Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

toksyczna przyjazn damsko meska

Polecane posty

Gość gość

jedno wyznaje milosc, drugie odrzuca, ale chce sie przyjaznic. jakie macie doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w takiej relacji od dawna. A jakie można mieć doświadczenia, jeśli odrzuca to choćbyś stanął na głowie i odwracał kota ogonem to i tak to niczego nie zmieni. Jeśli wpadłeś w zakładkę "przyjaciel" to już prawdopodobnie tak pozostanie. Ona właśnie takiego ciebie chce, a nie kochanka. Mnie tak wytłumaczyła to dziewczyna, której jestem przyjacielem, którą kocham, ale to tylko przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak wyglada ta relacja? Ty jestes zablokowany na inne a ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Jestem zablokowany, bo nie pociągają mnie, ani nie interesują poza nią żadne inne. A ona, najnormalniej w świecie spotyka się z kolesiami, bo przecież co, mam jej zabronić? Jestem zazdrosny w cholerę, niejednemu bym skopał tyłek i pewnie zbił na kwaśne jabłko, ale co mi to da? Przecież w ten sposób jej do siebie nie przekonam. Więc tak, ja jestem zablokowany, a ona wręcz przeciwnie. Liczę się z tym, że możliwe, że znajdzie faceta z którym będzie chciała zostać, póki co na moje szczęście, a jej nieszczęście, trafia na samych d*pków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlugo to trwa? Nigdy miedzy Wami nic nie bylo? Mlodzi jestescie? Nie myslales o zerwaniu kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak dalej pójdzie to będę musiał albo zrezygnować z tej "przyjaźni" i z czasem zapomnieć, albo wyjechać gdzieś, gdzie nie będę się z nią widzieć. Może wtedy inne laski w końcu zaczną na mnie działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trwa ponad rok. Ona ma 22, ja jestem kilka lat starszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nic nie bylo miedzy Wami? Wyznales milosc i klapa? Czesto sie widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co chcecie zrywać kontakt z kimś, kogo bardzo lubicie? Myślę, że Wam się wszystko miesza.Może macie do czynienia z prawdziwą przyjaźnią aa że to są 2 różne płcie to odbieracie to jako miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doszło do pocałunków, nawet trochę bardziej intymnych. Oczywiście dotyk i gesty. Myślałem, że z jej strony to też było coś więcej, ale szybko zostałem ustawiony do pionu. Nadal tak jest, że pieścimy się, ale tylko do pewnych granic, bo dalej nie wolno, bo jesteśmy przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O my God, wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrezygnuj z tej"przyjaźni",to zwyczajne wykorzystywanie Ciebie.Postrzegam taką relację jako energetyczny wampiryzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To o czym piszesz faktycznie nie jest normalne.Na Twoim miejscu troche bym to ogrniczyła.Skoro nie chce cię jako faceta, to nie powinno tak być.Jeśli będzie jej Ciebie brakowało, sama o sobie ssie przypomni.Dasz jej do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że ja naprawdę jestem w niej zakochany. No naprawdę. Nie potrafię sobie odpuścić. Jeszcze się trzymam, ale nie wiem jak długo. Prawdopodobnie i tak prędzej czy później odpuszczę, bo nie będę mieć innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz przede wszystkim ochronić siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macanie jest i wszystko jest, bez sensu, myslalm, ze naprawde przyjazn;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To,że naprawdę jesteś w niej zakochany dla niej nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak mialam ,ale bez macania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, co ona sobie myśli.Trudno mi sobie to wyobraić, choć przecież jestem kobiet.Raczej też skłaniam się , że ona Cię wykorzysstuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie dziwne. Byłem już z kilkoma kobietami, które po takich akcjach było wiadomo, że jesteśmy czymś więcej i miałem przyjaciółki, ale żadna z tych przyjaciółek nie pozwalała mi na taką bliskość. Z nią jest inaczej. Dlatego jestem w takim głupim punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przeczytałem wszystkich odpowiedzi, ale przybliżę to co kiedyś działo się w moim życiu. Przyjaciółka, bardzo bliska, wyznała mi miłość. Nie interesowała mnie w sposób, który pozwoliłby na jakieś poważniejsze związanie się, więc zaproponowałem jej przyjaźń dalszą przyjaźń. Zgodziła się, wiedziała, że do niczego nie może mnie zmusić i nawet nie próbowała. Sytuacja wyglądała dokładnie tak, że ona nie szukała nikogo - stała w miejscu, natomiast ja w tym czasie wiązałem się z 2 kobietami. Szukałem poważnego związku, ale żadna z tych kobiet nie chciała tego co ja. Cały czas utrzymywałem bardzo bliski kontakt z tą przyjaciółką. Nasze relacje były bardzo cieple i opierały się na wzajemnym szacunku. Byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, co przez dokładnie 7 lat naszej znajomości pozwoliło nam bardzo dogłębnie się poznać. Ostatecznie potrzebowałem tych 7. lat, żeby zrozumieć, że kobieta, której szukałem była obok mnie cały czas. Musiałem po prostu trochę dojrzeć, przeżyć kilka zawodów miłosnych, żeby to zrozumieć. Jaki z tego morał? Łatka przyjaciela nie musi oznaczać, że już nie ma się szans na związek z daną osobą. Moim zdaniem nie można w żaden znaczący sposób wpłynąć na tą osobę. Moja przyjaciółka pozostała sobą, nie zmieniała się - po prostu była przy mnie. Więc warto czasami poczekać, nie zawsze, ale czasami tak. Dzisiaj tworzymy szczęśliwy związek, mimo, że moja (teraz już) dziewczyna pogodziła się z tym, że nie będziemy razem. Nie traćcie nadziei, ale też nie czekajcie w nieskończoność. Żyjcie dalej, a może się doczekacie. A jeśli nie to może spotkacie kolejna osobę, która okaże się tą jedyną. Pozdrawiam i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem,jednak są sytuacje kiedy po związku jedna ze stron proponuje"przyjaźń",z mojego punktu widzenia to niedopuszczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do niczego jest taka relacja. Blokuje tylko przed wejściem w inny związek z kimś innym. Jak się nie kocha to się odchodzi, bo taka 'przyjaźń nie jest ani szczera ani uczciwa ze strony żadnej z osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu co dojrzales do milosci. Dlaczego wczesniej jej nie chciales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj tworzymy szczęśliwy związek, mimo, że moja (teraz już) dziewczyna pogodziła się z tym, że nie będziemy razem. napisz po polsku bo nie rozumiem sensu tego zdania, to w końcu jest to twoja dziewczyna czy nie ejsteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciele sie nie caluja i nie pieszcza . , nie pozwalaj na to , bo inaczej nie ruszysz z miejsca tylko bedziesz tkwic w tym zakochaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci przetlumacze, tez na poczatku niezrozumialam :-) Oni twoarza zwiazek , mimo ,ze jego teraz dziewczyna kiedys tam , w przeszlosci pogodzila sie z tym ze nie beda razem . Troche jasniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój przyjaciel też mnie odtrącił, potem się nadal przyjaxniliśmy, ale po czasie ja jużnie wytrzymałam, to było zbyt męczące i nabrałam do niego wstrętu, zreygnowałam ze najomođci i on nagle sie obudzil po roku, że kocha :-O bez sensu, nie ze mna takie numery. nie potrzebuje faceta, który musi zastanawiać się 5 lat czy jestem wystarczająco dobra by mogł sie ze mną związać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×