Ale niektóre nauczycielki w szkołach to zołzy

Mam brata ciotecznego który chodzi do 4 klasy podstawowej. Ostatnio na lekcji matematyki koleżanka z którą siedział mój brat spytała go o pomoc, żeby coś tam jej wytłumaczył, no i chyba jak każdy mały dzieciak na jego miejscu by to zrobił, po czym nauczycielka ich skrzyczała itd.....po lekcji, tak jak to robili w klasach 1-3, przepraszali nauczyciela, nauczycielka oczywiście przyjęła przeprosiny uśmiechnęła się i takie tam, ale już w 4 klasie nauczyciele muszą być wredni i nowym uczniom muszą pokazać kto tu rządzi, no więc mój brat razem z tą dziewczynką poszli przeprosić tą nauczycielkę a ona tylko chrumknęła i z grymasem się odwróciła, jak mój brat przyszedł do domu to przez pół dnia płakał w domu z tego powodu. Czy to jest normalne żeby nauczycielka w 4 klasie szkoły podstawowej tak się zachowywała ?? co za idiotka !

U mnie w podstawówce były babki wcale nie lepsze. Ciągnęły dzieci za włosy, opierdzielaly za byle co.... do pierwszoklasistów nawet. :/ A później się dziwia, ze maluchy boja się szkoly

bez do*

Naprawdę to jest przykre...a tak namawiają żeby już 6 latki do szkoły posyłać..