Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy mam prawo się wkurzać Jak zareagować Chrzestny mojej córki

Polecane posty

Gość gość

Córka miała 4 miesiące gdy miała chrzest, od tej pory chrzestny sie nie pokazał. Zapowiadał, ze wpadnie, że odwiedzi, ale tego nie zrobił. jest mi zwyczajnie przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tz ile czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pomyślałaś że ma swoje życie, sprawy to ze dla ciebie twoje dziecko jest najważniejsze nie oznacza ze dla całej reszty ludzkości też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fakt nie napisałam ile czasu. Córka w lipcu skończyła 2 lata Tak, zdaję sobie z tego sprawę, że ma własne życie, dlatego nie wiem jak sie zachować, jak zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie by było gdyby chociaż go znała.Chciałam żeby mieli kontakt, a ti aka sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chrzestny mojej córki siedzi za granica był na chrzcinach jak mała miala 2 msc i do tej pory jej nie widział a mała ma teraz roczek.też mam miec pretensjie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki był powód tego, że został wybrany na chrzestnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to jest ktoś z bliskiej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie rób ja nie rozumiem problemu, a po ci chrzestny potrzebny? czego oczekujesz? opieki nad dzieckiem? jego sprawa, nie przychodzi to nie' zajmij sie swoim życiem a nie życiem chrzestnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srak, daj mu spokój, nie lubi twojego dziecka i tyle, siłą go nie zmusisz... i nie jęcz że to jego wina, sami wybraliście sobie takiego to macie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie żal masz o kasę oraz prezenty a nie kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to był nasz bliski znajomy Miał trochę kłopotów rodzinnych, ja czekałam i nadal czekam,Zaprosiłam, ale bez odzewu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po ma go znać??? ma rodziców, bacie,ciocie i wystraczy po co ci chrzestny mnie by nawet nie uszczeypnęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddwwwwwwwwwwwww5
Chrzestny nie ma obowiązku odwiedzać ( nie wiem ile czasu minęło ) ale ma być jak Ciebie zabraknie , ja sama jestem chrzestną 2 dzieciaczków jedno z mojej miejscowośći drugie 2 h jazdy od mojej miejscowośći a pomimo tego mam też swoje dziecko i nie mam czasu latać ani nie wymagam tegoi od chrzestnych mojego dziecka którzy mieszkają 10 min drogi ode mnie i maja swoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądze że zjawi sie na KOMUNI no i później na 18 urodzinach i na ślubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ano widzisz odwrotnie facet jest super.raczej wyobrażałam sobie jak wspólnie sie bawią. kasy nie potrzebuję, nie zwracam na to uwagi.Sama mam 3 chrześnice i zupełnie niekonsumbcyjne podejście do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są skutki wybierania chrzestnych po statusie majątkowym a nie więzi rodzinnych czy przyjaźni... chciwość bokiem wam później wychodzi ;-) Dobrze będzie jak go za 20 lat zobaczysz na ślubie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*niekonsumpcyjne miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się tu akurat. Jak można oceniać kogos nie znając sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 chrzesniakow i widza mnie: na chrzcinach roczku komunii 18- urodzinach weselu KONIEC I to jest u mnie w rodzinie normalne i nikt nie ma o to pretensji. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety tak jest każdy myśli, że chrzestny będzie się zachwycał nad cudzym dzieckiem ... Chrzestny czy nie chrzestny będzie miał takie samo podejście do obcego dziecka, tylko oczekiwania rodziców tego dziecka są inne. Dlatego ja nie będę nigdy chrzestną :) Nie chcę ochrzcić też swojego dziecka, jednak mój mąż nalega na to, by dziecko nie czuło się w przyszłości wykluczone z tego powodu. Jakby nie było żyjemy w państwie chrześcijańskim, 99,9% drukolasistów przyjmuje sakrament komuni,a później dzieje się już co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie mam kontaktu z chrzestna. ostatnio widzialam ja na swojej komunii czyli kilkanascie lat temu:D na 18 nawet jej nie zaprosilam, bo po co skoro nie mam z nia kontaktu? autorko przesadzasz. chrzestny to nie czlonek rodziny, a tylko powinien pokazywac sie w dniach, gdy twoje dziecko mialoby komunie, czy slub. oczekujesz od niego bog wie czego, a co go obchodzi twoje dziecko? ma swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z autorką. Uważam, że chrzestni powinni być obecni w życiu dziecka. Sama jestem chrzestną i z moją "córcią" mam świetny kontakt. Chrzestny powinien wpaść chociaż od czasu do czasu z wizytą. Jeżeli jest inaczej, nie obrażaj się, zaproś go jeszcze raz. Nie skorzysta, no trudno, nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzaj, ja mam 25 lat a chrzestną spotkałam może z 10 razy w życiu, ostatnio na ślubie moim - jest to siostra cioteczna mojej mamy. Mój chrzestny to brat mojej mamy i widuję go bardzo często - mieszka z moją babcią i w dodatku bardzo blisko więc siłą rzeczy się spotykamy, poza tym jesteśmy na ty bo miał 15 lat ja ja się urodziłam i powiem ci, że jakoś przyzwyczaiłam się do tego i do obojga mam taki sam stosunek, tak samo ich lubię, do chrzestnej nie mam żalu a chrzestny jakos przesadnie też nie jest moim "specjalnym" wujkiem więc niezależnie ile się z nimi widywałam mam taki sam stosunek do nich. Nie przesadzaj więc, sama piszesz, że miał kłopoty. Ma żonę? Bo jeśli jest w dodatku singlem i nie mieszka z matką no to już nie ma mu kto przypomnieć o takich sprawach (wiem jak jest z moim mężem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×