Co myślicie o ludziach którzy nie znają żadnego języka obcego

Bo według mnie tacy ludzie niewiele sie roznią od analfabetów. W XXI wieku KAZDY powinien znac chociaz w stopniu podstawowym angielski. Za 10 lat dzieciaki wyprą was z rynku pracy bo one uczą sie englisza od 5-7 rż

znajomosc jezykow obcych jest przydatna w rozmowie z obcokrajowcami ja na przyklad swietnie znam rosyjski angielski hebrajski i arabski a ty?

Ja znam angielski niemal perfekcyjnie i niemiecki (dogadam sie)

Ja znam grecki

czasem nic tak nie przemawia jak łacina podwórkowa,a ja taką znam perfekcyjnie i z sąsiadami się dogaduję. K***a wasza mać. P**********e chwalipięty.

Każdy w jakimś stopniu zna języki obce. Pytanie tylko czy druga strona zrozumie przekaz?!

Współczuję takim ludziom, bo wiem, do jak dużej części kultury nie mają dostępu. Są ograniczeni do materiałów w języku ojczystym, a tych jest relatywnie niewiele.

Nauka języka znacznie różni się później w praktycznie zwłaszcza angielskiego. Akcent, słownictwo znacznie różni się od tego co wykładają w szkołach. Dla każdego nie jest za późno aby uczyć się języka. Ludzie po 40 emigrowali 20 lat temu i szybko mówili w danym języku i dawali sobie radę. Jeśli ktoś nie jest pracowity to nawet wyższe wykształcenie i znajomość super języka niczego nie zmieni