Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olaboga padłam

nie wytrzymałam dzisiaj i wydarłam mordę

Polecane posty

Gość olaboga padłam

Pół roku temu, po dwóch latach cięzkiej budowy, wprowadzilismy się do domu niedaleko miasta. W końcu wymarzone gniazdo. Tak mi się zdawało.. Zaczęły się do nas pielgrzymki, nieustanne odwiedziny, goście, dzieci, krzyki, głośne rozmowy, usługiwanie, sprzątanie. Dzisiaj siadłam sobie, włączyłam "Pierwszą miłość" , ale potrzebowałam spokoju, wypicia kawy w spokoju. Ale nie, przyszedł mój tata. mój wujek z synem, teściu. Wszyscy w odstępach półgodzinnych, jakby się zmówili. Dzieciaki, w tym moj, latają, jeżdzą samochodami, szum. A że same chłopy, to w dyskusję wpadli, przekrzykują szum aut dzieciaków. A ja siedzę i się gotuję. Łeb mi pęka, nie wytrzymałam. Wydarłam się, zamknąć się k***a w końcu. Cisza. nikt nie wiedział, co powiedziec, wszyscy się pozmywali, a mi ulzyło przez chwilę. A teraz mi głupio.. Ale tak potrzebuję jednego spokojnego wieczoru po pracy, spędzić go z mężem i synkiem, nic nie robić, poukładac głupie puzzle, wyciszyć się po całym dniu w szkole. MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym tak chciala raz na jakis czas. bo do nas nikt nie przychodzi. doslownie nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka desperados
brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź lecz się bo jestes niestablina emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D :D :D Współczuję ale sama bata ukręciłaś, od razu trzeba granice ustalać i nie czuj się głupio, to im powinno być i następnym razem się zastanowią. A tak na przyszłość nie usługuj, niech się sami obsługują. Masz niestety ten cholerny program wpisany, więc się go pozbądź bez żalu, a będzie Ci lżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga padłam
wiecie, mam dużą rodzinę, zarówno z mojej strony, jak i męża.. Codziennie ktoś u nas jest, codziennie parzę po pracy kawę, a sama piję ją w biegu. Wiem, że zachowałam się jak gówniara, bo nie wytrzymałam. Przeprosiłam, ale niesmak pozostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
To twoja wina. Nie stawiałaś granic, nie określałaś swoich potrzeb, czekałaś, cierpiałaś, zamiast jak normalny, komunikatywny człowiek powiedzieć że nie chcesz gości, nie nadskakiwać itd. Zareagowałaś za to znienacka jak chora psychicznie. Ty się czegoś naucz na tym przykładzie, nie twoi goście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga padłam
Tak, wiem, że to moja wina, ale jakoś nigdy nie miałam takiego stanu, jak dziś. Zresztą lubiłam sobie pogadać z gośćmi. bo u mnie w rodzinnym domu zawsze było pełno ludzi. Ale dziś dzieciaki dały mi w kość, zgubiłam stówę idąc z zakupów, liczylam, że się wyciszę. A zachowałam się jak wariatka. Dno, totalne dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezuuuu, Autorko ty nie dość że masz wpisany program służącej, to jeszcze ofiary zakompleksionej, której nie wolno mieć humoru i złego dnia i nikt nie jest winny tylko Ty! Jeśli tak, to masz większy problem, niż co pomyślą inni na mały incdent :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga padłam
Nie, nie jestem żadną ofiarą, bo zwykle, gdy wizyta się przedłużała, po prostu mówiłam, że idę się położyć, czy coś tam i wszyscy rozumieli. A ja sie dziś zachowałam, jakbym miała nierówno pod sufitem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, jesli nie masz ochote na gosci, masz gorszy dzien, to nawet jak przyjda nie lec do kuchni parzyc kawe itd tylko rob dalej co robilas a oni niech sie czasem poczuja jak intruzi. To moze dotrze do nich ze moze warto najpierw zadzwonic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaaaassf
Kuzwa jak ja to rozumiem, wprowadsilismy sie rok temu do dpnku, nie mamy jeszcze ogrodzenia wiec jak ktos.wpada.niezapowiedziqny to odrazu wali.do.drzwi. bardzo lubie ludzi, rozmowy, towarzystwo, ale czasem sa jakies hranice. Mnie najbardziej wkurza jak wpada brygada dziecii robia mi pobojowisko w domu, takie, ze rece opadaja.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przestań latać za nimi i im usługiwać, dzieciom powiedz żeby wyszły do ogórka/drugiego pokoju. Często jeżdżę do mamy ale i mąż i ja mamy ręce, trzeba zrobić obiad to pomagamy, skoczymy do sklepu, pomożemy w ogródku, czujemy się tam jak u siebie ale ZAWSZE zapowiadamy wizytę, a i mama chociaż nas kocha potrafi powiedzieć "słuchaj, miałam dzieciaki cały tydzień na głowie, dzisiaj mam wolne, muszę odsapnąć". Masz rację, tyle że pewnie nie kumali o co chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×