kocham a zarazem nienawidze

Jak to jest mozliwe kochac kogos, a zarazem nienawidziec? Niepotrafic dlugo bez tej osoby wytrzymac ale kiedy juz jest wszytko nnie w niej denerwuje!

Trzeba zapomnieć i ułożyć sobie życie, poznać kogoś nowego, a o tamtej osobie zapomnieć, nie szukać z nią kontaktu i zamknąć temat na zawsze.

Hassliebe - tak Szwaby o tym mówią.

Gdyby to bylo takie proste...

Nie mówić, tylko próbować zmienić swoje zycie

to co Was tak dzieli, wkurza, co powoduje wojny- trzeba o tym rozmawiać, trzeba pracować nad związkiem wspólnie.

"Trudno tak, razem być nam ze sobą, bez siebie nie jest lżej..." .

Na rozmowę jest też odpowiedni czas, czasem jest już definitywnie za późno. Nie ma sensu rozmawiać, gdy wszystko jest już jasne, klamka zapadła a inna osoba, chce się od tej drugiej tylko uwolnić. Pozwól jej odejść, nie zatrzymuj.

A co jesli z druga osoba jest bardzo trudno porozmawiac? A na dodatek osoba ta niechce odejsc.

bo miłość jest trudna, a ludzie sa uparci, honorowi i w ogóle. każdy ma swoje ego. ale na prawdę można się dotrzeć. tylko jedna strona musi być mądrzejsza i dobrze tym pokierować, na spokojnie, nie dać się prowokować

Przeważnie mężczyźni mają problem z przetrawieniem negatywnym emocji, kobieta się wypłacze, wygada przed przyjaciółką, a facet dusi w sobie emocje, nie umie okazać swoich uczuć, co pogarsza jeszcze sprawę. Jak ma wówczas pragnąć zmian, jak nie potrafi pójść naprzód?

"Przeważnie mężczyźni mają problem z przetrawieniem negatywnym emocji, kobieta się wypłacze, wygada przed przyjaciółką, a facet dusi w sobie emocje, nie umie okazać swoich uczuć, co pogarsza jeszcze sprawę. Dla mnie żaden problem, bardzo chętnie się wypłaczę i wygadam przed przyjaciółką, niech mnie jeszcze przytuli :-). Ciekawe, co na to kobiety, ciekawe co na to moja kobieta...pewnie byłaby zachwycona! No i ponoć prawdziwy mężczyzna nie płacze...

ja tez kogos kocham i nie nawidze oddalem calego siebie a okazala sie zwykla k***a mam obrzydzenie ale zycze jej jak najlepiej