Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sponiewierana przez zycie3

Wierzycie w przeznaczenie Nie no Miła sytuacja niczym z filmu

Polecane posty

Gość sponiewierana przez zycie3

Niby normalna sytuacja , ale jednak coś w tym jest ;) Zawsze byłam atrakcyjną dziewczyną w oczach innych ( ja mam niską samoocenę przez pewien incydent z przed kilku lat ) pomimo , że wygrałam konkurs miss szkoły , miałam po uszy adoratorów to i tak miałam się za przeciętną osobę. Z narzeczonym po 3 latach związku zaszłam w ciążę , on tego chciał ( jak się później okazało , bał się że mu mnie ktoś "zwinie" z przed nosa.. ;/ ) No on strasznie chciał mieć córeczkę , ale przestało nam się układać , kiedy mała się urodziła zostałam ze wszystkim sama , on w tygodniu pracował , ja byłam na macierzyńskim , a w weekendy wychodził z kolegami wracał wieczorem pijany. Niedziele odsypiał lub też wychodził. W końcu moja wielka miłość wygasła ( o ile istniała ) wielokrotnie obiecywałam sobie , że odejdę , męczyłam się nie otrzymywałam wsparcia, pomocy , tylko ciągłe pretensje , krzyki . Nie było awantur , przemocy . Po prostu ja zawsze byłam ta złą. Dziecko chore , ja potrzebowałam wsparcia to były pretensje , że to moja wina bo to i tamto . Musiałabym wypisywać bez końca. I ten alkohol co weekend. Tak minęły 3 lata . Na pozór szczęśliwa rodzina z nas ( myślałam że do tej pory weźmiemy ślub , ale w tej sytuacji nie mogę bo związała bym się już całkowicie z kimś kto nie może się zmienić a po ślubie to już by miał gdzieś. Pomimo tego że mam dziecko , nadal jestem zauważana na ulicy , faceci traktują mnie poważnie , mówią że dziecko im nie przeszkadza , że chcieliby się spotykać, oczywiście zawsze odmawiam bo skoro jestem w związku to nie toleruję czegoś takiego. W końcu nadszedł taki kryzys , że chciałam na siłę , z byle kim zdradzić mojego faceta który ma nas głeboko gzieś i dla którego jestem ważna tylko jak ma na mnie ochotę . Wszyscy mówili że dziwią się że ja przy nim siedzę, że przecież mogę mieć każdego . Więc prawie doszło do zdrady. Nie z miłośći , ten któś nie był nawet trochę pociągający! Ale opamiętałam się ! Powiedziałam NIE . Powiedziałam sobie co ma być to będzie , czas pokaże. Wybrałam się do Pana który wróży z kart. Nie zawodowo , po prostu ludzie do niego do domu jeżdżą , bo wróżby się sprawdzają a on tylko układa zwykłą talią kart . Powiedział mi że widzi mnie w sukni ślubnej ale nie w najbliższym czasie. Widzi że w moim związku jest pusto . Powiedział , że moim mężem będzie osoba którą już znam i podał takie szczegóły że pasowały tylko do jednej osoby i to były KONKRETNE szczegóły . Pasowały do mojego byłego faceta z którym nie miałam od kilku lat kontaktu . Dziwne bo kontakt faktycznie powrócił . Już myślałam , że pewnie to będzie ten nakręciłam się spotkałam , nic szczególnego tylko piwo i do domu , przecież mam faceta . Ale stwierdziłam , że znowu nakręcam się na siłę.Kiedy już całkowicie dałam sobie spokój spotkało mnie to : Idę do domu ostatnio z wózkiem, z małą wracam z placu zabaw i widzę idzie super facet ( ale na pewno na mnie nie spojrzy bo to marzenie ) . Odwrócił się i uśmiechnął . Jezzu boski usmiech :D Zadbany , ubrany elegancko (chociać wolę styl sportowy , lub jeansy koszulka ) A On ubrany był jak do pracy w banku :P NO i ogólnie no fajny . Uśmiechnął się , ja odwzajemniłam uśmiech . Poszliśmy zupełnie w inne strony a ja prawie pod domem znów go spotkałam , zaczęliśmy się śmiać i zainponowało mi w nim coś . Zawsze każdy facet z którym rozmawiałam to taki cwaniak , lub po prostu zwykły chłopaczek . A on zagadał tak elegancko pomimo naszego młodego wieku . Że dziwny zbieg okoliczności , ale miły i czy nie miałabym nic porzeciwko gdybyśmy wyszli na kawę . Ja nie wiedziałam co odpowiedzieć więc on kontynuował że chyba że ktoś ma cos przeciwko . Powiedziałam , że owszem ktoś może mieć i tak zaczęliśmy gadać i nie wiedziałam jak wybrnąć z tej sytuacji , wymieniliśmy się numerami . Nie jest nachalny , zadzwonił po jakimś czasie , rozmawia tak na poziomie , myślę że ogolnie chyba ma swoją firmę i ustabilizowane życie , fajny chłopak , w sumie no facet :P I tak jakoś Ten mój były którym zasłoniłam cały swoj świat myśląc że przecież to ma być mój mąż ( wiem to głup[ie nie wierzę we wróżby ) to nawet on poszedł na bok i cieszę się jak dzwoni ten facet który zagadał do mnie ( dzwonił dopiero 3 razy ) ale jest taki tolerancyjny i usmiecham się jak głupia kiedy napisze lub dzwoni . Szanuje to że mam kogos i nie jet nachalny ale mówi że szanuje to ale pomimo tego chciałby się spotkać. Spotkało was coś takiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawdopodobne a jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio? Facet "elegancki jak z banku" dał ci swój nr telefonu a ty widzisz w tym przeznaczenie? To chyba nie dobrze o nim świadczy, że nie przeszkadza mu, że kogoś masz....to bynajmniej nie mówi, że on łamie swoje zasady bo ty jesteś taaaaaka wyjątkowa, to raczej mówi, że on zasad nie ma.... ZEJDZ NA ZIEMIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na poród kto ze mna
truuuudne spraaaawy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×