Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anna345

niewielkie powody wielkich rozterek

Polecane posty

Gość anna345

Nie mam zwyczaju pisać na forach. Zazwyczaj te najgłębsze uczucia trzymam w sobie. Pewnie jak większość z Nas. Ale tym razem chciałabym zasięgnąć Waszej opinii. Potrzebuję kogoś kto spojrzy obiektywnie. Wszystkim, którzy chcą mi pomóc wyrażając swoją opinię, dziękuję. Zacznę od tego, że jesteśmy małżeństwem dopiero ponad rok. Wzięliśmy ślub po 6 latach bycia razem. Dobrze się znaliśmy, od początku wiedziałam, że mój mąż to leń. Przed zaręczynami nie pracował nigdzie indziej niż w zakładzie tatusia, bo tatuś przez pięć lat powtarzał, że mój mąż razem ze swoim bratem go dostanie. Mąż wierzył i pracował za darmo. Od czasu do czasu dosłownie wyżebrał parę groszy na kino dla Nas. Wszystko miało się zmienić po ślubie. Miał zostać zatrudniony i normalnie pracować za pensję. Studia rzucił, bo stwierdził, że po co mu studia, jak dostanie zakład. Twierdził też, że szkoła go męczy. Gdy doszło do zaręczyn mój obecny teść z teściową w obecności moich rodziców oficjalnie powiedzieli, że nigdy nie było mowy o tym, żeby mąż pracował w zakładzie nawet jako pracownik, a jak chce się żenić to niech sobie pracy poszuka. Jego miejsce zajął brat. No więc szukał, a że kiepsko mu szło, to przyszły szwagier mu załatwił pracę tam gdzie sam pracował, niezbyt ciekawą, ale zawsze jakąś. Wiadomo jak się pracuje z rodziną, długo to nie trwało. Trochę ponad rok, jak mój mąż się zwolnił (za moim przyzwoleniem) i poszedł do innej pracy. Specjalnie mu się pracować tam nie chciało, co zauważył pracodawca i po dwóch tygodniach go zwolnił. Mąż stał się bezrobotny, co najbardziej przeszkadza mi, bo jemu nie za bardzo. Natomiast teściowie zobaczyli w tym szanse. Mąż pewnego dnia po wizycie u nich zaczął wspominać, że może wróciłby do zakładu i zrobił tam porządek. Wierzy, że jak tam przyjdzie to średnio, a nawet kiepsko prosperujący zakład zatrudniający dwie osoby będzie przynosił wysokie dochody. Teść obiecał mu dać dostęp do maszyn (jedną z nich – najdroższą, za kilkanaście tys – kupiliśmy za własne pieniądze za czasów kiedy mąż tam pracował, używana jest do tej pory, pieniędzy nikt nam nie oddał), w zamian za zatrudnienie go ( lata do emerytury) oraz jego brata. No i wypłacanie jemu i bratu pensji, bo z czegoś trzeba żyć. Wspomnę jeszcze, że jak jestem z moim mężem ponad 7 lat, to jeszcze prawdy od teścia nie usłyszałam. Kiedyś już obiecywał, że mąż będzie prowadził zakład z bratem, potem, że jak teść dostanie dobry samochód to odda zakład, itd.. obietnic nie było końca, a jak staje przed faktem dokonanym (przyjechaliśmy samochodem znajomych i powiedzieliśmy, że kupiliśmy dla niego) to się wycofuje i znajduje inne powody. Ja chciałabym tylko jednego. Żeby mąż miał stabilną i spokojną pracę i się usamodzielnił i uniezależnił od rodziców. Budujemy dom, mamy córeczkę. Potrzebujemy pieniędzy i spokoju. Własna działalność, proszę bardzo, ale własna, nie po tatusiu z takimi obciążeniami. Mąż mnie nie rozumie, ja jego. Czuję, że Nasze małżeństwo się przez to rozpadnie. Tyle już było kłótni jak tam pracował… Wczoraj oznajmił, że nie chce pracować nigdzie indziej. Koniec małżeństwa? Kocham go, a on mnie. Może przesadzam? A może po prostu jest leń, a u tatusia w zakładzie mu wygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że wygodnie mu, ale to także nadzieja... to firma z jakaś przeszłością, historią i klientami więc trzyma się mając nadzieję:-P to moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czego wy zyjecie i skąd was stać na dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
streści ktoś? bo nie chce mi się czytać całości:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Streszczenie: laska wyszla za faceta,ktory mial dostac firme,nie dostal firmy ,wiec ona chce go rzucic :classic_cool: :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka w casablance
streszczenie: jak huknac facetowi w leb zeby zaczal myslec samodzielnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki:classic_cool: znaczy laska kocha tylko jego $:classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też wydaje mi się że On jest leniem i nie chce mu się pracować. Może jego Ojciec widzi że jego syn nie ciągnie się do pracy tylko się obija i dlatego jest jak jest. Z drugiej strony trochę ci się dziwię że wyszłaś za takiego faceta któremu nie chce się pracować. Wiedziałaś o tym że do pracy mu nie spieszno. Więc czy potrzebny był ten ślub??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna345
przecież napisałam że pracował i jakiś czas temu ( niedawno) został bez pracy. Z czego się teraz utrzymujemy? Kobieta też może pracować i nie najgorzej zarabiać. Nie chce tej firmy, więc lece na kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na twoim miejscu Aniu to dałbym sobie spokój z takim facetem. Jak komuś nie chce się pracować.To do solidnej pracy już go się nie zaciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro pracuje u taty to chyba leniem nie jest. Dla ciebie każdy kto pracuje u rodziny to leń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×