wypowiedzenie umowy najmu mieszkania proszę o pomoc

Hej mam problem. Wynajęłam pokoj w mieszkaniu w pewnym mieście, bo tu zaczełam studia, ale niestety muszę z nich zrezygnować z pewnych względów i co za tym idzie wyprowadzić się z miasta. Jednak trochę jestem zaniepokojona umową. bo jest w niej zapis: (...)każdej ze stron przysługuje prawo do jej wypowiedzenia z zachowaniem terminu wypowiedzenia, z tym, że żadna ze stron nie wypowie umowy w okresie pierwszych 6 miesięcy od daty jej zawarcia. Strony mogą wypowiedzieć umowę niezależnie od okresu na jaki została ona zawarta i w przypadkach naruszenia przez stronę przeciwną postanowień umowy. Umowa ulega rozwiązaniu z upływem 7 dni od dnia złożenia takiego wypowiedzenia drugiej stronie. Po okresie umowy Najemca zwolni lokal, opróżni go na własny koszt z wniesionych tam jego rzeczy. Czyli moje pytanie, chociaż chyba niestety znam odpowiedź... Czy będę musiała płacić za to mieszkanie jeszcze przez pół roku, a dopiero potem zgłosić chęć rozwiązania umowy i od daty zgłoszenia w ciągu tygodnia się wyprowadzić? Czy teraz zgłaszam i za 7 dni ma mnie nie być? Nie znam się całkiem na tym...

niby tak, ale pogadaj z wlascicielami, wyjasnij sytuacje i zaproponuj znalezienie osoby na twoje miejsce w pokoj

Spróbuję, ale teraz jak już rok akademicki się rozpoczął będzie trudno :( Nosz cholera jasna.

zawsze znajdzie się ktoś, komu nie podobają się współlokatorzy i kto z chęcią się przeprowadzi

Ja wynajmuje ludziom mieszkanie i niby jest umowa,ale dogadac sie zawsze mozna.Jak ktos ma klopoty,cos sie w zyciu pokielbasi,to trzeba byc czlowiekiem.A Twoja umowa,coz..Mozesz ja zerwac po 6mies..A moze rozejrzyj sie za kims,kto by zajal Twoje miejsce..