Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Miraga 1987

in vitro co mnie czeka

Polecane posty

ODBIERAM FLUIDKI ;) Ja mam jeszcze duuużo do zrzucenia, jakieś 16kg więc długa droga przede mną... Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za wsparcie i pamięć, na was zawsze mogę liczyć. Nikt mnie nie wspiera oprócz Was a to mi bardzo pomaga. Moja mama spytała się mnie dzisiaj ile schudłam - więc powiedziałam, że 4kg w trzy tygodnie na co padła odpowiedź "czemu tak mało" - taki demotywator ;) Kuskus będzie dobrze, musisz być dobrej myśli! Pozdrawiam serdecznie :) Tola kciuki za ostatni zastrzyk :) To już ostatnia prosta i niebawem szczęśliwy finał! Kciukam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuskus83
krysiulk przecież każdy dobrze wie, że za szybko schudnąć również nie można! Bo jest cos takiego jak "efekt jo-jo". A głodowek tez sobie przecież nie będziesz robić. To ma być odchudzanie z rozsądkiem! Nie możesz sobie wyniszczyć organizmu bo robisz to w szczytnym celu ;-) Ale Twoja mama spytała o schudnięcie bo wie, że się odchudzasz czy może zobaczyła, że córka jej się troszkę zmniejszyła ;-) Może nie chciała Ciebie urazić-może zrobiła to nieświadomie. Trzymam kciuki za kolejne kilogramy-niech uciekają jak najdalej. To może Ty mi je oddawaj małymi garstkami-obie będziemy zadowolone ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaktaa a Ty kiedy będziesz się pytała lekarza kiedy możesz znowu zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc kochaniutkie, dopiero teraz pisze bo dzis 2 zmiane w pracy mialam. Kuskus chwytam garsciami Twoje fluidki, a zastrzyk wzielam juz wczoraj, bo wczoraj mialam zalecenie, a jutro o 8 rano punkcja mnie czeka. Dobrze ze dzis juz Cie brzuszek nie ciagnie, ale nawet jakby to wydaje mi sie ze to macica rozciaga sie. Trzymam kciuki za wizyte jutrzejsza. I czekamy na relacje :-) . Krysiulk dziekuje za kciukaski. A chudniesz pieknie. Wazne ze ty sie dobrze z tym czujesz :-) . Jestescie kochane.Trzymajcie kciuki jutro :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtola87123
gosc powyzej to ja Tola87123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuskus jak masz za mało kg to oczywiście chętnie oddam ;) Tola kciukam bardzo mocno, będzie wszystko dobrze, zobaczysz :) Dziś kupiłam po raz pierwszy w tym roku truskawki, zrobiłam dietetyczne lody oraz koktajl. Opije się jak mops, ale to zamiast posiłku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakttaa
a ja mam dzis dola... chwilami na prawde mam dosc wszystkiego. w pracy do kitu, w domu jeszcze gorzej.... w pon ide dob dr, dowiem sie ci dalej...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakta nie doluj sie, to w niczym nie pomaga! Wrecz przeciwnie musisz byc dobrej mysli a sie wszystko z czasem pouklada ;) glowa do gory! Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktaa
HEJ DZIEWCZYNY. U mnie wsjo do kitu.... Żyć się odechciewa, na razie was opuszczę, bo nie mam siły pisać, muszę odetchnąć, nie wiem sama co mam robić, czuję, że deprecha mnie łapie.... Oczywiście w pracy mam prze.....bane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuskus83
gośćtola87123 da znać jak tam po punkcji? Ile pobrali? Jak samopoczucie? Boli? Jaktaa mam nadzieję, że dzisiaj już jesteś w lepszym nastroju. Głowa do gory! Wypoczywaj a w poniedziałek zobaczymy co powie lekarz. Mnie po truskawkach zawsze goni na kibelek. Ale uwielbiam jakiś kefirek albo ze śmietana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katiia
Jaktaaa kochana nie załamuj się, to jest najgorsze co możesz (możemy) teraz zrobić. Wiem, że łatwo powiedzieć ale dobrze też wiem jak to jest po nie udanym transferze oraz przy kiepskiej atmosferze w pracy. Ciesz się tym, że masz jedna snieżynkę i możesz po nią wrócić, mnie niestety nie spotkała taka okoliczność. Co najgorsze muszę czekać 3 cykle bo tyle dr powiedział że musi organizm odpocząć. Zaczęłam ćwiczyć póki co tylko skaczę na skakance ale czytałam, że to bardzo dobrze wpływa na utratę kg zwłaszcza w okolicy brzucha a tam jest ich najwięcej tych nadprogramowych.(MASAKRA po tych zastrzykach chyba nawet przybyło trochę). Dodatkowo nie jem słodyczy i piję dużo wody oraz jem truskawki i jabłka. Mam nadzieje, że wytrzymam te 3 miesiące i może nawet uda mi się zrzucić jakieś 8 -10 kg :-) Kuskus i jak po wizycie u lekarza? Wszystko jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaktaa tak mi przykro, że łapie Ciebie depresja. Mnie nie raz także łapało:-( Jak się lepiej poczujesz to daj znać. Wróć do nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katiia do lekarza idę wieczorkiem o 19:00 więc zobaczymy. Dzisiaj zrobiłam ponownie betę żeby zobaczyć czy odpowiednio przyrasta bo ciągle mnie coś pobolewa i się boję, że może być coś nie tak. Zobaczymy jak przyrosła. Cieszę się, że masz trochę ruchu. Jak zobaczysz efekty swojej pracy to będziesz z większą chęcią zabierać się do dalszego skakania. Ja naprawdę byłam zadowolona jak ćwiczyłam:-) O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuskus betka na pewno odpowiednio przyrasta zobaczysz a to pobolewanie to podobnież dobry znak. Czekam z niecierpliwością na info. U mnie z tymi ćwiczeniami to jest tak na krótką metę, szybko się zniechęcam, choć mam nadzieje, że tym razem będzie inaczej. Co do stanu przed depresyjnego to chyba mnie też dopada, ale próbuję go jakoś odtrącić może ćwiczenia pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtola87123
Czesc dziewczynki, ja juz jestem po punkcji, za pierwszym razem jechalam w strachu, a wczoraj i dzis az w szoku bylam ze sie nie stresuje tą punkcją i nie myśle o niej. Dziś w drodze do kliniki az sama sie dziwilam ze skąd u mnie tyle spokoju ;). Ale do rzeczy początek w klinice zaczął sie okropnie hehe, oczywiscie atmosfera mega przyjemna, a ze boje sie igiel i wenflonów to pani Beatka anestezjolog wbila wenflona mi w zgięcie łokcia, bolało, po czym mowi ze mam zrosty i niestety tam nie moze być, Ja przerażona hihi, wbiła mi w dłoń. Krew pociekła po całej dłoni, aż kapało na podłogę, jak to zobaczylam zasłabłam. Więc musialam poleżać z nogami w gorzę z 5 min, jak doszlam do siebie to zaczela sie przyjemna czesc zabiegu - SPANIE ;). Dr T pobrał mi 13 pęcherzyków, powiedział że dużo płynu pęcherzykowego mialam, bo az 75 ml, gdzie mowi ze norma to 60 ml. A ostatnio mialam 30. Ale powiedzial ze dobrze, choć nie wiem po co ten płyn pęcherzykowy. Teraz pozostaje trzymam mi kciuki za seksik na szkiełku.Jutro dr bedzie dzwonił... Brzuch mnie nie boli, no moze troszeczkę, przy pierwszym ivf bolal mnie bardziej az bralam tabl. przeciwbolowe. Nawet nie plamię tak jak przy pierwszym. Jaktaa kochana ja CIe rozumiem,że jest CI ciężko, tak mi przykro że wszystko Ci sie pierdzieli. Ale nie opuszczaj nas, bedzie nam Ciebie brakować na tym forum :(. Tak jak pisze Krysiulk musisz być pozytywnej wiary, a wszystko zacznie sie ukladac. Masz śnieżynkę, więc to powinno napawać Cie optymizmem. Ja jak Katia musialam odczekac az 3 miesiace do nastepnego podejscia i uwierz ze byly to najdłuższe miesiące w moim życiu. Kuskus czekamy teraz na wiesci od Ciebie po wizycie u dr, bedzie napewno dobrze ;). Uff ale sie rozpisałam ;). Idę poleżeć troszkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ryba
Tola świetny wynik, trzymam kciuki żeby się wszystko super zaplodnily. A dostałaś L4? Mówił coś dr kiedy transfer? Bo u mnie zaraz po punkcji mówił ze raczej w 3 dobie, widocznie od razu widział jak to wygląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtola87123
Rybko dr nic nie wspominal o L4,ale nie potrzebuję. Bo dziś i jutro mam urlop ;). A wspominal ze chca podac blastocystę. Ale jutro da znać, jak wygląda sytuacja. Wiec jak podadzą mi załóżmy w 5 dobie to bedzie to wtorek, wiec od wtorku do konca tygodnia tez wezme urlop. A ty ile mialas pobranego płynu pęcherzykowego? I ile pęcherzyków Ci pobrał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ryba
Rola ja sprawdziłam i miałam tylko 35 ml, było 12 komorek z czego jedna od razu się nie nadawała :D mi zwolnienie od razu sam dal nawet nie chciał słyszeć ze nie chce miałam na 6 dni do dnia transferu ( łudził się ze może jednak w 5 dobie mi poda) ale jak widać nawet słabo rokujące zarodki maja szanse :) ja we wtorek jadę na ust prenatalne i juz czekam z niecierpliwością żeby sprawdzić czy wszystko ok i żeby zobaczyć moja Kruszynie ;). Przesyłam ci ciążowe fluidki, odpoczywaj pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtola87123
Dzięki Rybko, chwytam te ciążowe fluidki, oby sie przydały ;). Jak dobrze pojdzie to ja tez we wtorek bede na transferze, ale pewnie nie uda nam sie spotkac, bo transfery są zazwyczaj z rana. A czy dr Tomala jest Twoim lekarzem prowadzącym? Ja mu dzis powiedzialam ze nastepnym razem przyjade założyć kartę ciążową ;). Kuskus niedługo masz wizytę ;), zaciskam kciuki. Jaktaa a jak sie dzisiaj czujesz? Samopoczucie lepsze? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktaa
Czesc dziewczyny. Łatwo nie jest, w pracy do kitu, niekoleżanka ma czas wzmożonej aktywności... Mąż coś prace zechciał zmienic, bo też ma dość proszenia się o dzień wolnego i płacenia pod stołem. Dostał jakaś propozycja ale bedzie zarabiał 400zł mniej. Z tym, że wszystko na papierze a nie tak jak dotychczas. Cały czas jest przeciwny, żebym dawała wypowiedzenie...Chce dalej próbować, twierdzi, że jak się dajmy na to w październiku uda to zostaniemy na lodzie bez macierzyńskiego. Ma rację, ale ja już nie wierzę, że sie uda. Nie wiem co robic. Jestem rozdarta. Myslę iść do lekarza psychiatry po pomoc bo już nie daję rady, nawet wykąpać się nie mam siły, spać nie mogę, płaczę z byle powodu....Najgorsze jest to, że to przez pracę, nie przez nieudane inv. Z tym się pogodziłam, bo wiem, że mogę ewentualnie walczyć dalej, a w pracy nic na lepsze się nie zmieni i to mnie dobija. Jesli jednak rzucę pracę będziemy musieli zrezygnować z robienia dzidziusia, bo jak zajdę w ciążę beż L$, bez macierzyńskiego nie damy rady, taka prawada.... Więc sobie już z tym nie radzę i zupełnie nie wiem co robić. Przede wszystkim musimy wrócić po pingwinka.... Nie wiadomo czy się uda go rozmrozić....Jak on to przeżyje.... Nie mam pojęcia co potem.... Gdybym miała normalną pracę mogłabym powoli i na spokojnie podejsć do problemu, a tak szrpię się szarpię. Na prawdę mnie to przerasta. Jeszcze mąż wciąż mi powtarza, że wszędzie będzie tak samo, że taki mam charakter i kozłem ofiarnym będę w każdej firmie... Ze fizycznie pracowac nie dam rady.... Dołuje mnie tym jeszcze bardziej, zaczynam mysleć, że rzeczywiście do nieczego się nie nadaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktaa
Za was mocno trzymam kciuki, Tola wierzę, że Ci się wreszcie uda. Kus Kus w ogóle nie martw się tymi bólami, na prawdę są zupełnie normalne. Rybka daj znać jak usg prenatalne. Katia może się wreszcie spotkamy, choć z moim humorem to nie wiem....czy miałabys ochotę ze mną gadać. 4 kg to nie jest mały spadek, ja Cię podziwiam. Aha Tola mi dr wyciągnął z jajników ponad 0,25 z każdego, mówił, że razem było sporo ponad 0,5l. czyli też dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuskus83
Hejka dziewczyny. Zrobiłam wczoraj betke i wzrosła-byla na poziomie 1705 mlU/ml z czego bardzo się cieszę. A na wizycie lekarz znalazł maleństwo - mówił, że malutkie bo jest bardzo wcześnie. Póki co jest wszystko ok ale powiedział, że mam dużo płynu :-( Dlatego jestem ciągle taka wzdęta. W poniedziałek mam kolejną wizytę - mam przyjść z betą. Trochę się tym zmartwiłam tym płynem i że jest malutki zarodek. No ale z drugiej strony dr powiedział, że póki co jest wszystko ok. no nic trzeba czekać. gośćtola87123 ładny wynik miałaś z pęcherzykami. Na pewno jakieś ładne wybiorą do zapłodnienia. Już się maleństwa dzielą :-) Daj znać po telefonie od lekarza. Trzymam kciuki gość Ryba ależ Ci zazdroszczę :-) Popatrzysz sobie nie długo na swoje maleństwo:-) Nie wiem czy pytałam ale, który to już Twój tydzień ciąży? katiia nie daj się depresji!!! Dzisiaj u mnie pochmurno i deszczowo ale weekend ma być ładny. Mam nadzieję, że u Ciebie świeci słoneczko i działa to pozytywnie na Twoje samopoczucie. Nie daj się lenistwu! Samemu ciężko się zmobilizować do ćwiczeń-mi było czasami ciężko wyjść na ćwiczenia a sama jakbym miała ćwiczyć to chyba trwało by to jakieś 5 min ;-) jaktaa nie wpadaj w depresję! Bądź silna! Nie można tak dużo nad tym rozmyślać. Pomyśl, że podejmujesz działania w celu realizacji swojego marzenia. Nie możesz dać się zdołować zyciu, musisz być silna! Może dałabyś radę ze swoim mężem pojechać gdzieś na weekend. Wiem, że w pracy masz zapierdziel ale chyba w każdy weekend Ciebie nie gonią do roboty?! Albo chociaż na jednej dzionek byście sobie gdzieś pojechali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisż Katia znowu bapisałam twoje imię choć chciałam napisac Krysiulk. Za co z góry was obie przepraszam. Krysiulk może się wreszcie....... Katia dzięki Ci za słowa pocieszenia, wiem, że obie jesteśmy w podobnej sytuacji. Wiem, że mnie rozumiesz...Z tym, że z niepłodnościa ja sobie w miarę radzę, gorzej z innymi rzeczami. W związku też mi się wali wsjo, Emek ma dość mnie, spania na materacu, robienia wszystkiego w domu, bo nawet ugotować nie mam siły, o sprzataniu nie wspomnę. Ciągle się kłócimy... Ostatnio o rowerek, kupiliśmy chrześnicy, sliczny na roczek...I nie umieliśmy kółek uruchomic były zablokowane....Ja płakałam nad tymi kółkami jak głupia, mąż stwierdził, że mogłam z nim iść do sklepu i moja wina, może kupił nie taki, Masakra. oCZYWIŚCIE OKAZAŁO SIĘ, ŻE MECHANIZM się zablokował, ale nawet to mnie przerasta kółeczka w rowerku. Zresztą jego też. Nie będę wam truła, bo macie inne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktaa
Kus kus wspaniała beta. Gratuluję Ci. na wyjazd mój emek nie ma czasu i chęci. Woli grać w piłkę z kolegami, wcale mu się nie dziwię, że ode mnie ucieka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAKTAA
kUS KUS NIE MARTw się, że mała kropeczka, jest z wcześnie. I tak super, że cokolwiek widział. U mojej iostry na tym etapie nic nie znalazł i kazał za 3 tyg. wrócic. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIA 2683
Cześć wszystkim. Nie piszę bo nie mam o czym w sumie. Czuję się dobrze, ale jestem na L4, bo po przeziebieniu, przyplatala się angina, dmucham na zimne. Organizm mam osłabiony. Kropka ma się dobrze i ładnie rośnie :) Widziałam serducho :) Nie wiem jak mam was pocieszyc, a szcczególnie Ciebie jaktaa... Cały czas jestem w szoku, że się Tobie nie udało...Nie jest sprawiedliwe, że tak się męczysz. Jeszcze ta praca.... Masz prawdziwy dylemat, rzeczywiście ta sytuacja jest bardzo trudna. Ja bym chyba poczekała do lipca jak już weźmiesz pingwinka, jak się nie uda- (odpukać) dałabym wypowiedzenie, 3 miesiące więć próbowała bym w tym czasie, bo jak zajdziesz to mozesz wycofać wypowiedzenie, że zaszłaś w ciążę i jest nie ważne. A jak by mi się w te 3 m. nie udało to i tak odpoczynek szukanie drugiej pracy i jak w drugiej bym poukładała to bym znowu próbowała. Chyba nie masz za bardzo wyjścia innego. Gorzej by było jakbyś tej pracy długo nie znajdowała. Ale jesteś inteligenta, pracowita, dlaczego miałabyś nie znaleźć? Wybierz się do specjalisty, bo się martwię, żebyś nie miała jakiegoś załamania w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasolkaa
cześć dziewczyny, przepraszam, ze tak długo nie pisałam ale nie było kiedy cały czas remont a gdy się skończył na szybko do rodziców jechaliśmy aby im pomóc przy pracach i troszkę ich odciążyć. Urlop się kończy i aż strach mnie ogarnia przed powrotem do pracy. Byłam u lekarza i po łyżeczkowaniu dał wycinek do badania histopatologicznego i wyszło jakieś zapalenie ropne ale lekarz kazał się nie denerwować bo histopatolog tak zawsze pisze (jest to spowodowane poronieniem lub lekami). Skontaktuje się z nim i na wszelki wypadek na następnej wizycie da mi antybiotyk. Czekam z niecierpliwością na @ ale ona nie przychodzi. Już dawno powinna dostać@ tj. między 27 a 30 maja a tu nadal nic. lekarz kazał czekać i w 7 dniu cyklu zjawić się na podglądanie. Crio będzie na naturalnym. kuskus łapie pełna piersią Twoje ciążowe fluidki:) dziękujemy, super beta!!!!!! katia nie poddawaj się wiem, że jest Ci ciężko i nic co napiszemy nie podniesie Cie na duchu. Tak to już jest musisz sama to przetrawić. Niestety życie nie jest sprawiedliwe. krysiluk gratki za dietę, trzymam dalej kciuki Ryba, Ania super, ze maluszki rosną:) Jakta rzeczywiście trudna sytuacja, Ania dobrze pisze. A ja na twoim miejscu poszłabym do psychiatry i wzięła zwolnienie na 1 miesiąc i bym to wszystko przemyślała na spokojnie. Aczkolwiek praca do wymiany im szybciej tym lepiej dla Ciebie. bardzo mi przykro, że masz taka sytuację patową i rozumiem Twój dylemat. Jesteśmy z Toba, AA Jakta przypomniało mi się, ze miałaś blastocystę a one się rozmrażają super :) Tola ale miałaś mega super wynik, dawaj znać jak Twoje zarodeczki, ale przytyłam dziewczyny po prostu mega, tak to jeszcze nigdy nie miałam w nic się nie mieszczę. Znowu dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuskus wspaniałe wieści!! Bardzo się cieszę, że beta przyrasta. Kropeczka urośnie w siłę, zobaczysz jeszcze da Ci popalić ;) Aniu zdrowiej szybciutko, dobrze że masz zwolnienie wyleżysz choróbsko! Jakta ja się nie gniewam, często mnie mylisz, ale zawsze wiem kiedy chcesz napisać do mnie ;) BŁAGAM CIĘ nie załamuj się! Ja wiem że to wszystko jest mega trudne i naprawde tez mam czasem serdecznie dość bo nie ogarniam ale zawsze sobie wtedy tłumaczę, że musze się wziąć w garść bo tak naprawdę ode mnie wszystko zależy. Jak Ty się psychicznie nie pozbierasz to emka też nie wspomożesz i nici będą ze wszystkiego. Wiem po sobie, że w zwązku trzeba czasem odpuścić tej drugiej osobie, ustąpić a wtedy się jakoś na spokojnie wszystko poukłada. Ja też się z moim emkiem ostatnio non stop kłócę, on mi wmawia że to moja wina bo mam humorki, krzyczę i się obrażam... Niestety jest tak, że się wzajemnie nakręcamy i to powoduje spięcia bo ja sobie nie radzę z problemami, staram się od odciąć aby jakoś to ogarnąć a emek stwierdza że mnie to nic ciągle nie obchodzi i on wiecznie sam się musi o wszystko martwić i dostanie zawału... Masakra! Jakta - ja na spotkanie jestem chętna cały czas, jak masz czas w weekend to możemy wyskoczyć np. na dobrą kawkę do coffee moment w rynku - mają tam super wystrój a później na spacer po bolko (dawno tam nie byłam a po remoncie ponoć jest slicznie) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAKTAA
Ania zastanawiam się czy rzeczywiście nie masz racji. Może tak własnie zrobię, rzeczywiście martwię się, że nie znajdę pracy...Boję się, że nigdzie się nie zahaczę. Może rzeczywiście warto dac wypowiedzenie w lipcu i w tym czasie starać się nadal o dziecko a potem się z wyp. wycofać... NAWET NIE WIEDZIAŁAM, ŻE TAK MOGĘ, ALE POCZYTAŁAM I RZECZYWIŚCIE TAK JEST. Pracodawca nie może nawet odmówić. Trzymaj się. Dzięki, że odpisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasolkaa
AA jeszcze jedno bardzo Wam dziękuje za pamięć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×