łazienką i jedną kuchnią. Nawet w rodzinie to może być problem, a co dopiero kiedy masz się dogadać z obcymi ludźmi.

Na poczatku mojego pobytu tez wynajmowalam pokoj w mieszkaniu, gdzie bylo 6 osob i jedna toaleta i powiem jedno: masakra! Niby wszyscy lokatorzy ok, ale....czesto byly na desce slady moczu, w toalecie niesplukane wlosy lonowe, raz nawet czyjes wymiociny. Jeden ze wspolokatorow uwielbial czytac na klopie i zajmowal wychodek np na pol godziny. Kiedys sie kibel zapchal i dopiero byla tragedia...jeden kibel na caly dom.