Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ale męczące się dzieci z autyzmem masakra jakaś

Polecane posty

Gość gość

Miałam z nimi chwilę styczność, nie da się wytrzymać ich dziwnych zachowań jak z Marsa....współczuję matkom :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mogę wytrzymać jak ktoś tak tragicznie pisze jak ty ;). Chilkę z takim dzieckiem posiedziałaś i już masz dość? A autystykiem jest najmniej problemu , więcej nerwów zjada dziecko z adhd czy zespołem Downa. Akurat autystycy są z reguły bardzo spokojni, zanurzeni we własnym świecie i własnych myślach. Ludzie mający Aspergera bywają za to męczący, zwłaszcza jak się ich zdenerwuje, wytrąci z równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z druga wypowiedzia. Z autorka absolutnie sie nie zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam 3 tygodnie w jednej sali z aspergerem, mam koleżankę, której syn ma aspergera (do tego jest piromanem :o) i 2 tyg z autystykiem, który krzyczał cały dzień, aż zapadła ciemność (na dworze i gaszono światło) Współczuję rodzicom, ja wysiadałam psychicznie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tzw nauczanie indywidualne u chłopca z zespołem Aspergera - istne szaleństwo! Bardzo współczuje mieć takie dziecko 24 godziny na dobę - mnie było trudno wytrzymać 45 min lekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autystycy spokojni haha też widocznie nie masz z nimi kontaktu. ja na co dzień pracuje z nimi i ppowiedz skąd na moim ciele setki siniaków, zadrapań do krwi jak sie go zostawi w spokoju to może siedzieć w kącie 24 h na dobę, ale nie o to chodzi, te dzieci tzreba zmuszać do aktywnosci, trzeba na siłę pchać je w życie że tak powiem, na siłę interesowac sobą i światem wokół bo inaczej by mieli wszystko w d***e i własnie wtedy keidy chcesz od nich czegokolwiek, chociażby to, zeby umył ręce, czy odwiesił ręcznik, czy zjadł talerz zupy zaczyna sie wojna, bicie, szturchanie, atak z główki, gryzienie, wbijanie paznokci i palców w twoje ręce, nogi, ciało, gdziekolwiek popadnie. nie mów że to są spokojne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nieco demonizujecie ludzi z autyzmem :/ co jest w nich takiego męczącego? są nieco inni i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja potwierdzam,że autystyk wcale nie jest spokojny. Ten, którego poznałam był na jakiejś specjalnej diecie, bo jego mama wierzyła, że to go wyleczy :o Tym sposobem kradł jedzenie, zjadał obrazki z plasteliną, papier toaletowy w kiblu i rzucał się na każdego kto miał w ręku jakieś jedzenie. Mama cały dzień trzymała go za przegub ręki, miała tak wszystko wyćwiczone,że tą jedną ręką robiła wszystko, a tą drugą była przywiązana do syna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja pracuje z autystykami i ludzmi z wszekiego rodzaju zespolami ( w uk miesszkam i jestem tzw learning disability nurse) i prace swoja bardzo lubie i mam bardzo bliskie kontakty z moimi podopiecznymi, czesto sa to bardzo ciekawe osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda że nie pracowałaś z moim uczniem....był bardzo agresywny, arogancki....bardzo mocno prowokował badając nasza wytrzymałość na jego słowne często wulgarne i chamskie zaczepki. Miał takie ataki złości, że nie wiadomo było jak sie do niego odezwać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to są trudne osoby, ale w moim odczuciu znacznie trudniejsze są osoby z upośledzeniem umysłowym, ZD porażeniem mózgowym itd.., dla przeciętnego człowieka autystyk wkurza brakiem kontaktu wzrokowego i właśnie dlatego jest męczący, bo rozmówca jest zdezorientowany, nie umie odczytać emocji autystyka który ich nie wyraża lub są one nieadekwatne do sytuacji, i chyba to właśnie tak męczy :D no i zapewne to, że autystycy mówią co myślą, do bólu szczerzy :P agresja to chyba najmniejszy problem, bo sami z siebie nie są agresywni dopiero, gdy coś chce się od autystyka lub mu się przeciwstawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracowalam z bardzo trudnymi przypadkami, gdzie czesto z pracy wychodzilam posiniaczona, pogryziona, podrapana i z rozdartymi calkowicie ubraniami, pracowalam tez z aspikami, z fragile x, i po tych kilku latach potrafie rozpoznac czesto przyczyny takich zachowan i sobie z nimi radzic, dzieki pracy mam tez spora cierpliwosc, a jak zobacze usmiech na twarzy kogos, kto cale zycie walil glowa w sciane to czuje, ze zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm.ja mam autystyczne dziecko.nie krzyczy,nie bije,nie ma zachowan autodestruktywnych.jest bardzo zywiolowy-to troche meczy.bo jak wiadomo dzieci sa nie przywidalne a moj w dodatku niczego sie nie boi.glowa w sciane nigdy nie uderzal i nie uderza.nie kiwal sie.w oczy patrzyl rzadko.teraz jest lepiej.no i zaczyna mowic ma 2,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo autyzm to bardzo szerokie pojecie, mam podopieczna, ktora cale swoje zycie gryzla, zdzierala swoja skore do kosci z rak, odgryzala wargi, i rozrywala urania na strzepy( dzienie kilka kpl ubran jej schodzi), musiala byc izolowana od innych, nie moze byc kolo niej ic szklanego bo zaraz stlucze i sie potnie a mam tez takich, co maja swoje wlasne mieszkania, jakies prace, radza sobie bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autentycznie dzieci z autyzmem i aspergerem są baardzo ale to bardzo męczące, stresogenne, absorbujące, ale NIKT o zdrowych zmyslach nie ma do nich o to pretensji, przeciez to choroba ,co nie znaczy że wysiąść psychicznie nie mozna .Ja po 8 h z 3 dzieci z tym zaburzeniem wykonczona emocjonalnie bylam ,ale nie powiem że zla, tylko zmasakrowana fizycznie jak i psychicznie Podziwia rodziców dzieci z tym podobnymi zaburzeniami , bo jest to naprawde ciezka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa, który pracuje z dziećmi w UK - czy miałaś kontakt z dzieckiem z zespołem Di George'a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się najnowsze badania dowodzą właśnie tego iż ołów i rtęć znajdują się w zębach mlecznych dzieci z autyzmem jeszcze przed szczepieniem oznacza to że powinniśmy skierować choć część leczenia na właściwą chelatacje, polecam poczytać książkę "zneutralizuj chemię z pożywienia i odzyskaj zdrowie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co chodzi przeciez polscy politycy chca wiecej takich dzieci, ku udreczeniu ich matek, kazde dziecko to skarb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą autysty i to co niektórzy tu wypisują to dla mnie jakiś kosmos. Autyzm ma szerokie ramy, ale nie powielajcie stereotypów, że życie z każdym autystą to rzeźnia. Mój syn nie jest autoagresywny, agresywny dla otoczenia, męczący mniej niż niektóre zdrowe dzieci jakie znam. Został szybko zdiagnozowany (mogę pogratulować sobie czujności), jest pod świetną opieką, praca z nim daje wymierne efekty, bywa trudno, ale naprawdę to co tu czytam mnie przeraża, bo moje doświadczenia z autystycznym dzieckiem są zupełnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można uogólniać. Niektorzy autystycy w miarę dobrze sobie radzą. Niektórzy nie i są agresywni. Przyczyny autyzmu na dzień dzisiejszy nie są znane. Nie ma też leków. Jeśli ktoś obiecuje rodzicom cudowny środek czy dietę która leczy to serca nie ma, bo wiadomo rodzice wszystkiego będą próbować i mieć zawsze nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×