Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gyno Femidazol i moja własna głupota

Polecane posty

Gość gość

Hej. Jakiś czas temu brałam tabl. dopochwowe Gyno-Femidazol. Wszystko fajnie, super. Ginekolog nic nie mówił o prezerwatywach w trakcie stosowania leku, a ja nie znalazłam tego w ulotce. Wczoraj pokusiło mnie żeby sprawdzić opinii internautek owego leku i teraz trzęsę się ze strachu bo znalazłam info. że on uszkadza prezerwatywy. Czy któraś z was odwaliła coś podobnego czy tylko ja jestem taką ślepą kretynką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ty jesteś taką slepą kretynką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli prezerwatywa nie pękła ani nie rozpadła się to nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po każdym stosunku sprawdzamy prezerwatywę nalewając do niej wodę i za każdym razem wszystko było ok... ale nie wiem jak ten femidazol uszkadza tą prezerwatywę. Czy to jest tak, że ten lateks staje się przepuszczalny czy właśnie prezerwatywa szwankuje przez pęknięcia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie staje się przepuszczalny tylko łatwiej pęka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Informacje są sprzeczne na temat tych uszkodzeń... ehh najbardziej dziwi mnie czemu ginekolog nic o tym nie wspomniała (tym bardziej że wspomniałam jej o używaniu prezerwatyw). No nic, zostaje już czekać na okres (o ile z tego stresu się nie opóźni) pierwszy test wyszedł negatywny, kolejne będę robić po tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ginekolog nie myslał,ze zaraz bedziesz się r****ć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie wspomniał dlatego, że nie zaleca się współżycia podczas leczenia infekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula8
to fakt-podczas leczenia nie powinno się współzyć-może dlatego lekarz nie powiedział o takim działaniu leku.Ja nawet jak zakładam dopochwowo lactovaginal po leczeniu to też staram się nie współżyć,a już napewno nie bezpośrednio po wsadzeniu kapsułki. Lekarze o wielu sprawach nie mówią bo im się wydają oczywiste.już się o tym przekonałam i pytam o wszytsko co możliwe.mozna sobie nawet na kartce pisać te pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze nie przypuszczają,ze ich pacjentki w czasie leczenia mają taką chcicę na sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, zachowałam się nieodpowiedzialnie w tej sytuacji. Wiele z Was myśli, że jestem jakaś niewyżyta. Obecnie z partnerem dzieli nas cała Polska i widujemy się 2 razy w miesiącu. Na szczęście dziś pojawił się okres, planowo. Mam nauczkę i na drugi raz zastanowię się albo nawet zadzwonię do ginekologa po informację. Niektóre komentarze były zbędne bo swojej bezmyślności w tej sprawie byłam zupełnie świadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha89
pisza tak bo pewnie tych wrednych babsk nawet kijem nikt dotknac nie chce :DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w trakcie leczenia infekcji NIE WSPÓŁŻYJE SIĘ!!! Nie mogłas poczekać te 2 tygodnie? :o Gin Ci o tym nie powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mi nie wspomniał, zupełnie nic. Dosłownie kilka minut wcześniej mówiłam jej o prezerwatywach. Zdziwiło mnie to bardzo bo pamiętam jak jeszcze pół roku temu leczyłam infekcję, to inny lekarz wręcz kazał mi współżyć (jego zdaniem pochwa powinna być leczona w naturalnych dla niej warunkach) no tyle że ja wtedy nie miałam z kim, więc nawet mnie to nie interesowała czy coś uszkadza, czy też nie... Ot musiało coś podkusić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie korzystne dla pochwy jest r****nie.To są warunki czemu ona służy.Narządy muszą być uzywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także TEMAT ZAMKNIĘTY. Gdyby ktoś jeszcze był ciekawy i nie chciało mu się czytać wszystkich postów: 1. Lekarz nie poinformował (poprzedni lekarz wręcz nakazywał współżyć w czasie leczenia). 2. Obecna sytuacja sprawiła, że z partnerem widzimy się 2 razy na miesiąc. 3. Nie jestem niewyżyta. 4. Tak, postąpiłam bezmyślnie, teraz wiem żeby nigdy z niczym nie eksperymentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×