Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mokkaczar

Zostać przy jednym dziecku czy nie wątpliwości jedynaczki

Polecane posty

Gość mokkaczar

Mam ogromny dylemat a zarazem walczę ze sobą wewnętrznie.Jestem jedynaczką i nie wiem jak to jest mieć rodzeństwo,nie potrafie wogule wyobrazić sobie takiej sytuacji i bardzo męczę sie z tym , na razie mamy jedno dziecko 2 letnie, bardzo bym chciała żeby nasz maluch nie został sam jak nas zabraknie rozumiem wszystkie aspekty ZA, ale nie wiem , a w zasadzie nie wyobrazam sobie jak miałabym podzielić swoje serce, cały czas zadaje sobie pytanie czy nie skrzywdze tego pierwszego dziecka ze pojawi się kolejne? wkołko o tym myśle i myśle,,,,nie chce skazywać dziecka na bycie jedynakiem bo sama zzawsze chcialam mieć rodzeństwo i wiem jak to jest, ale z drugiej strony zupełnie nie wyobrażam sobie tej sytuacji, nie potrafi poradzić sobie z emocjami w tej kwestii. Ma ktoś podobnie lub miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zastanawiam czy mieć drugie dziecko, z tym że z innych powodów ;) A o podzielenie czasu i miłości między dzieci, bądź spokojna, nawet nie podejrzewasz jak pojemne masz serce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zastanawiaj się, urodź drugie. Ja mam tylko jedno dziecko i niczego w życiu tak nie żałuję. Nas było troje i wiem, że mieć rodzeństwo to fenomenalna rzecz. Pomyśl też o tym że to młodsze dziecko będzie miało gorzej bo nigdy nie będzie nawet przez 2 lata jedynakiem i nie będziesz mogła mu poświęcić tyle czasu co pierwszemu więc nie bój się o pierwsze. Zrób to, bo będziesz żałować całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zrób drugie. Ja nie chce za bardzo dziecka bo to ciężką praca ale nie chce żeby moje dziecko cierpialo przez brak rodzeństwa tak jak ja więc bd myślała nad drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mialam takie watpliwosci, nawet jak bylam w drugiej ciazy to sie martwilam, ze nie bede w stanie pokochac drugiego dziecka tak mocno jak pierwszej corki, tyle, ze jak sie urodzil syn to pokochalam go do szalenstwa, to prawda co mowia, milosc sie nie dzieli a mnozy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapewniam cie że jak urodzisz drugie bedzisz się śmiała ze swoich aktualnych wątpliwości, pokochasz oboje jednakową ogromną miłością jakby ta dwójka, trójka tworzyła całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo serca się nie dzieli, tylko ma się go tyle samo dla jednego co dla drugiego dziecka. Ja mam siostrę i brata i nie wyobrażam sobie w ogole żeby moje dziecko było jedynakiem. Myślę że rodzeństwo to jedno z najlepszych "rzeczy" jakie przytrafiło mi się w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkaczar
no wiem każdy mówi że się mnoży a nie dzieli, ale dlaczego mój mózg nie potrafi tego pojąć?, czy to wynika z tego ze jestem jedynaczką? ja po prostu nie wiem jak to jest, byłam rozpieszczana do rozpuku, ,zyłam sama bez rodzenstwa nie wiem jak to jest nie mialam w domu wzorców, chciałabym bardzo drugie, ale tak kocham corkę ze nie wiem jak pokocham to drugie i czy zaakceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
córkę kochasz bo ją urodziłaś i jest twoim dzieckiem, jak urodzisz następne to tak samo będziesz je kochać. Twoje wątpliwości wynikają z faktu że jesteś jedynaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobny dylemat jak Ty autorko , tej miłości się nie dzieli ją się mnoży, jak Ci sie wydaje że kochasz bezgranicznie, tak przy dwójce zrozumiesz ze mozna jeszcze wiecej, jeszcze bardziej... i pewnie tak z kazdym kolejnym dzieckiem. Nic sie nie martw, dzieci to sens naszego zycia, ja myslałam nad drugim a teraz myslę już o trzecim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam to samo 2 lata zastanawiałam się czy mieć drugie dziecko z różnych powodów nie tylko tych związanych z czasem dla dzieci itp ... ale nie ważne bo nie tego dotyczy temat. ccc Na początku drugiej ciąży miałam straszne wyrzuty sumienia bo w ogóle nie czułam się jak przy pierwszej, pierwszą też źle znosiłam ale od początku miałam silny instynkt macierzyński. Teraz do 19 tygodnia straszne mdłości i wymioty leżałam plackiem 2,5 miesiąca i czułam się jakbym byłą śmiertelnie chora a nie w ciąży, złościłam się strasznie tym bardziej że we wakacje wiadomo jeszcze drugie dziecko pod opieką a ja nie miałam siły wstać z łóżka. Potem przeszło dopadło mnie przeziębienie i znowu mordęga a potem już skurcze i bóle, teraz leże plackiem i tak pewnie do końca ciąży. ccc ale od tygodnia czuje się zupełnie inaczej - małe kopie już bardzo mocno - wchodzę w 23 tydzień. Odezwały się silne instynkty macierzyńskie po prostu z dani na dzień z godziny na godzinę i tak jak ktoś napisał tej miłości się nie dzieli ona się pomnaża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkaczar
Wiecie, ja wszystko wiem , zdaje sobie z tego sprawe ale jakiś głos w mojej podświadomości mi mówi' co oni gadaja, nie wierze w to itd'',Jak byłam mała raczej chowałam sie w środowisku dorosłych, wcześnie doroslam , i generalnie nie wiem co to znaczy mieć wiecej dzieci, gdybym miała jakie kolwiek wzorce pewnie myslalabym inaczej, chociaż wiem ze wiele jedynaczek nie ma z tym problemu i rodzą po kilka dzieci bez problemów takich jak ja mam, mam nadzieje ze mi przejdzie takie myślenie bo nie chce robić dużej przerwy pomiedzy dziecmi, może za rok sie zdecyduje? sama nie wiem, nadal siedze w domu z dzieckiem moje dziecko jest z tych wymagających gdzie trzeba mieć oczy w dupsku, i poniekąd troche też przeraza mnie od nowa to samo, szczerze powiem że poniekąd licze na to że moje dziecko jak zacznie mówic przyjdzie i samo mi powie ze chce rodzeństwo hhehe:P wteyd bede miala problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko myślę że za bardzo jesteś egzaltowana i za bardzo świrujesz. Rodzeństwo ma 99% ludzi na świecie i żyją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i im dłużej będziesz czekać tym bardziej będzie Cię przerażać znowu to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thrher
Do d**y jest mieć rodzeństwo. Swojej córce tego nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co by to było gdyby każdy był jak autorka jedynaczką i każdy jak autorka bał sie rodzeństwa dla swojego dziecka. Zniknęłoby z powierzchni ziemi takie pojęcia jak kuzyni lub ciotki, wujkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokkaczar
zdaje sobie sprawę ze bardzo świruję,ale prosze mnie też zrozumieć ja po prostu nie wyobrazam sobie jak to jest rodzina wiecej jak jedno dziecko, moja mama byla samotną matką, od 2 roku życia, chowałam się tez bez ojca, mam zaburzony schemat normalnej rodziny 2+2 czy wiecęj, ja po prosstu nie wiem jak to jest, stad moje obwawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, kocham mojego pierworodnego ponad życie i zcasem mam fioła na jego punkcie, jestemw 2 ciąży i kocham już to maleństwo w brzuchu, któro od niedawna daje znac o sobie takz espokojnie pokochasz, jeśli umiesz kochac to pokochasz, bo to wcale nieprawda, że kocha się tak samo i kazda kocha tak samo, bywa różnie, moja sąsiadka piwedziała mi, że córkę urodzoną jako druga kocha bardziej niż syna ja "zrobiłam" drugie, bo za bardzo młodego kocham i musze ta miłość podzielić, bo czasem siwieję jak przychodzi choroba czy jakieś zagrożenie a juz widze, ze drugie bedzie równie kochane, bo jestem na takim samym etapie "miłosnym" co z pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ty cały czas tłumaczysz "nie miałam wzorca, nie miałam wzorca". Ja też nie mam wzorca np. normalnego ojca bo mój ojciec był alkoholikiem ale czy to ma znaczyć że ja z tego powodu mam np. nigdy nie mieć męża i dzieci bo nie wiem jak rodzina ma wyglądać ? Co tu za wzorca potrzeba. Wzorzec jest prosty. Kochać swoje dzieci i być dla nich dobrą. Co tu więcej tłumaczyć. Jest dużo jedynaczek które w wieku dorosłym mają kilkoro dzieci także ja nie wiem czy to taka znowu zasada jest że jak się samemu jest jedynakiem to ma sie jedno dziecko. A tak w ogóle to za bardzo się oglądasz na to swoje dziecko. Trzeba dziecko kochać ale nie do chorej przesady, nie do tego stopnia żeby rezygnować z innych dzieci z obawy że to pierwsze zejdzie z piedestału jedynego i najważniejszego. To już jest chora miłość. Trzeba kochać miłością zdrową. A tak w ogóle na koniec ty sama sobie zadaj pytanie czy chcesz mieć więcej dzieci, a nie że dziecko się bierze pod uwagę czy by chciało. Dziecku nic do tego. To ma być decyzja twoja i męża. Ja mam np. synka i ja się go nawet nie będę pytać czy chce. Mi moje dziecko nie będzie życia ustawiać. Także siebie się zapytaj czy chcesz mieć jeszcze dziecko a nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o dobrze powiedziane wyżej ja znam jedynaka, chłopaka, ma 2 dzieci i 3 w drodze a znam i jedynaka bez dzieci, podobno nie moga, a le raczej sie nie dpogadują, sa już pod 40 stkę i widzę, ze j nawet jednego mieć nie będa zależy czy chcesz i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, ja sama mialam takie dylematy nawet 2 tygodnie przed porodem drugiej córki :) prawda jest taka ,że dopóki nie urodzisz drugiego dziecka nie pojmiesz ,że kocha sie tak samo :) ja miałam pełną rodzine i siostre , a i tak sie zastanawiałam jak to jest z ta miloscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam brata, rok młodszego i bardzo sie cieszę ze go mam, wiem że zawsze moge na niego liczyć, tylko in wie co razem przeżyliśmy, mamy wspólne doświadcznia, dzieciństwo, przeszłość, uwielbiam wspominać... czy pamietasz jak..... mamy świetny kontakt, mimo że mamy juz swoje rodziny i dawno nie mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×