Żaden facet nie zwraca na mnie uwagi bo JESTEM BRZYDKA

i co ja mam ze swoim zyciem zrobic ? mam 24 lata i nigdy nie mialam faceta, nigdy nie bylam na randce, tzn byłam z 5 chłopakami z internetu ale zawsze jedno spotkanie wiecej sie nie odzywali, jeden chcial byc moim kolegą, nie mialam prawdziwej randki, na zdjeciach wygladam ok ale na 1 ze 100. Na portal randkowy zrobilam dziesiątki fotek i wybralam dopiero 3 najlepsze, w sumie nawet sie na nich nie poznałam. W realnym swiecie NIKT NIGDY mnie nie podrywal :( Chyba naprawde jestem paskudna :(

I dziwisz się k***a?

Zabawa w miłość nie jest dla każdego. Żeby móc w niej uczestniczyć trzeba spełniać określone warunki. A Ty niestety nie spełniasz podstawowego. Przykro mi, nie wchodzisz do gry. Poszukaj sobie innej.

A camilla Parker Bowles jaka jest brzydka a ma męża księcia. Przecież on mógł mieć nie jedną piękną kobietę a wybrał taką paskudę. Poza tym znam nie 1 związek w którym mężczyzna jest przystojny albo bardzo fajny z charakteru i z tego powodu ma powodzenie u wielu pięknych kobiet a on wybrał jednak brzydką.

Miło wiedzieć, że są wyjątki potwierdzające regułę. Poza tym skąd wiesz czy takie związki nie mają drugiego dna? Facet będący z brzydką moze to robić dla kasy, może być gejem (partnerka jest wtedy tzw. ,,przykrywką), może być z nią, bo jest dobrą sprzątaczką-kucharką (za kochanki oczywiście robiłyby atrakcyjne koleżanki). Itd. Itp. Nie wiesz tego...

zamieść anons na jakimś portalu erotycznym. Napisz, że szukasz seksu. Jest mnóstwo seksualnie niewyżytych facetów, na pewno wielu będzie chciało się z tobą umówić, a kiedy staniesz się wyrafinowaną kochanką, to i męża sobie znajdziesz.

nawet brzydka kobieta znajduje partnera więc albo masz paskudny charakter, nawyki, uzależnienia

Cha cha. Tak to ja. Widzę, że mój styl jest rozpoznawalny, a więc o bezwzględnej anonimowości mogę tylko pomarzyć. Tzn. niby dalej jestem anonimowa, ale jednak... :P Widzę, że skasowali wam topik. Jak mogło do tego dojść?

Poznałam zwłaszcza po wpisie o 17:43 :D haha widzę że wszędzie rozgłaszasz swoją teorię miłosnej bezwzględności :P skasowali, nie wiedzieć czemu, ale po tym, jak napisałam że redaktorzy kafe powinni mi przyznać nagrodę za tyle wpisów heh, pewnie się wystraszyli

btw, nie sądzisz, że to niewielka róznica, czy facet jest z tobą dla twojej urody i wyglądu, czy dla twojej kasy? :D

A widzisz, Ty to dopiero jesteś bezwględna - oczekiwać nagrody za idealistyczno-humanistyczne wpisy na kafe. A ja myślałam, że to tak z poczucia misji, ech... ;) No ,,miłość" jest bezwględna. Cóż poradzić. Nie każdy jest tym, który może wywołać słynne ugodzenie strzałą amora - zapewne wiesz o co mi chodzi. A tak a propos, to dziś jestem zauroczona pewnym chłopakiem z pewnego sklepu. Mam nadzieję, że szybko mi to przejdzie. :P

Ja też jestem brzydka, ale to chyba jednak nie wszystko, bo moja bratowa jest JESZCZE BRZYDSZA, NIŻ JA, a męża ma.

Ale na serio jesteś brzydka czy to jedynie Twoje przypuszczenia? Po czym wnioskujesz, że tak jest?

polecam przeczytać ten krótki topik : pt Jak to się dzieje, że brzydkie mają facetów? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5741953

Cos mi się zdaje, że dla osób z tego topiku brzydka= kazda która nie przypomina pani Krupy tudzież pani Siwiec, ale moze sie mylę...

mnie w międzyczasie poderwał spoko facet na ulicy, wymieniliśmy się numerami, ale spotkania już nie zaproponował :/ kolejny kolekcjoner

no to np... Audrey Hepburn, c' nie? :D a ty na serio nie znasz żadnej brzydkiej koleżanki, zamężnej albo zakochanej? :D

A mnie tam by było miło, gdyby ktoś mnie chciał do kolekcji. No ale jakoś tak wychodzi, że nikt nie chce. Klubowych ,,amantów" nie liczę, a i tych ostatnio coś mało, wypadałoby ostro wziąć się za swoj wizerunek - gdyby tylko mi się chciało.. I tak oto wyszła mi rymowanka.

miło miło ale dzieci z bycia w tylu kolekcjach raczej nie będzie ;) co tzn wziąć się za wizerunek? :D

Nie znam, ale to pewnie dlatego, że to co dla mnie ,,przeciętne", tudzież nieklasyczne, ale też nieszkaradne, dla Was jest brzydkie. To pewnie dlatego. Przyznam, że trochę obawiałabym się Wam - kafeteryjnym krytykantom pokazać swoją twarz, bo jeszcze by wyszło, że jestem, co najwyżej przeciętna (ale raczej brzydka), a mam się za w miarę ładną. :)

'Jest gejem' To mało prawdopodobne

kafeteria to nie jest dobre miejsce, ja kiedyś tylko wysłałam komuś na maila, bo się wkurzyłam, jak mi wmawiał że muszę być nieładna, skoro mam 26 lat i nie miałam nigdy faceta :D hah i już się tak nie czepiaj tego że co dla nas norma, to dla innych ponadnorma :D żyję "na polskiej ulicy" więc mam przekrój taki sam, jak każdy :D

Schudnąć + bardziej przyłozyć się do takich ,,detali" jak włosy, makijaz, garderoba. Nie to, że jestem otyła, potargana i łażę w brudnych łachmanach, ale można generalnie popracować nad sobą w kwestii wizerunkowej. Wiem, że mogłabym wyglądać lepiej, ale na serio, ostatnimi czasy mam to gdzieś, nie przykładam się do tego (a na pewno warto ze względów praktycznych)...

To powyższe, to moje.

niedługo zima, więc i tak będziemy chodzić okutani i w kapturach ;)

Życie wymusi na mnie dbałość o dobry, dopracowany wygląd. I nie chodzi o facetów, żeby nie było. Jakby mi na nich zależało, to pewnie jadłabym jak wróbelek i ćwiczyła do upadłego - a jednak tego nie robię.

I ie zwróci dopuki nie wyładniejesz. pewnie masz do tego grube nogi :D brzydcy ludzie sa ludzmi drugiej kategorii, wiem cos o tym.

Ładna twarz to podstawa, jednak sylwetka też ma niebagatelne znaczenie i jest składową atrakcyjności fizycznej. O tym to z kolei ja coś wiem. U mnie ciało jest tym, co jedynie może ująć mi atrakcyjności. I nie chodzi mi o masę, a o proporcje.

Piekno nie wynika z wygladu ale z wnetrza czlowieka.Moze i nie masz urody modleki(choc nie wiem bo cie nie widzialam),to nie to jest twoim problemem.Problemem jest to ze uwazasz sie za brzydka i takie dajesz sygnaly otoczeniu.Wiec otoczenie tak cie odbiera.Musisz najpierw pokochac siebie sama taka jaka jestes,zeby ktos inny mogl pokochac ciebie.Nie ma brzydkich kobiet.Sa tylko kobiety ktore nie lubia siebie i zamykaja sie w sobie na otoczenie.Pamietaj tez ze kanon piekna czy tez brzydoty,jest wzgledny.Bo tyle jest gustow ile ludzi na swiecie.I to co dla jednego jest piekne(np.malajka z ogromnym krazkiem w ustach i wlosami wysmarowanymi blotem),dla innych jest brzydota i odwrotnie.

Ciężko emanowac pozytywną energią, pewnością siebie i uśmiechem, kiedy jest się obiektywnie nieatrakcyjnym. Autorka topiku pewnie coś wie na ten temat. Poza tym naburmuszona piekność zawsze i wszędzie znajdzie swoich adoratorów (pomimo naburmuszenia), a roześmiana brzydula teoretycznie powinna ich mieć dużo więcej, a tymczasem...?