Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy znacie przypadki prkniecia zwieracza odbytu podczas porodu sn

Polecane posty

Gość gość

Moja siostra strasznie popekala. Wczesniej stosowala rozne cuda by tego uniknac jakis balonik masaz picie naparow miala swoja polozna a i tak pekla bo dziecko bylo za duze 4,6 kg a byl to pierwszy porod. W wyniku tego zostal uszkodzony zwieracz i teraz przygotowuje sie do zabiegu bo ma problemy z nietrzymaniem gazow i kalu. Duzo osob wsrod znajomych ma dzieci i to pierwszy taki przypadek ze az tak popekala i ma takie problemy w naszym kregu. Inne znajome trafily sie nawet takie ktorych dzieci mialy i 5 kg tak nie popekaly. Siostra byla nacieta lekko w bok a pekniecie poszlo w strone o***tu. Za kilka miesiecy czeka mnie porod i juz mysle nad zalatwianiem cc bo panicznie boje sie ze tak samo popekam. A wy znacie takie przypadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja popękałam też mocno i poszło w stronę pośladków,ale nie mam problemów z nietrzymaniem,to była wina lekarza w moim przypadku,za pożno zrobił naciecie i za małe to naciecie i się samoistnie rozerwało,ale nie bój się to zdarza sie żadko,,a cesarka jest niezdrowa dla dziecka mimo wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dwa razy nacięcie więc obeszło się bez pękania. Widać coś nie tak nacięli może zbyt mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co myslisz ze ktos obcy ci sie pochwali ze nie trzyma kupy,mam na mysli twoich znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam cc, a stawiałam cały świat na głowie, aby było sn. Tak z ciekawości, dlaczego cesarka jest niezdrowa dla dziecka? Bo moje jest w 100% zdrowe, pomimo wcześniactwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy tak dużym dziecku cc powinno być standardem. Nie rozumiem sn za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.55 gosciu to poczytaj sobie dlaczego nie jest zdrowa a nie zadzajesz tepe pytania.Ale masz glupi argument moje jest zdrowe wiec cc jest ok.Sa kobiety co pala lub pija w ciazy i tez rodza zdrowe dzieci ,i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem jak można uważać cc za rozwiązanie, ja można spokojnie urodzić sn, bez żadnych pęknięć, tylko trzeba się dowiedzieć jak! A że tą wiedzą nie dysponuje przygniatająca większość kobiet, to nie dziwota że pękają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc to nie jest reguła, że cc jest niezdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nacinanie jest u nas regułą, niezależnie od tego jak dużo różnych wywarów się pije albo masaży. Na dodatek częste jest złe zszycie i kolejna operacja po paru miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego kobiety nie są informowane jak rodzić, by nie pęknąć? bo każdy ma je w d***e, bierze się tylko pod uwagę dobro dziecka, ciul z kobietą, przecież ją się traktuje tylko jako "depozytorkę", tak powiedział kiedyś jakiś polityk to pękajcie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie standardowo nacinają - potrzeba czy nie. Bo to już operacja, a za to jest dodatkowa kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' bierze się tylko pod uwagę dobro dziecka, ciul z kobietą,'' Dobrze by było jakby się chociaż dzieckiem przejmowali, najważniejsze są PROCEDURY! i odgórne przepisy, komfort i bezpieczeństwo kobiety i dziecka to już trzeciorzędowa sprawa i na taką fanaberię mogą sobie pozwolić bogate placówki, którym zależy na kliencie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi zwieracz chyba nie poszedł ale pół roku po porodzie przy wypróżnianiu boli mnie tyłek :o bo peklam po pośladki. Poród uszkadza często kobietę. Wolałabym cc ale byłam głupia i uwierzylam na szkole rodzenia, że poród to wspaniałe przeżycie :o może dla kogoś tak, dla mnie nie! @#@!@$@!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo poród to naprawdę wspaniałe przeżycie, również dla Ciebie możliwe do przeżycia, jeśli kobiety by brały sprawy w swoje ręce, a nie jak teraz, bezwolnie pozwalały i bezkrytycznie wykonywały wszystko co się im powie, bo pamiętajcie, że nie kobiety sprawy i jej dziecka są brane pod uwagę w pierwszej kolejności. Edukujcie się na ten temat samodzielnie!!! Nie bazujcie na pobieżnych informacjach ze szkoły rodzenia czy standardowego podręcznika. Bo nawet ''eksperci'' mają błędną wiedzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mówienie że dla kogoś to może jest wspaniałe, ale dla mnie nie, to tak jakby w pierszym kontakcie z igłą się ukłuć i powiedzieć, że szycie to nie dla mnie. Są kobiety, które faktycznie zostaną tak skrzywdzone przy porodzie, że więcej nie chcą o nim słyszeć, dlatego że zostały pozbawione decydowania o sobie i kontroli, to odbiera moc i wiarę w siebie i kobieta staje się przedmiotem. Na szczęście są też takie kobiety, które po czymś takim uświadamiają sobie, co im zrobiono i znajdują w sobie siłę, by odczarować traumatyczne wspomnienia na wspaniałe przeżycie. Znam parę kobiet, które po traumatycznych szpitalnych porodach, często kończących się cc, rodziły następne dziecko sn, w sposób jaki chciały, wybierając do tego miejsce i osoby, któe same wybrały, często nawet bez asysty i mówią że to było najpiękniejsze czego w życiu doświadczyły, czego się nie spodziewały po poprzedniej traumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ale chyba nie opowiadasz o państwowej służbie zdrowia. A na taką większość jest skazana. I nie porównuj porodu do ukłucia igłą. Hehe. Ze mną położna walczyła godz żeby nie nacinać i nie dało rady. Ani na stojąco, ani leżąco itp. Skurcze i parte to najohydniejszy ból na świecie. A w sprawie zachowania w czasie porodu kogo słuchać i skąd brać wiedzę? ? Może oświeć mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dla każdej jest to "cudowne", skończcie piertolić, bo znam kobiety dla których poród był wręcz traumą i nie mają ani jednego przyjemnego uczucia z tym związanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn. mówię o porodzie naturalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie, ktos tu pisze, ze mozna sie chronic a nie pisze jak. moze podaj chocby gdzie poszukac takiej wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ponownie :) Odniosę się do wpisów. ''Nie wiem, ale chyba nie opowiadasz o państwowej służbie zdrowia'' Niestety nie, ta ma tak wiele do życzenia, że nie wiadomo od czego zacząć, ale warto nawet (a może zwłaszcza) tam domagać się swoich praw (najpier dowiedziawszy się o nich). Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jak kobiety będą głośno o tym mówić i dokładać swoją cegiełkę do poprawy tam warunków, to może już nasze córki będą rodziły w ludzkich warunkach. '' I nie porównuj porodu do ukłucia igłą. '' Broń Boże :D tym porównaniem chciałam tylko pokazać, że jak pierwsze doświadczenie było niefortunne, nie od razu to znaczy że tak mamy i się do tego nie nadajemy, czasami coś było niedopilnowane lub zaniedbane. * ''A w sprawie zachowania w czasie porodu kogo słuchać i skąd brać wiedzę?'' O tym pisałam już na tym topiku wielokrotnie i wiecie co z tego wynika, taka wiedza jest albo wyśmiewana (smutne, że głównie przez osoby które nie mają żadnej wiedzy) albo bagatelizowana. Nie wiem czemu tak jest, ale jest, więc teraz moim celem jest tylko sygnalizowanie, że jest rozwiązanie. Jeśli ktoś naprawdę chce poznać prawdę i potrafi wziąć sprawę w swoje ręce, nie będzie miał problemów do dotarcia do tych informacji, znajdują się w książkach, jest mnóstwo materiałów w internecie, wykładów do obejrzenia, konferencji, większość w sieci, łatwo dostępne i za darmo. Jedyny wysiłek to trochę poświącić czasu i poszukać, a napewno natrafi się na informację która jak nitka doprowadzi do kłębka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych co pisza, ze CC jest niezdrowe dla dziecka - wejdzcie sobie na takie strony jak zdazyc z pomoca, avalon czy sie pomaga i poczytajcie ile rodzin zbiera pieniadze na dzieci z porazeniem mozgowym, epilepsja i innymi jakze sympatycznymi schorzeniami,ktore sa wynikiem waszego cudownego porodu sn. Nie ma tam zadnego dziecka urodzonego przez cc, ciekawe dlaczego? Pewnie dlatego, ze CC jest takie niezdrowe dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko cc. Jest duzo bezpieczniejsze dla dziecka i ma mniej duzo mniej komplikacji (mówię o cc zaplanowanym- nie ratującym życie, bo te bardzo zaniżają statystyki). ja się nasłuchałam i naoglądałam, bo 5 m-cy leżałam na położnictwie połączonym z porodówka i patologią ciąży (remont był). Po tych watpliwie miłych przeżyciach w gre wchodziła TYLKO cesarka. Na dziesiątki a nawet setki porodów jakie widziałam tam przez 5 m-cy to cc to pikuś. Kobiety normalnie zajmowały się dziećmi, nie darły się po zabiegu :D ale te rodzące sn... to był HORROR! Pierworódki ledwo chodziły a o siadaniu w ogóle mowy nie było! Te wrzaski przy porodzie, jęki na korytarzu, piski normalnie gorzej niż w rzeźni :( Strasznie szkoda mi było tych kobiet :( A raz widziałam jak szyli dziewczynę... nie dość, ze darła się w niebogłosy to jeszcze zamiast krocza miała mielonkę :( MASAKRA! NIGDY PORODU SN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cesarka może nie tyle jest nie zdrowa, co jest nienaturalną drogą dla dziecka, przez co nie dochodzi do urochomienia raceptorów na jego ciele, które przygotowują go do nowych warunków i jest to o wiele bardziej złożony proces i nie chodzi tu o płyn w płucach, jakby ktoś się chciał kłucić ;) A to że są uszkodzenia przy porodzie sn, to odsyłam do wypowiedzi wyżej, trzeba wiele wprowadzić zakłóceń do tego procesu, by tak się on kończył, dziwne (nie dla mnie) że zdarza się przede wszystkim w szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka popękała i to niestety jest bardzo smutna historia, bo przez pół roku miała jakieś komplikacje i była w szpitalu, wdała się jakaś mega depresja poporodowa (do tego stopnia że nie chciała nawet na oczy widziec dziecka) i niestety jej mąż również - złapał jakies jazdy że to dziecko jest winne i gdyby nie zajęli się nim dziadkowie to pewnie by wylądowało w domu dziecka :( teraz młoda ma już 1,5 roku ale nadal mieszka z dziadkami a rodzice "uczą" się kontaktu z nią, znajoma natomiast w GB podwiązała sobie jajniki bo już nie chce więcej dzieci nie zawsze zmuszanie do sn i to całe lobby sn ma racje, w tym przypadku życie trzech osób zostało poważnie i nieodwracalnie zniszczone :( jedyny plus w tej sytuacji taki , że jak się kochali przed porodem tak się kochają do dziś, szkoda tylko że przez traumę nie czują wrodzonej miłości do dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21.07 pieprzysz jak potłuczona :o dzieci po cc rozwijają się najnormalniej na świecie mimo, ze droga była nienaturalna. Więc ta naturalność drogi na świat jest potrzebna jak na d.. pryszcz. Poza tym o porażenie mózgowe jest bardzo łatwo wbrew pozorom. Porodu nie da się przewidziec. W prywatnych klinikach nie może sobie rodzić każda. Kasa to jedno, ale oni chca pacjentki z dobrym wywiadem połozniczym (ciekawe dlaczego...hmmm... ;P ). Ponadto dochodzi masa innych powikłań. Dzieci często rodzą się niedotlenione, całe sine, spuchnięte, z krwiakami. Wyłamane biodra, barki itp to tez sprawa dosyć częsta. Do tego powikłania u kobiet typu własnie popekane krocze. Pochwa także NIGDY nie będzie tak samo ciasna jak była (nie licząc mam z kafe bo tu same ciasniejsze po porodach są niż przed pierwszym razem :D ). Do tego dochodzi potworny ból i upokorzenie. Leżysz rozkraczona przed Bóg wie kim, srasz pod siebie, sikasz (nie liczac mam z kafe), nie raz lecą pierdy prosto w twarz połoznej- rewelacja! Więc naprawdę nienaturalna droga poprzez cc jakoś mnie nie przekonuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' ja się nasłuchałam i naoglądałam, bo 5 m-cy leżałam na położnictwie połączonym z porodówka i patologią ciąży'' No i tu jest cudny przykład, jak zamiast tworzyć własną rzeczywistość, własnymi pozytywnymi afirmacjami i własnym przygotowaniem, nasiąkamy i przyjmujemy cudze, negatywne przeżycia i pozwalamy by zagnieździły się w naszym umyśle. Energia podąża za uwagą a własnymi myślami kreujemy nasz świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''gość 21.07 pieprzysz jak potłuczona '' Nie rozumiem twojej agresji, rozumiem że ty już masz ugruntowany swój pogląd na ten temat, trudno, jeśli taki wolisz. Mogłabym z Tobą podyskutować i wyjaśnić Ci czemu się dzieje tak, jak to opisałaś, lecz tak jak to napisałam wcześniej, jeśli człowiek nie jest otwarty i gotowy na wiedzę, to nic do niego nie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz... lepiej uczyć się na cudzych przeżyciach w tym przypadku :D ja Bogu dziękowałam, że jednak widziałam na tej porodówce to co widziałam i dzięki temu wybrałam dużo mniej traumatyczna drogę ;) Najbardziej w ogóle mnie zdziwiło samo podejście połoznych do mam po cc i do mam rodzących sn. Pamiętam jak rodziła babka po 30. To było jej 2gi czy 3cie dziecko. Rodziła coś ok 4h. Darła się niemiłosiernie :o już na poczatku łaziła po korytarzu i płakała. Spod prysznica dochodziły jęki "oj jak boli, BOLI!". Dziewczyna lekko pękła, miała jakieś tam pojedyncze szwy. Siadać nie mogła. Połozne mówią- e, pani to miała lekki poród (yhym...). Z kolei niedługo po tym (przełom 3 dni) była dziewczyna po cc. Nie darła się, nie płakała tylko 2 razy dzwoniła i normalnie poprosiła o p-bólowe. A położne- o ta to bidulka cierpi, bo ją boli :D- ona miała przy okazji coś z macicą naprawiane :D Babka normalnie chodziła gdzies na drugą dobę (miała wcześniej dren). Bez płaczy, jęków, ale taka biedna :D a tamta taki lajcik miała- nie no super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te cudze przeżycia z porodówki są tak naprawdę przeżyciami każdej z nas. Gowniaty ból i cierpienie, też to czułam. Jak zdychalam juz po, to słyszałam nastepne rodzące, jak krzyczały żeby je zabić :o takie to cudowne przeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×