Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama1tylko

kto ma tylko jedno dziecko i nie żałuje że nie ma więcej

Polecane posty

Gość mama1tylko

Mam 1 dziecko, nie czuję potrzeby by mieć drugie. Ale zdarza się że słyszę, że jedno to mało,że kiedyś mogę tego żałować, jak już będzie za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jedynaka i nie żałuję. Dziecko to ciężka praca 24/24 przez co najmniej 3 lata i ogromna odpowiedzialność o kasie nie wspomnę. Ciocie dobra rada pomogą, skoro tak zachęcają, pewnie nie... Najlepiej zachęcić kogoś by nie miał lepiej niż inni, by się trudził jak dalej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecejnie
My planowaliśmy tylko jedno i nawet następne nie wchodziło w grę. I oczywiście nie żałuję wspominając jak popalić dała nam nasza pociecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jedno i powiem ci, że jestem zadowolona, na dużo rzeczy mnie stać, mam więcej luzu, w domu spokój. Ludzie są fałszywi, bo kuzynka mnie gorąco zachęcała do posiadania drugiego, a jak się dowiedziałam (mówiła jak nie wiedziała, że słyszę) wpadła, narzeka że jej ciężko, na wakacje nie mają kasy, w domu dzieci wiecznie się kłócą, mieszkają na 30 metrach w 4 osoby... Ja czuję, że teraz zaczęłam żyć jak dziecko podrosło i nie wyobrażam sobie powrotu do nieprzespanych nocy, nieustannego siedzenia z dzieckiem, zabaw z nim. Nie jestem wyrodna ale już nieco zmęczona, bez pomocy babć, które by pomogły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja urodziłam 5 lat temu i też mówiłam nigdy więcej dzieci ale teraz po tych 5 latach żałuje i chyba będziemy sie stara o koleje dziecko i na 2 pozostaniemy. Dla mnie fajnie mieć taką parkę i bardzo chce drugiego dziecka i nie widzę problemu z tym, ze mam sie nim zajmować bo ja tego chce i mój mąż także ale każdy ma swoje plany i nie warto nakłaniać kogoś na dziecko jeżeli ktoś nie ma na to ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecejnie
no wlasnie, jesli ktos bardzo chce to oczywiscie jak najbardziej. Moja mama ciagle narzeka, ze jak tylko jeden wnuk, ze co bedzie kiedy wyjedzie gdzies, co my poczniemy wtedy... w ogole tego nie ogarniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama1tylko
Ja nikomu nie odradzam, ani nikogo nie zachęcam, po prostu każdy sam wie czego chce. Ja jestem szczęśliwa mając to co mam, z 1 dzieckiem. Nie czuję potrzeby i mąż także nie by mieć drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecejnie
to podobnie jak my... mama naciska ale nie damy sie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam1 i koniec na tym
Mam jedno, 8 letnie i nie planuję więcej. Zdanie innych mnie nie interesuje, bo nikt nie da nam pieniędzy, nie da nam jeść, nie będzie siedział mi z dzieckiem bym mogła wrócić do pracy. Opieka nad dzieckiem, to codzinna cięża praca, 24 godz na dobę. Nie ma że ci się nie chce, nie ma się siły. Więc trzeba chcieć SAMEMu a nie zostać namówionym czy przekonanym i żałować... że później ciężko, że nie ma w nikim pomocy, że nie ma na to czy owamto, że np dziecko chore, czy od nowa dodatkowe obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecejnie
ja mialam to szczescie, ze moglam cale 9 miesiecy spokojnie siedziec w domu i w sumie siedze do tej pory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alankka
Też mam jedno, też czasem słyszę, że to mało, że dwoje inaczej się chowa,że kiedyś mogę żałować. Ale teraz też mogę żałować gdy na siłę miałabym mieć drugie. Co jeśli byłoby np chore (mam 36 lat). Mamy kredyt na mieszkanie, przy jednym dziecku jestesmy spokojni, stać nas na wczasy czy jakieś przyjemności, ale nie weim jak dalej będzie z pracą. Na pewno przy dwójce byłoby już o to ciężko. Czuję się zmęczona, wracam do domu po pracy i często nie mam na nic siły, a trzeba ugotować, posprzątać, odrobić z dzieckiem lekcje, nie wyobrażam sobie dodatkowego obowiązku, że trzeba zajmować się niemowlakiem. Ja po prostu nie mam na to siły... Może też któaś tak ma czy może ja jesteś dziwna z tym brakiem siły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecejnie
nie, nie jestes dziwna... Ja mimo ze bylam w domu opadalam z sil, no normalnie czasami mialam ochote rzucic wszystko w cholere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alankka
Ja też byłam z dzieckiem w domu ponad rok, później żłobek, bo ja poszlam do pracy. Wiem co to siedzenie samemu, gdy nie ma się na nic czasu, siły, marzy się o odpoczynku. Miałam pomoc tylko w mężu, ale jak go nie było po 10 godz w domu to i wracał często późno i zmęczony. Ktoś kto ma pomoc w babciach, ciociach tego nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego przejmujesz się zdaniem innych? Jeśli sama uważasz, że jedno dziecko jest w porządku to to powinno Ci wystarczyć. To Twoje życie i nikt za Ciebie go nie przeżyje. Weź to sobie do serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja z*****a teściowa ciągle nakłania mnie na kolejne dziecko. Ale jak ja poprosiłam raz na 6 lat aby wzięła moje dziecko na spacer to powiedziała, ze ona owszem może zając sie wnukiem ale od strony córki a nie syna. Bo jej kochany wnuczek to skarb a moje jest bo jest...a ostatnio wypaliła, ze moglibyśmy sie stara dla niej o wnuczkę- co z niej za wredna suka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może twoja teściowa zazdrosći ci życia z jej synem, a córka ma gorzekj, gorsze warunkiżyciowe, więcej dzieci i chciałąby byś to ty miała więcej do roboty i trudniej w życiu niż jej córka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz czy nie żałowłabyś mając dwoje? Może ktoś kto ma dwoje patrząc na ciebie zadzrości że masz jedno? Masz wiecej czasu dla siebie i dziecka, masz więcej kasy, masz więcej spokoju (nie ma dzieci które się nie kłócą w domu). Skąd wiesz czy ten kto ma dwoje na pewno tego chciał, może ma bo się trafiło, może też ktoś namówił? Oczywiście są tacy , którzy bardzo chcieli i ok, chcieli to mają, ale każdy jest iny, ma inne cele, pragnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno dwoje troje jeśli cie stać i masz na to energię i chęci miej ile chcesz,nikomu nic do tego,my mamy jedno,drugie po 6latach w drodze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka ma męża ale nie ojca dziecka. Warunki maja lepsze bo maja dobra prace i więcej kasy. Jej syn am 11 lat a spędza każde wakacje z babcia każde ferie zimowe dosłownie jak coś wolnego jest to odrazu jedzie do babci a ona sie nim zajmuje. Ostatnio pierwszy raz w życiu poprosiłam aby mojego syna wzięła na wakacje chociaż na 4 czy 5 dni. To aż sie zapowietrzyła bo jak to ona sie od tylu lat zajmuje tamtym kochanym wnusiem a jak ona ma sie moim zająć (to była moja pierwsza prośba) od kiedy mój syn jest na ani razu nie spędziła z nim choćby jednego dnia a nie raz ja prosiła a na pytanie dlaczego to mi odpowiada jak to przecież tamten kochany będzie zazdrosny, przecież ona nie może pokazać ze na moim jej zależy bo tamtemu będzie przykro) A ostatnio na uroczystości rodzinnej głupio sie uśmiechała i pytała kiedy jej wnuczkę sprawimy. Nawet córka ma zakaz robienia sobie drugiego dziecka bo nie daj Boże ten będzie się czuł pokrzywdzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cię rozumiem, bo siedzenie w domu z dzieckiem jest cięższą pracą niż praca zawodowa, jak ja szłam do pracy to nabiera lam siły i z chęcią wracałam stęskniona za maluszkiem do domu, jednka gdy siedziałąm w tym domu sama w wekend z dzieckiem zero pomocy mamy czy teściowej to z utęsknieniem czekałam na pracujący dzień tygodnia, gdy dziecko szło do żłobka a ja do pracy. Drugiemu mówię nie. Żałować myślę,że z wiekiem nie będę bo mam 36 lat, więc najmłodsza nie jestem. Duża różnica wieku (ok 10 lat) między dziećmi też nie jest dobra, a teraz nam po prostu wygodnie się żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama jak ja poproszę to się zajmie małym o ile sama nie jest w pracy ale nie odmawia wie, ze kontakt z wnukami jest ważny ale moja teściowa to zołza i tyle ma 2 wnuków i powinna ich docenić jednakowo jednak ja i mąż nigdy żeśmy nie otrzymali od niej pomocy nawet nie chce aby nam pomagała tylko spędziła trochę czasu z wnukiem bo najzwyczajniej w świecie on by tego chciał ale ona jak sama powiedziałam ma juz swojego kochanego wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy jedno dziecko. Teraz to Młody mężczyzna w wieku 25-ciu lat. Nigdy nie żałowaliśmy że jest tylko jedno,i nigdy nasz ysyn nienarzekał że chciałby rodzeństwo bo "czuje się samotny". Uważam że można wychować jedno dziecko na wartościowego człowieka, kochając je mądrze. Tak jak można wychować (może) dwojga. Nie chciałabym mieć trojga,bo z moich obserwacji widzę że wtedy najstarsze robi za niańkę I ma "zas-rane" za przeproszeniem dzieciństwo. Spotykam się też z taka sytuacją gdy ktoś ma tylko dwoje dzieci. Nie wiem dlaczego rodzice uważają że starsze ma w obowiązku pilnować młodszego, tak jak niektórzy mają pretensje do swoich dorosłych matek/teściowych że im nie pomagają przy dziecku/dzieciach. Kto sobie narobił, niech o nie dba. Pozatym, uważam że życie nie zaczyna się, i nie kończy na dziecku/dzieciach. Chyba że ktoś tak chce. Ja chcę korzystać z życia i być również dobrym, odpowiedzialym rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaw1w1
taka ciebie dobra matka? ja mam siostrę i uważam, że mam szczęście jest mi bardzo bliska i nie wyobrażam sobie aby jej nie miała. Druga sprawa czy ktoś mówił tutaj o tym, że wymaga pomocy od teściów bo ja zrozumiałam wpisów o kontakcie babci z wnukiem. Zobaczymy jak twój synalek będzie miał dziecko to czy ty nie będziesz latała pomagać widać, że zarozumiała z ciebie baba jak ktoś chce mieć dwójkę dzieci to niech ma a jak ty wybrałaś jedno to co masz za problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocna pomocna
Ja mam jedynaka,wspanialego mlodego czlowieka ktory ma 15 lat.Nie jest ani rozpieszczony ani mamisynkiem.Chociaz to jedynak to wychowalismy go na samodzielnego i rozsadnego chlopaka z ambicjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jedno dziecko, corka ma 5,5 roku. Wiecej dzieckow nie bedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy uważacie, że jest taka tendencja, że rodzice jedynaków bardziej kochają dziecko od męża/zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc 111
no widać po wpisach, ze matki jedynaków czują sie lepsze bo maja kasę na urlop, jakby matki np. trojaczków nie miały. Wychowanie jednego dziecka to raczej nie wyczyn i każda twierdzi, że ma takie wspaniałe bezproblemowe dziecko, a podejrzewam ze te matki to nieudolne baby, które sobie nie radzą z wychowaniem dziecka dlatego nie chcą więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutnaaw1w1 Nie musisz od razu atakować. Ty masz siostrę i jest Ci z tym dobrze i O.K . Masz rację co do kontaktów z babciami. Zbyt uogólniłam co chciałam powiedzieć i wyszło nie tak, jak chciałam. Ja nie mam kontaktu I nie miałam kontaktu z moimi babciami. Nie czuję że coś przez to straciłam. Swoją drogą, jeżeli jakieś babcie nie mają ochoty aby utrzymawać kontaktów, to nie muszą. W końcu to, że się ma wspólne geny nie oznacza łańcucha emocjonalnego na całe życie. Czasami "przyszywane babcie" są o wiele kochające i empytyczniejsze niż genetyczne. Nadal nie widzę o co takie wielkie "halo" bo babcia tam jakaś nie przepada za którymś tam wnukiem/wnuczuką. Jeżeli chodzi o mojego "synalka" (dzięki za uszczypliwość) to co Ciebie to martwi? Jeżeli zdecyduje się na dziecko, to jego sprawa. Nie ja płodzę i nie rodzę. Proste. Jestem na tyle zarozumiała że nie płodzę miot za miotem. I tak, wybrałam jedno bo nam pasowało. A jeżeli ktoś ma ochotę na więcej, To masz rację, mnie to nieobchodzi I dlaczegomiałabym mieć z tym problem?! Ja ich nie chowam, nie opłacam,u mnie nie mieszkają więc co Cię tak boli w mojej wypowiedzi? Tytuł wątku brzmi "Kto ma tylko jedno dziecko I nieżałuje że nie ma więcej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 111 Brzmisz jakbyś zazdrościł/ła tym "nieudolnym babom" bo mają więcej kasy, stać je dobra edukacją dla jedynaka/jedynaczki, na urozmaicenie swojego życia, rozwijanie swoich pasjii czy marzeń. Ja mam jedne bo od życia chcę więcej. Jeżeli Twoim jedynym spełnieniem w życiu jest posiadanie trójaczków to krzyżyk na drogę I niech Ci się wiedzie. P.S. Niektóre mają chore dziecko i dlatego "przystają na produkcji" tylko przy jednym . Mierzysz wszystkich swoją miarą. Ahem...nie znam ani jednaj matki z trojaczkami czy nawet dwojaczkami które mają wystarczająco dużo kasy na jakiekolwiek urlopy. Nie twierdzę że takie nie istniją, ja tylko takowych nie znam. Wszyscy biedolą na brak pieniędzy, niskie płace, wysokie ceny więc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama dała się namówić na kolejnego dzieciaki i do dziś żałuje tego, minęło 27 lat i nadal mnie przeprasza, że doprawiła mi rodzeństwo. Nie mogę się z tym pogodzić, może gdyby była bratem to bym to jakoś zaakceptowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×