Nie wiem co robic

Hejka. A wiec chodzi o to, że moi rodzice są 3 lata po rozwodzie i mam bardzo kiepskie kontakty z rodziną ze strony mamy. Mieszkam z tatą. Kiedyś gdy moi rodzice byli razem ciocie, babcia itd przychodzili do nas, nawet żeby wejść do łazienki, po rozwodzie to się zmieniło.. Nikt do nas nie przychodzi ani ja nie jeżdżę do nikogo nawet do babci choć jeździłam do niej kiedyś na wakacje a nawet co weekend w roku szkolnym. Cała rodzina ze strony mojej mamy mają pretensję do mnie, że nie przyjeżdżam już do babci.. Tylko dlaczego ona sama nie potrafi przyjechać?! Została mi tylko ta jedna babcia. Niekiedy mam ochotę do niej pojechać wtulić się ale po prostu nie wiem jak zostanę przyjęta... Doradźcie co robić.. Błagam.

to raczej nie temat na forum powiedz to co czujesz swojemu ojcu, przecież nie może ci ograniczać kontaktów z mamą i z jej rodziną

rodzina mamy raczej zdaje sobie sprawę z tego, ze jesteś zależna od ojca i ta sytuacja nie wynika z twojej złej woli musisz po prostu szczerze porozmawiać ze swoim tatą i powiedzieć że brakuje ci kontaktów z krewnymi

Tata mi nie ogranicza kontaktów z nikim. Po prostu oni też powinni się zainteresować czy choćby wpaść na kawę na odwiedziny a wcale tego nie robią a mają pretensję, że ja nie przyjeżdżam.

pewnie czują się nieswojo i dlatego nie odwiedzają niestety tak często jest przy rozwodach że krewni, znajomi dzielą się na "dwa obozy" i utrzymują kontakt wybiórczo albo z mężem albo z żoną każdy musi się do tej sytuacji przyzwyczaić często ludzie unikają kontaktów nie ze złej woli ale właśnie dlatego że czują się w tej sytuacji niezręcznie

Niestety wiem.. Tylko nie wiem co mam zrobić... Czy jechać do babci i poprawić kontakt czy omijać się na ulicy...

Dodam jeszcze, że cała rodzina mamy zgania wszystko na tatę...

Chciałabym wyciągnąć pierwsza rękę i pojechać do Niej.. Ale czy to dobry pomysł? Została mi tylko jedna babcia :( Pomocy

Doradzicie coś??