pobieranie krwi ludziom na praktykach MEDYCYNA

dostałam się na medycynę.widoku krwi się nie boję,ale źle mi się robi jak widzę igłę wbijającą się w skórę. :o czy na praktykach będę uczyć się wkłuwania igły do żyły w celu pobrania krwi,lub co gorsza zakładania wenflonu?mam nadzieję że znajdą się tu jacyś studenci medycyny. :) :)

moj brat skonczyl medycyne i na praktykach robil nie raz takie rzeczy. po co wyabralas/les taki kierunek skoro nie lubisz takich widokow? ja nie cierpie takich rzeczy/ jak mi pobieraj krew to odwracam glowe ale mojego brata to nie rusza zupelnie prosektoria ciecia, szycia ran itp zero emocji

Milion razy będziesz pobierać krew, zakładać wkłucia, cewnikować. Po 1 roku masz praktyki pielęgniarskie przez miesiąc, potem też od tego nie uciekniesz na klinikach

ja musiałam pobierać krew na początku pielegniarka mi mówiła co i jak pużniej sama już pobierałam ja ogolnie nie mam tak że mi sie robi nie dobrze na widok krwi czy igły więc szybko sie nauczyłam nie bój sie będzie dobrze pbieranie krwi należy do 1 z najprostszych badań więc powinnaś potrafić to zrobić na pewno dasz rade kaązdy by sie nauczył wbić igłe w żyłe powodzenia przyzwyczaisz sie z czasem ;)

Ja na szczescie nue hestem drazliwa na klucia itp.ale prosektorium bym nie ogarnela

o matko,może przemogę się takich rzeczy?podkładam w to wielkie nadzieje. :(

Ooo i właśnie taka słodka idioteczka praktykantka ostatnio pobierała mi krew. Raz że w żyłe nie trafiła i głupia sie dziwi czemu nie leci, to za drugim ukłuciem tak się wkuła że miałem siniaka o srednicy 5 cm! Zresztą mam do dziś jeszcze troche, a pobierała 2 tyg temu. Dziewczyno jak sie na tym nie znasz i nie czujesz do tego powołania to odpuść sobie to zawczasu i nie krzywdź ludzi...

w te wakacje jak pies maszej mamy zostal ranny to on mu opatrywal i przemywal te rany, wycinal troche miesa z obrzezy ran. mnie mdlilo a ten przygladal sie rozszerzal rane, zastrzyki robil w te rany, jakies saczki zakladal- psa wyleczyl jak dla mnie hard core total

ooo wypraszam sobie takie komętarze mi nigdy nikt nic nie zarzucił każdy był zadowolony i nikt nie narzekał że boli zawsze potrafiłam znależć żyłe i nigdy nie miałam problemu z pobraniem krwi więc może akurat była taka dziewczyna że nie umiała tego zrobić bo tak sie zdarza ale nie obrażaj wszsytkich praktykantek zegnam !!!

'podkładam' w to wielkie nadzieje... Studentka wielka JPRDL

chłopcze,czy ja skarżę się na brak powołania do zawodu lekarza,czy zwyczajnie boję się pobierać krwi?wszystko inne zniosę.prosektorium,"rozcinanie trupa" ( :P ),ale kłuć będę żywego człowieka.nie chcę zrobić mu krzywdy właśnie,boję się że nie będę umiała się prawidłowo wkłuć w żyłę,etc.

'komętarze' o jezu... Kolejna idiotka! Coraz głupsze tumany w tej służbie zdrowia

pokładam* mała literówka,a już wielkie oburzenie...

jak takiś mądry,to proszę bardzo idź na medycynę (o ile w ogóle cię przyjmą :D) i utrzymaj się na 2 pierwszych latach nauki.

Dziewczyno , ty lepiej rezygnuj z tych studiów jak ty się głupiej krwi boisz.

to tak jeszcze Ci nadmienię apropo krwi że będziesz brana jako asysta do operacji, w tym prawdopodobnie kardio-neurochirurgicznych.

i będę trzymać haki co najwyżej. ;)

asysta czyli nie tylko będziesz pobierać krew ale no rozcinać powłoki brzuszne czy inne fajerwerki ;D

na studiach medycznych?coś kręcisz.studentowi to by chyba nie pozwolili.

zależy od asystenta, chirurgów, składu na bloku. U mnie w szpitalu często się zdarzało że student robił nie mniej niż specjalista. Mi np, kiedy powiedziałam że jestem na studenckim wolontariacie w pogotowiu, przypadło odbarczanie odmy urazowej. Wszystko zależy "jak się spodobasz"

Pobieranie krwi no straszne! Ja jestem na prawie, a musiałam przetrwać sekcję zwłok. Wiedziałam, że idąc na taki kierunek muszę też zaliczyć sekcję. Smród, wszystkie wnętrzności, przekrój np. mózgu, wyciąganie jelit. Raz miałam gościa po wypadku to doszły do tego złamania itd. Pobieranie krwi to chyba nie jest jeszcze tragedia...

pamiętaj że oprócz tego masz jeszcze na 6 roku sądówkę. Tam dopiero widoki. Ale przynajmniej już krzywdy nie zrobisz. Nieraz na zajęciach studenci rzygają na równi z asystentami. Nie myśl że Cię zniechęcam, studia są zaaje...

plujecie jadem,zniechęcacie dziewczynę.gdzie uciekła autorka??