Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mezczyzni mieliscie sytuacje

Polecane posty

Gość gość

ze zakochaliscie sie krotko po zakonczeniu dlugoletniego zwiazku i nie chcieliscie wchodzic w nowy zwiazek? Bo po prostu psychicznie nie byliscie gotowi na tworzenie kolejnej relacji? Jak to sie zakonczylo ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość permanetny kocioł
ja sie nie bałem , bo tylko nowe sytuacje pomagają wyleczyć się ze starych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A inni chlopcy ;)? Ktos dal odejsc "nowej milosci"? Bo nie byl mentalnie gotowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie gadanie to wymowka, nie wierz w to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe No dobra dziewczyny: facet konczy szescioletni zwiazek, po miesiacu kogos poznaje, wpadaja sobie w oko. Naprawde myslicie, ze bedzie lezal krzyzem i blagal ta dziewczyne zeby z nim byla? A gdzie czas na odchorowanie poprzedniego ;)? Fiku miku wypowiedz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro poznaje to chyba od razu w związek nie wejdzie, niezlaeznie od poprzedniego związku, po prostu trzeba czasu an budowanie relacji, nei rozumeim cię, po tygodniu chciałabyś być w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie, nie. Ja sie tylko pytam czy mezczyzni moga sie zblokowac emocjonalnie na jakis czas. Np ja - kobieta po zwiazku dwuletnim zblokowalam sie na 2 lata. I w ciagu tych 2 lat poznalam faceta ktoremu dalam kosza - bo nie mialam ochoty na zwiazek. Teraz cholenie zaluje ;( Pytam czy facecci tez tak maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest z Wami facetami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1000
moze po nieudanym zwiazku są jakies obawy, jest sie tez bardziej doswiadczonym i przez to wybredniejszym:P ale nie wierze ze jesli ktos spotka osbe ktora mu sie bedzie podobac i pasowac pod wzgledem charakteru to bedzie sie wymawiac trauma:D rozpoczecie nowego zwiazku oznacza przeciez poznawanie drugiej osoby a nie obietnice dozgonnego bycia razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie zdaje, ze facet po wieloletnim zwiazku potrzebuje luzu a nie od razu pakowac sie w nowy - nawet jak sie bardzo zauroczy. Na ogol takie szybkie nowe zwiazki zle sie koncza i potem laska placze " Bylam odskocznia, bylam plastrem" A gdyby facet odcierpial zwiazek, nacieszyl sie wolnoscia a w tym czasie z nowa miloscia mial poprawny kontakt, ale na dystans to mogliby cos zbudowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak laska chce za duzo za szybko od faceta po dlugoletnim zwiazku to jasne, ze tego nie dostanie. Najlepiej sie kumplowac i dac czas, czas i jeszcze raz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem lepiej dac komus czas a nie od razu ciagnac przed oltarz. My baby takie jestemy - ma byc teraz i juz i to tak jak ja chce, a to, ze facet 8 lat byl z inna a od rozstania minely 2 miesiace - to nas nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam taka sytuacje. Po nieudanym zwiazku zablokowalam sie na 6 lat ;) masakra, ale ja to przewrazliwiona jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinni ci wyciac jadra i nie zaszywac abys patrzyl i jeczal z bolu i jeszcze powinien ci zboczeniec pchac w odbyt rure od gazu abys bardzo kwiczal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co sądzicie o sytuacji gdzie po wieloletnim związku facet zalicza wpadke i bierze slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro jest w wieloletnim to chyba chce byc z ta osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zalicza wpadke z druga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha a z ktora bierze slub? Z druga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peter 78
Miałem kiedyś taką sytuację. Byłem z miłością mojego życia (jak wówczas sądziłem) 3 lata, myślałem pomału o oświadczynach aż pewnego dnia zaczęło się psuć. Nie wiedziałem o co chodzi, nie chciała czy raczej po prostu przestała ze mną rozmawiać aż w końcu zerwała ze mną. Byłem zrozpaczony, załamany... Próbowałem znieczulić ten ból poprzez spotkania z kumplami, imprezy - po prostu uciekałem myślami a że nie zawsze dawałem radę to nie było wesoło. Niecałe dwa tygodnie o zerwania moja przyjaciółka wyznała mi że podkochiwała się we mnie dość długi czas, poczekała by dłużej ale boi się że ktoś inny mnie jej odbije (co mnie w sumie dziwiło bo nigdy nie miałem dużego powodzenia). Rozmawialiśmy dłuższą chwilę, powiedziałem jej że nie jestem gotowy .... że mógłbym to zrobić ale za bardzo ją szanuję by zrobić z niej środek przeciwbólowy na utraconą miłość i po prostu muszę odczekać, przejść przez to sam i dopiero wówczas będę mógł o niej w ten sposób pomyśleć. Później się zdecydowałem, zaprosiłem ją do kawiarni, długo rozmawialiśmy i ten wieczór na koniec zakończyliśmy pocałunkiem. To było 8 lat temu, dziś mamy dwójkę dzieci i jestem szczęśliwy iż wówczas postanowiłem zagrać fer....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinni ci wyciac jadra i nie zaszywac abys patrzyl i jeczal z bolu i jeszcze powinien ci zboczeniec pchac w odbyt rure od gazu abys bardzo kwiczal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Peter 78, tak sie ciesze :) ALe teraz uwazasz, ze to przyjaciolka jest miloscia Twojego zycia:), prawda? Po jakim czasie sie zszedles z ta przyjaciolka? Jak dlugo sie przyjazniliscie? Jak wygladala Wasza przyjazn gdy byles w zwiazku z ta pierwsza? Opiszesz mi cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peter 78
Poznaliśmy się gdy miałem około 19 lat, wówczas ja byłem wolny a ona zajęta. I tak z nami było, raz mieliśmy pary raz nie ale zawsze byliśmy blisko siebie. Nigdy nie myślałem o niej jak o siostrze ale, być może z braku okazji czy odwagi, żadne z nas nie poszło tą drogą. W 2000r. poznałem JĄ, od początku byłem zainteresowany; po około 4-5 spotkaniach zostaliśmy parą. Po pół roku poczułem coś dziwnego ze strony mojej obecnej myszki - lekki dystans. Przestaliśmy się spotykać na imprezach, chociaż gdy rozmawialiśmy zawsze wykręcała się nauką na studiach, problemami w rodzinie itd. Z perspektywy dostrzegłem że zawsze jej brakło gdy przychodziłem że swoją dziewczyną. Ale .... zachowała się przyzwoicie, nie chciała rozwalać mojego związku i jak sama stwierdziła: 'jeśli byliśmy sobie pisani to wcześniej czy później ten związek musiał się rozpaść'. Od jej wyznania potrzebowałem potrzebowałem jeszcze 3 miesięcy by dojść do siebie. Przez ten czas nie naciskała ale starała się być blisko mnie. W końcu gdy zacząłem myśleć o nas jako przyjaciołach, o wszystkich naszych poprzednich przeżyciach, tych dobrych i złych .... i jako o parze, coś we mnie zaiskrzyło, coś mnie już lekko popychało w jej stronę. A dalej to już historia ... ;) Czy ją kocham ? Myślę że zawsze ją kochałem i kochać będę. Po prostu potrzebowałem czasu by sobie to uświadomić. I dopiero teraz widzę co bym stracił gdybym się nie zdecydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Peter 78 ;) Piekna historia ;) Ja sie tak troche motam tez i boje sie co zycie przyniesie. Boje sie, ze mi nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peter 78
Wiesz, dużo też zdziałała rozmowa, jej wyznanie. Ale nigdy się nie narzucała, nie przymuszała a pomimo to była obok mnie i w pewnym momencie zrozumiałem że chcę by zawsze przy mnie trwała. Tak naprawdę trudno przewidzieć jak się losy potoczą.W naszym wypadku zdarzały się zbiegi okoliczności ale przede wszystkim główną rolę odegrały wartości moralne, którymi się oboje kierowaliśmy. Charaktery... Nie rozmawiałaś z nim jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialam, aktualnie jest na "nie" jesli chodzi o idee zwiazku. Od lat sie motamy, wczesniej on chcial ja nie moglam. Jakos tak zawsze nie "tak" jak byc powinno. 1. On chcial ja nie moglam. 2. Potem on mial dziewczyne to ja cichutko siedzialam przez lata - tez mam swoja moralnosc. 3. Teraz wszystko ok, ja dojrzalam do zwiazku a on nie chce. Usunelam sie bo nie umialam trwac w przyjazni. 4. ? nie wiem czy bedzie dalszy ciag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam mezczyzni, mieliscie taka sytuacje? (autorka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
peter ile czasu znales sie z ta dziewczyna nim zostaliscie para? po jakim czasie slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×