Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Iść do szkoły czy też nie o to jest dylemat

Polecane posty

Gość gość

Mam zjazd w ten weekend. Jestem w 40 tc i tak się zastanawiam czy to dobry pomysł. Mieszkam na peryferiach do szkoły będę musiała dojechać komunikacją miejską , nikt mnie nie podwiezie, bo mąż do pracy idzie. I tak się zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zgłupiałaś... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Jak sie czujesz na silach to iść. Ja ostatnio spasowalam i napisalam podanie o indywidualny tok. Nie wysiedze 10 godzin non stop 3 dni pod rząd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zgłupiałam z tym, że chcę iść czy zastanawiam się nad tym czy to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cztery z plusem - no właśnie sama nie wiem jak ja się czuję. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Szkoda mi trochę opuszczać zajęcia, ale z drugiej strony nie wiem czy to odpowiedzialne wybierać się teraz na zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w dniu terminu porodu miałam państwowy egzamin z OKE. I szkoda mi było go opuścić, bo kolejny dopiero za rok ;P No i było ryzyk - fizyk ;P Ja przetrwałam, gorzej z komisją, bo jak tylko próbowałam rozprostować kości albo złapać oddech na praktycznym, to przewodniczący już stał z kluczykami hehe :D Na szczęście się udało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha :D no ale inaczej jak masz państwowy egzamin, a inaczej jak opuszczasz zjazd.No sama nie wiem. Muszę się z tym przespać i ewentualnie nastawić budzik na 5 rano :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Ale i tak teraz kilka opuścisz wiec jeden w tą czy w tamtą. Myślę ze wykładowcy też ludzie i powinni zrozumieć, a tobie się teraz nalezy potrzymanie tylka w łóżku i zwykle nic nie robienie przez te ostatnie dni. Ale jak czujesz sie pełna energii i zapalu do życia (moja szwagierka do ostatniego dnia biegala, skakakała i na treningi chodziła :D w 39 tc bylysmy na weselu ja umarlam o 21 i poszlismy do domu a u mnie byl jakiś 6 miesiac a ona do 5 rano tańczyła) to wtedy nie ma co sie ograniczać :) Sama musisz zdecydowac czy ci sie chce, czy nie specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam jeszcze 3 dni po terminie na zajęciach, ale to była 8-16, miałam podwózkę, no i to było w mojej miejscowości. Nastaw budzik, zobaczysz jak się czujesz, czy masz siłę i chęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wypadł zjazd w 39tc i pojechałam (uczelnie mam ok 45km od miejsca zamieszkania) tym bardziej że żadnych skurczy ani nic takiego nie mialam. W terminie chyba bym się trochę bała tym bardziej że sama pojedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×