Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość letni makaron

Jak znaleźć w sobie siłę gdy nadchodzi rozstanie

Polecane posty

Gość letni makaron

? taka prawda, ze JESZCZE się kochamy. próbujemy i może jesteśmy na siłę ze sobą, ale póki co żadne z nas nie ma psychy, odwagi tego skończyć. wiemy, ze do siebie nie pasujemy i to na dłużsża metę nie wypali. ale próbujemy i nie kryjemy przed sobą, że nasze uczucia się zmiejszają. chłopak przestał mówić mi kocham, bo nie chce mi nic mówić skoro uczucie słabnie. postanowiłam, że nie będę się frajerzyć i też zaprzestanę to mówić. jak znaleźć w sobie tę odwagę? pewnie każdy boi się rozstania. ja strasznie. taka prawda, że jestem jedną z tych kobiet, które na siłę próbują utrzymać przy sobie faceta (oczywiście nie jestem tak zdesperowana, ze wybaczyłabym zdrade czy coś)- po prostu nawet, gdy widzę małe szanse to się staram. no ale nam nie wychodzi... jakoś sie nie udaje. chłopak sobie jakoś poradzi. nie będe sie o niego martwić. wolę martwić się o siebie. jak znaleźć w sobie odwagę z perspektywą NIE bycia z chłopakiem? chcę przestać bać się wolności i tych chwil po rozstaniu. przeraża mnie rozmowa i słowo 'koniec'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma takiej sily ani recepty. ja zbieram sie do odejscia od roku,ale od meza.Zyje w innym kraju,wsrod obcychwrogich ludzi.Dzis mam dzien ,ze tak ,ue juz,,jutro pewnie bede sama siebie przekonywac,ze kryzys minie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
ech, masz o wiele trudniejszą sytuację... współczucia. mąż czyli latanie po sądach, kłótnie, obcy kraj... skoro ci ludzie są wrodzy, tzn że gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Joanna
slowa NIC nie kosztuja, a wiec zwykle sa NIC nie warte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pod jakim względem nie pasujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
to może opiszę i jego i mnie: ON: - latanie po klubach - palenie zielska - picie alko - patologiczne towarzystwo, z którym najlepiej się rozumie, bo 'mozna się z nich pośmiać' - ogólnie imprezowy charakter JA: - wolę posiedzieć w domu i się poprzytulać - nie śmieszą mnie durne zachowania i teksty jego kumpli - nie odczuwam potrzeby zapalenia zielska - nie odczuwam potrzeby częstego picia - nie jestem z charakteru imprezowiczką Ponad to: - mamy różne poczucie humoru - oboje jesteśmy uparci i to najcześciej ja wyciągam rękę na zgodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w Holandii. tu nie chodzi o techniczne sprawy.z tym sie uporam znam dobrze jezyk.Boli mnie,ze mnie oszukal,drugi raz.A tu powinnam byc wsciekla .ze oszukac sie dalam. Ale boli...jego obojetnosc,wrecz unikanie mnie zyje jak automat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz to widać że ten chłopak to zwykłe zero, niedojrzały jest, nie dorósł do miłości i związku, no taki gówniarz, ile on ma lat tak w ogóle? więc w sumie nie ma wielkiej straty jak się rozstaniecie. Mój były też się odurzał, zakończyłam związek, nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobnie bylo z nami,tyle ze ja lubilam z nimbywac.Byl dumny ze sie podobalam,teraz widze,ze przerastalam go pod kazdym wzgledem. To podly dranzimny,bezwzgledny egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie,jestes bardzo mloda,duzo przed Toba u mnie jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on i tak cię nie kochał nigdy, jakby cie kochał to by siedział z tobą w domu a nie ćpał z kolegami, naprawdę. Nie ma żadnej straty, nie ma czego żałować. To egoista dla którego liczą się tylko jego potrzeby, dobra zabawa, a nie ty. Takich jak ty to on może mieć na pęczki, więc po co ma się dla ciebie zmieniać. Znajdzie sobie też jakąś cpunkę imprezowiczkę i z nią będzie szczęsliwy. Będą się ostro pieprzyć po zielsku. A ty sobie poszukaj spokojnego domatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drugi gosc-nie za ostro sobie poczynasz? SPROWADZASZ WSZYSTKO DO MALYCH SPRAW, ta dxziewczyna cierpi i ja tezchoc mamy dwie rozne sytuacje,przyczyna jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
Gość 16:06, jeju...a co się stało? jak cię oszukał? prosze, nie żyj jak automat, to jest najgorsze. idź sobie na zakupy. naprawdę zrób coś dla siebie tylko. i zdecyduj sie na odejście. wiem, teraz mi łatwo mówic, skoro wystarczy powiedzieć jedynie 'koniec'. i nie bede musiała bawić się w papiery i sądy. ale może pomóżmy sobie nawzajem jakoś znaleźć tę siłę? bo szczerze mówiąc perspektywa rozstania mnie przeraża.. Gość2 16:06, mamy po 20 lat. taak, wiem. mam czas, jestem młoda. własnie ide na studia. moze tam kogoś poznam? nie jest to dla mnie cel życia w tej chwili, ale po prostu wiem, że się rozstaniemy. to jest kwestia czasu. nie wiem czy jutro, czy za tydzień, czy za miesiąc. jedyne czego jestem pewna, to tego że na 80% nie wytrzymamy ze sobą do sylwestra. no jest dziecinny. .. jestem jego pierwsza dziewczyną, która przyprowadził do domu, z którą uprawia seks. wczesniej laski dla niego to był jedynie do przemacania i całowania na imprezach. to nie jest tak, ze on jest cpunem czy alkoholikiem. po prostu lubi takie montaże, wyjścia na piwko. i ma towarzystwo, które namawia go na palenie. a mu ciężko zazwyczaj odmówić. oczywiście nie bronię mu tego ciągle, bo jak poprosze to nie zapali w 50%. wiem jedynie, ze nie pasujemy do siebie i nasze uczucia do siebie sie zmiejszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Makaroniku ,dobra z Ciebie dusza. Sek w tym,ze juz mnie zakupy dawno przestaly cieszyc,bo i po co skoro siedze w domu. Mialam wszystko,ale to nie takze on mi to zapewnil,w Polsce tez mialam. Przedtem byl dumnyteraz krytykuje wszystko.Nawet nie wnikam czy ma inna choc pewnie tak,ale ja jestem jego 3 zona i wszystkie byly zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 lat to jeszcze dziecko jest... może za 10 lat zmądrzeje, ale przecież nie będziesz na niego czekać tyle czasu aż dorośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
Gość, czyli jesteś tzw kurą domową (oczywiście bez obrazy). macie dziecko? jestem może młodsza od Ciebie o przynajmniej 5 lat, ale postaram sie jakoś wysłuchac :) jesteście dla siebie obcy, jak rozumiem? mijacie się w domu, Ty go witasz obiadem, on opowiada Ci o tym jak minął mu dzień i wracacie każdy do swoich spraw? jesteś na jego utrzymaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
Gość 16:23, oczywiście, że nie będę na niego czekac. aż taką desperatką nie jestem. moja nadzieja na naprawę tego związku mija z każdym dniem. ochota także. może i ja się odkochuję w nim. ale tak jak pisze, przeraża mnie ta perspektywa. chyba boję się być sama. mam przyjaciółkę, nie jestem takim totalnym odludkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to jest jeszcze dziecko ten chłopak, oczywiście zdarzają sie osoby dojrzałe w tym wieku, niektórzy już nawet rodzinę zakladają mając 20 lat, ale ten chlopak taki nie jest skoro lubi sobie wypić, nacpać się, imprezowac. Takie dzieci nie powinny się bawić w związki bo tylko niepotrzebnie ranią drugą osobę... ale rozumiem, że pennis go swędział i musiał sobie znaleźć dziewczynę do łóżka... ale do poważnego związku to on się nie nadaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
Gość 16:33, trochę zbyt szorstko napisałeś ostatnie zdania :p ale rozumiem co masz na mysli. i podzielam co raz bardziej twoje zdanie. na pewno to, że nie nadaje się chyba do związku stałego jeszcze. za parę lat dorośnie. ale mnie na pewno nie będzie u jego boku. TYLKO JAK ZNALEŹĆ W SOBIE TĘ SIŁĘ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie makaroniku,nie jestem kura domowa,pracuje choc nie w swoim zawodzie.Dz9ieci nie mamy Nasz zwiatek stal sie wypalony,on twierdzi,ze bylam inna a nie chce zrozumiec,ze bylam taka bo on tez byl inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
Więc kobieto napiszę: UF. nasze życie nie musi takie byc. Twoje szczególnie. nie jest tak źle. może wyjedź na jakiś czas z Holandii. na pewno masz kogoś w Polsce. zrób cokolwiek dla siebie zanim depresja Cię dopadnie... dziecko was nie łączy. moze to jakiś znak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co bylo takie piekne to byla po prostu projekcja tego co sobie wymyslilam.On zawsze byl taki.Tylko on sie liczyl.zony mial za nicwiekszosc ludzi tez.Jak mnie poznal to sie tak pieknie maskowal,,ze dalam sie zwiesc,a teraz pokazuje swoja prawdziwa,nieludzka twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie,nie mam dokad wracac,siedze tu juz 7 lat.Jezeli wyjade na jakis czas prawo automatycznie pozbawia mnie statusu strony bez winy.a wrecz w swietle prawa staje sie ta ktora burzy szczescie rodzinne paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
kurde... nie masz żadnej przyjaciółki w Holandii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu ludzie sie nie przyjaznia,pozatym w zlym tonie miec niepowodzenie,to twoj problem.sukces o tak sukces jest wspolny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterka14

ja po rozstaniu czułam się fatalnie i nie miałam ochoty zyć dopóki nie natknełam się na bloga teksty-aplana.pl, który swoimi przemyśleniami zmotywował mnie do życia i zmienił moje nastawienie - nie ma co się rozstaniami przejmować, są gorsze rzeczy na ziemi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×