Masturbacja mężatek

Nie śmiała jest i nie wie jak

Śmieszą mnie te zapewnienia facetów "gdyby kobieta koło mnie w łóżku się masturbowała nie czekałbym". Akurat. Olałbyś ją gdybyście nie mogli na siebie patrzeć, gdyby wkurzała za każdym razem. Wtedy z rozkoszą byś jej odmawiał seksu.

Sam tak robiłem Przed rozwodem.

Dnia 22.11.2019 o 13:20, Gość Kusiciel napisał:

Nie lepiej poderwać fajnego faceta i żeby ci dorodny ogon wsadził ?

Ot co

Dnia 23.09.2013 o 18:55, Gość anamariamagdalena napisał:

no ja mam męża. dziecko. mąz mnie niezbyt podnieca. wrecz mnie drazni swoimi zachowaniami... a seks szybki w jego wykonaniu, co jest mi na reke, bo mam raz dwa z glowy. orgazm osiagam tylko sama ze soba. wtedy, kiedy mam na to ochotę i mozliwosc oczywiscie;)

Smutne. 

W obecnym związku jestem od 8 lat. Seks od początku nie był zbyt interesujący. Natura nie wyposażyła mojego partnera dość hojnie a i do tego technika i cała otoczka też dość kiepsko. O ile na początku było jeszcze jako tako, tak teraz jest nudno, nieciekawie i od prawie dwóch lat unikam zbliżeń. Zamiast się zmuszać do seksu wolę poczytać. Kiedyś miałam dość udane życie erotyczne, teraz mi tego brakuje. Brakuje mi partnera, który w łóżku byłby moim panem i czułym kochankiem jednocześnie, który uprawiałby ze mną seks dłużej niż 3 minuty. Próbowałam różnych wibratorów, sztucznych penisów itd ale to nie to. Żaden wibrator nigdy nie dał mi satysfakcji. Aż oglądając jakiś filmik zobaczyłam coś i zamówiłam. Wczoraj przyszło. Jest to masażer tzw magic wand. Ma 30 różnych prędkości, z wibracjami lub bez. i dopiero gdy uruchomiłam to urządzenie zrozumiałam czego mi brakowało w samotnej masturbacji. Tego  nie da mi żaden palec, język a ni wibrator. Ustawiłam na odpowiednią prędkość, przyłożyłam w okolicach łechtaczki, zacisnęłam uda, poprawiłam kąt ułożenia i .... o rany to było to. Już dawno nie było mi tak dobrze. Może zaproponuję mojemu, że gdy spróbujemy się kochać to ja przystawię to urządzenie tam gdzie trzeba i .... będzie petarda. I nie, nie mam wyrzutów sumienia, że sama muszę dawać sobie przyjemność. Bardziej mnie dręczy fakt, że  kolejny mężczyzna nie wie jak to zrobić, nie wie i nie potrafi zaspokoić swojej kobiety. 

Ja nie mam innego wyjścia, z mężem sex uprawiam raz na miesiąc... nie przesadzam - dosłownie raz na miesiąc. Nie dziwię się już chyba, ze ludzie zdradzają. Sama już ledwo wytrzymuję. Wyszłam kurde za mąż, a nie poszłam do zakonu! Przed ślubem było zupełnie inaczej, znamy się długo, dość długo ze sobą mieszkaliśmy przed ślubem. A 3 lata po ślubie takie rozczarowanie

A  mnie kręci myśl, aby kontrolować orgazm i dotykanie się u kobiety.
Któraś z was ma podobne fantazje?

Witam, chętnie bym poznał niedopieszczoną mężatkę po 40-stce. Najchętniej z owłosioną cipką. Warszawa i okolice. Dyskretne, namiętne spotkania będą lepsze niż samotna masturbacja. Ja jestem żonaty i też brakuje mi w domu czułości. Pomagajmy sobie

Dnia 11.10.2019 o 19:55, Gość 321 napisał:

kiedy maz w delegacji to trzeba jakos sobie radzic .

Owszem z kochankiem.

Od 2 lat miałam i mam zakładany na stałe na krocze stalowy pas cnoty,zamykany na klódeczki-uniemozliwia mi to masturbację ale  potem,gdy jestem z niego uwolniona mam mega orgazm.Ciekawe ,czy znajdę na tym forum druga taka  dziewczyne jak ja?

Oj żeby moja żona taka była 

Ja mam ochotę codziennie a żona tylko ze 3 razy w tygodniu. Może dlatego że jak już się kochamy to ona Ma od trzech do pięciu orgazmów i później już nie ma siły. Od samych pieszczot ustami potrafi dojść kilka razy a później jest jeszcze lepiej. Ohhh uwielbiam ją ale chciał bym więcej i więcej. Mam 35 lat żona 36