Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pokrzywdzonajędza

czy mają szanse na trwały związek

Polecane posty

Gość pokrzywdzonajędza

Zostawił mnie chłopak dla innej dziewczyny, która była dla niego wszystkim. Po krótkim czasie okazało się, że nie jest tak różowo. Dziewczyna nie odpowiada na jego pytania o swoją przeszłość, ostatnio powiedział mi, ze nie pamięta (ona) 5 lat ze swojego życia. To nie wszystko, ona kręci pewnymi faktami z jej życia, kłamie w niby drobnych sprawach oraz nie okazuje mu miłości, poza tym, ze mówi, ze go kocha. On ma coraz większy dylemat, czy z nią zamieszkac. Czy ten związek ma szanse na powodzenie, czy już nie. Czy jeśli zamieszkaja razem, to raczej się wszystko ułoży, czy pogłebią się te niedomówienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysz w panterce
a co ja wrozka jestem? a jesli bylabym to sadzisz ze zastapie wasze dzialania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu sobie dokladasz do pieca i sledzisz rozwoj ich zwiazku?Z boku wyglada to tak, jakbys czekala, jak piesek na kosc ze stolu .A moze spadnie i bedzie zakaska .Odszedl to niech idzie w diably .Krzyz na droge . .Zacznij stawiac na siebie a nie katujesz sie domyslami i wrozeniem z fusow .Zobacz jaka piekna jesien za oknem, idz na spacer, do kina , upiecz szarlotke z cynamonem , zapros kolezanki i odpusc sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokrzywdzonajędza
Bardzo to przeżyłam. Zerwał ze mną kontakt, to strasznie bolało. My tyle razem przeżyliśmy, a tymczasem kobieta, która nie zrobiła dla niego nic jest tą wymarzoną, bo jest chemia. Stawiam na siebie, jak mi mówią koleżanki, słucham ich rad, inwestuję w siebie. Odnowił ze mną kontakt, bo tam ta wielka miłość zaczyna mieć rysy. Powiedział, że wypiękniałam (to prawda zadbałam o siebie, schudłam), że tęsknił za mną. Z tamtą brakuje mu odpowiedniej komunikacji, jednak ciągnie go do niej i już. Miał się z nią żenić a mówi coraz częściej o zerwaniu. Mówi, że jeszcze pojedzie do niej kilka razy, ale chyba już tego nie chce, bo za dużo kontrowersji, jeśli o nią chodzi. Miał zadzwonić wczoraj, nie zadzwonił. Pewnie są razem, ale nie mogę przestać myśleć o tym, czy zamieszkają razem i jak to wpłynie na ich relację. Wiem, że jest piękna jesień, ale z nim było wszystko piękniejsze, wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile macie lat, ile z nim bylas, kiedy Cie zostawil, jak ja poznal? Ile z nia jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przezylas i nadal przezywasz .Gdybys byla wazniejsza od tamtej ,to juz dawno by wrocil i prosil o nastepna szanse .Jednak nawet nie zadzwonil , a Ty siedzisz, rozmyslasz i smucisz sie .Jesli nie jestes silna psychicznie , to daj sobie spokoj z nim i nie licz na niego , bo to facet malo stabilny emocjonalnie i sam nie wie czego szuka .Jak z takim Kims budowac na powaznie zycie? Szkoda mi Ciebie , bo liczysz na cos co moze byc uluda , ubrana w ladne slowka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokrzywdzonajędza
Eleene, bardzo trafnie rozszyfrowałas jego charakter, czy osobowość. Każy, kto zna go z moich opowiesci, lub kto poznał go i widzi, co on robił/robi kwituje to okreslneniem, że jest on niestabilny emocjonalnie i że nie wie, czego szuka. My znamy się długo, byliśmy ze sobą blisko, ale tak naprawdę z jego strony to nigdy nie był ze mną związek. Ja go nie pociągam fizycznie i to jest problem. On niby wie, czego szuka. Szuka kobiety, która spełniłaby wszystkie jego oczekiwania, a pierwsze to pociąg fizyczny do niej. Z tą właśnie tak jest, dlatego urosła ona w jego oczach do rangi żony, tylko teraz okazuje się, że pojawiają się między nimi problemy. Zastanawiam się, czy na samym przyciąganiu można zbudować związek. Pisze na samym przyciąganiu, bo okazuje się, że reszta wydaje sie problemem, mimo, że na początku było fantastycznie. Interesuje mnie to, bo straciłam go, zostałam sama. Pewnie to zazdrość. Może jestem zła, że nie chcę, żeby ona miała tak łatwo. Nic od siebie nie dała, a wszystko dostała. Jakie to niesprawiedliwe. Na początku myślałam, że umrę, teraz jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm a Ty jestes ta dziewczyna co ma z nim dlugo kontakt i pomieszkiwal u Ciebie? To ta historia? Jesli tak to chory czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na samym przyciaganiu pewnie NIE, ale i tak upieram sie , ze nie powinno to byc juz twoim problemem .Jesli go nie pociagalas fizycznie , to nie licz ze to sie zmieni.Nie ma takiej opcji , bo zwasze bedzie wytaczal te argumenty przeciw Tobie .Zreszta jesli bys sie tak zastanowila doglebnie, to i dla Ciebie nie byloby to ani fajne, ani mile ani dobrze rokujace .Nie zazdrosc JEJ , bo juz sama widzisz, ze facet miota sie, probuje i jej i Tobie zawracac glowe . Taka niezdecydowana wydmuszka .Bardzo zachecam Cie do odpuszczenia sobie go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokrzywdzonajędza
gościu-tak :( Eleene, dzięki za mądre rady. Wiem, każdy mi to mówi. Ja poprostu za bardzo przyzwyczajam się do ludzi, albo do niego. Nie potrafię tak zmieniać ludzi, jak inni. Czytam tutaj o tym na kafe chociażby. Zawsze marzyłam w romantyczną miłośc z jednym facetem, a nie z wieloma. No cóż, on nie będzie ze mną, choć miałam nadzieję, ale ta znajomośc jeszcze się nie zakończyła. Wiem, że im u niego lepiej, tym gorszy jest dla mnie np. brak kontaktu, zakończenie znajomosci, szorstki głos itp. Jak jest gorzej, to tu wraca do "normy", czyli kontaktuje się, rozmawia normalnie. Teraz powiedział, że na pewno będzie do mnie pisał, informował mnie o wszystkim i ze tamtą relację raczej zakończy. Jeszcze nie mam siły zamknąć przed nim drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sloneczko, ja naprawde bym Cie chciala pocieszyc, ze moze bedziecie razem - sama mialam podobna sytuacje z ta roznica, ze ten moj sie o mnie torszczyl a nie mnie wykorzystywal. A ten Twojz tego co pamietam to zly czlowiek ;/ naprawde. Czas chyba zakonczyc znajomosc i dac sobie szanse na milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli jeszcze nie masz sily zamknac drzwi -trudno .Najwyzej jeszcze pocierpisz wiecej.Im wiecej danych piszesz, tym bardziej jestem pewna swej oceny tego faceta .Nie podoba on mi sie . Zycze Ci powodzenia w zyciu .Od nieszczesliwej milosci sie przeciez nie umiera , a kochac mozna wiecej niz 1 raz .Wiem co mowie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokrzywdzonajędza
Dziękuje Wam za opnie, to pomaga. Już chyba od tego nie umrę, bo jest ze mną dużo lepiej, niż było. Gdybym była przekonana, ze to zły człowiek, to byłoby mi lzej. Wiele osób postrzega go negatywnie, ale ja mam też dobre wspomnienia. Było fajnie, miło, nigdy się nie kłocilismy, on też duzo dla mnie zrobił w moim domu. Zrobił ogromny remont, także nie był taką tylko pijawką. Relacje między ludzmi w zyciu codziennym mają wielkie znaczenie moim zdaniem. Moja koleżanka ma kogoś z innego kraju. Mówia, ze się kochają, spędzają ze sobą wakacje na wyjezdzie, ale kiedy są razem pod jednym dachem kłócą się niemiłosiernie i jedno drugie obraża. On już dwa razy od niej uciekł, mówi o koncu tej znajomości, bo nie potrafią przebywać normalnie w jednym domu. U nas nie było takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokrzywdzonajędza
Wiem, ze powinnam zapomniec, ale jak coś się zmieni, to napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×