Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co jako pierwsze zrobiłyście po przyjściu z noworodkiem do domu

Polecane posty

Gość gość

jak wyglądał wasz powrót? co robiłyście? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokazalam corce pokoj i walnelam sie na lozko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż nas odebrał ze szpitala. Przejechaliśmy. Młoda była do przewinięcia. Potem karmienie, na mnie czekał obiad. Maż się zabrał ze kończenie remontu bo nie zdążył:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nakarmilam malego i walnelam sie spac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po obu porodach bylam w domu w okolicach 18: po 1 porodzie napilam sie herbaty, wpadl i wypadl z wi zyta moj brat, rozpakowalam torbe, wpadla kolezanka, chwile pogadalysmy, ogarniecie dziecka i spac. Po 2 porodzie: usciskalam starsza corke, popodziwialismy wspolnie malucha (byla jeszcze ciocia ktora zostala z corka i moj kuzyn ktory nas przywsiozl). Zrobilam herbate, maz podal nam kolacje, pogadalismy, kuzyn pojechal, ciocia wyskoczyla zrobic nam zakupy, wrocila, pojechala do domu, kapiel starszej, ogarniecie mlodszego i do lozka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Położyłam sie bo byłam strasznie obolała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszlam zapalic;p dzidzia spala jeszcze 2 godziny,zdazylam isc do sklepu i wejsc na neta hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pamiętam, że marzyłam po szpitalu o konkretnym prysznicu, mama zrobiła obiad, a potem od razu zeszła się najblizsza rodzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki dziewczyny, próbuje sobie wyobrazić jak to jest :) a następnego dnia? to było takie oczywiste ze juz jestescie tymi mamami? czy po wstaniu z lozka, czulyscie sie nadal obco w tej roli?:) ogolnie jeszcze mam pytanie, czy w szpitalu dziecko jest przez wszystkie doby przy matce w sali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas w szpitalu jest non stop przy matce nawet po cesarce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hch
tak dzidzia jest przy tobie cały czas zabierają ją na szczepienia tylko. Ja wróciłam wczoraj do domu i pierwsze co to zrobiłam kawke i wypiła 3 łyki :) potem synek starszy pojechał z dziadkiem, a ja zjadłam kolację nakarmiłam małą, porządny prysznic i spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie do gościa wyżej jestem w cviaxy aktualnie i zasdtanawiam się jako wygląda w szpitalu. Bo wiem XE u mnie tez dziecko leży przy mamie na sali ale chcvialam zapytać jak to wyghlada tzn to moje pierwsze dziecko wiec nie wiem co i jak czy ktoś w szpitalu pokaże mi jak zając się małżeństwem czy zostawia je i mam sobie radzić:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowałam uspokoić ryczace dziecko. Trwalo to do 5 miesięcy. Teraz jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z pierwszym dzieckiem ,nic ciekawego położyłam się i leżałam z drugiem wpadłam w wir sprzątania chałupy ,byłam 8 dni w szpitalu w tym czasie rządzili w domu mój mąż i starszy syn ,mężowi się wydawało że ogarnął dom ,ale tylko się mu wydawało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale super, juz zyje chociazby tą pierwszą dobą po porodzie, chociaz duzo czasu przede mną :) musze sprawdzic, jak w moim szpitalu jest z odwiedzinami. w jakich godzinach są one wyznaczone. jeśli dziecko rodzi się pózną jesienią badz zimą, rozumiem że wychodzi normalnie w foteliku, ale buzke powinien miec przykrytą pieluchą czy kocykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wrocilismy ze szpitala przebralam synusia w domowe ciuszki zobaczylam ze zrobil kooope wiec sciagnelam pieluche umylam go i nie zdazylam ubrac mu czystej pieluchy a maly wystrzelil jeszcze raz :) a ze byl przebierany na naszym malzenskim lozu a nie na przewijaku to narobil na materac :):) maz musial sciagac powloczke z materaca i zaraz isc przeprac my tu biegamy jak opetani a maly lezal w lozeczku i zadowolony robi miny :) jak opanowalismy sytuacje maly zostal nakarmiony ululany i uspiony a ja wzielam dluuga kapiel a maz zrobil pyszna kolacje :) KOCHAMY CIE SYNECZKU :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co ja już wiem, to polozna pokazuje jak karmic i jak przewijac. ale nie wiem, czy pozniej robie wszystko sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super ze w wiekszosci wypowiedzi jest milosc :) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam pod prysznic i spać a mąż zajął się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po powrocie poszlam spac,jako ze 2 noce w szpitalu po porodzie byly prawie bezsenne. Synek spal przy mnie,potem cos zjadlam i godzinami patrzylam na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie różowo nie było. Dziecko nie najadalo się z piersi. Ciągły płacz przez miesiąc. Poddałam się i dałam butelkę mleka. Ledwo chodziłam, krew lała się i kup y nie mogłam zrobić. Acha pamiętam jeszcze ból piersi bo miałam nawał pokarmu a dziecko nic nie przybierało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie powrót to jeden wielki koszmar :o Mały dał mi w szpitalu popalić ,więc w planach miałam dom --> prysznic --->krótka drzemka (maluchem by zajął się mąż). A tu ledwo co wchodzimy do domu,rzuciłam torbę w kąt,zdążyłam przebrać dziecko i k***a delegacja :o Moi rodzice,mój brat,teściowa z teściem,siostra i brat męża oraz ich partnerzy , babcia i dziadek męża. Niepoważni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko jest w szpitalu caly czas przy matce.u nas zabierali tylko na szczepienie/pobranie krwi/kapiel. Po powrocie ze szpitala przyjechali moi rodzice,ale nie tylko zobaczyc malucha ale i pomoc. Rozebralismy synka,ja go nakarmilam i poszedl spac i ja rowniez. Odespalam ze 3h. Mama w tym czasie zrobila obiad:) potem zjadalm,o zgrozo kotleta smazonego!rodzice pojechali a my zostalismy sami z dzieckiem. Ja wzielam prysznic i tyle pamietam. Na drugi dzien wstawilam pranie,bo jeszcze przyszla polozna to sie suszylo na dwuch suszarkach. A polozna pomogla dobrze przystawic,ogladala malego,pogadala,to akurat byla znajoma. Pomogla tez uporac sie z nawalem bo akurat sie zaczynal. Masowala i sciagala mi pokarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiSka22
a wiecie czego ja się bardziej boję ? Zamierzam karmić dziecko piersią... obawiam się tylko momentu po porodzie, kiedy przewiozą mnie na salę poporodową, będę wykończona a tam trzeba będzie nakarmić i przebrać już maluszka. Nie ukrywam, że się boję - bo nie robiłam tego nigdy w życiu. Ale wiem, że muszę temu sprostać. Z racji tego, że w szpitalu w którym będę rodzić są sale poporodowe 4-osobowe... średnio sobie wyobrażam leżenie wśród mam i ich całych delegacji rodzinnych, kiedy będę musiała wystawić cycka i borykać się z trudnościami początkowego karmienia niemowlaka... To trochę jest dla mnie krępujące, aby jakiś wujek czy dziadek sąsiadki obok patrzył jak nieudolnie karmię dziecko... Sytuacja kiedy będę w domu - troszkę mnie uspakaja, ponieważ poproszę aby goście wyszli, zamknę pokój i damy sobie radę.... A wy jak się zachowywałyście pierwszy raz z dzieckiem na rękach po porodzie, kiedy trzeba było je nakarmić a obok waszego łóżka stoi 10 osobowa delegacja do każdej kobiety z osobna? Ja z chęcią bym ich wyprosiła wszystkich..... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz mezowi powiedzialam, ze pierwsze 2 tyg tylko dla nas. zadnych siostr braci z dziewczynami ciotek kuzynek kumpli. zupelnie zadnych ludzi. to ma byc nasz czas. mamy sie siebie wzajemnie nauczyc. jest tylko problem, bo mozliwe ze tesciowa zjedzie z niemiec na jakis miesiac. wiec po chamsku nieco nacieszylaby sie dzieciakiem tylko przez tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i zapowiedzialam ze zadnego noszenia, bujania, podrzucania i w ogole. jesli maly bedzie niewymagajacy to ma lezec w lozeczku ew. w naszym sypialnianym lozku przytulony do nas. nie na rekach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SiSka22 ----- > Chodź będziesz oblała i zmęczona będziesz musiała się brać w garść i zająć się własnym dzieckiem ;) Tam gdzie ja byłam sale są 2-4 osobowe i wszystkie dzieci są przy mamach od samego początku. Ja akurat byłam po cc i przez pierwszą dobę położne nie kazały mi wstawać .To one podawały mi maluszka do karmienia,przewijały.A potem trzeba radzić sobie samemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpakowałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie było ze mną cały czas. Na noc mi je zabrali (rodziłam sn) ale nie umiałam sama ustać, było mi niedobrze, wymiotowałam. Następnego dnia też go zabierali szczepienie, badanie słuchu (powtarzane dwa razy bo wynik negatywny na jedno uszko)nie miałam jeszcze pokarmu więc do karmienia też go zabierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×