Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kryzysowaDziewczyna

obydwoje jestesmy z patologicznych rodzin

Polecane posty

Gość kryzysowaDziewczyna

obydwoje jestesmy z patologicznych rodzin... JA mam potrzebe MILOSCI bo jej nie zaznalam a ON nie przyjmuje MILOSCI bo jej nie zna, boi sie jej.. nie dogadujemy sie..a tak bardzo mi zalezy na tym zwiazku, wiem, ze jest wart walki. co o tym myslicie? jest tak jak np...ze zgwalcona dziewczyna..jedna ma opor od seksu a druga staje sie nimfomanka. tak jest z nami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówkla po 22
to sie nie uda. Przy nim zawsze bedziesz głodna. Potrzebujesz dawcy, nie biorcy. Biorca cię rozczaruje, a nawet moze zniszczyć.... Musi byc wzajemnosc i wymiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
załamałaś/łeś mnie..:( a jakis psycholog , cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówkla po 22
tak, dla Ciebie koniecznie. Wiesz juz prawie na czym stoisz.... teraz się musisz nauczyc wybierać, co jest dobre dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówkla po 22
w tym przypadku wybierasz cos bardzo dla Ciebie trudnego. Swoje problemy jakos dźwigasz i chcesz drugiej osobie dawać wsparcie. Pomimo swojego "głodu" posiadasz wewnętrzny nadmiar. Ale to nie na tym w sumie polega. Nie da się drugiej strony namówic na miłość. Dwoje musi chcieć tego samego, wtedy sie udaje. Sama nic nie zrobisz. Moja rada: to co dla Ciebie dobre jest i łatwe. Świadomie odrzucaj to co jest trudne i wybieraj to co jest dla Ciebie łatwe. Żadnego porywania sie na ratowanie swiata i innych. Misja zakończona Wtedy rozpoczniesz nowe życie z widokiej na szczęscie w miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
logiczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówkla po 22
pisząc wyżej "namówic na miłosć" miałam na mysli- namówic na własną wizję miłości, na miłosc taka dokładnie, jakiej Ty oczekujesz, a jakiej On nie potrafi Ci dać.... Od dzisiaj zamiast mówic " on mnie zranił" zacznij mówic " pozwoliłam mu by mnie zranił" To są Twoje wybory, to Ty decydujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes niesamowita. wywolalas usmiech na mojej twarzy. dzieki, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My oboje też jesteśmy z patologicznych rodzin alkoholowych itp... czyli DDD/dda. Ja byłam właśnie taka przerażona i bojąca się miłości, związku, zaangażowania, odrzucenia jak Twój chłopak. Związek postrzegałam jako coś najgorszego, jak jakąś tragedię, więzienie i poniżenie. Mój luby na szczęście był bardzo wytrwały i czuły, dobry (choć często znerwicowany), tak że z czasem stopniowo zaczęłam się otwierać na miłość i coś się we mnie budziło... czułość wobec zwierząt, dzieci, a wcześniej byłam zamrożona i nie rozumiałam jak można się nimi zachwycać. v Powoli też zaczyna się u mnie budzić instynkt macierzyński, to cud, że w ogóle, bo nigdy bym siebie o to nie podejrzewała (a jestem już ok. 30-tki). Oboje przeszliśmy różne terapie i warsztaty rozwoju osobistego i po 3 latach jest coraz lepiej, widzę duże zmiany w nas. Jestem odważniejsza, ufam mu bardziej i on mnie, potrafię już jemu okazywać czułość, miłość. Z tym, że jesteśmy wierzący i to nam daje siłę :) Powoli myślimy o ślubie. Dla mnie to szok, sama siebie nie poznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzysowaDziewczyna
To on zaczął, starał się o mnie... Nie wiem co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patoloia zostanie patoloia do konca życia, tak sie wychowano i takim sie pozostanie, a pozniej po takich związkach rodzą sie chore dzieci albo jacys zlodzieje i nastepna patologia sie szerzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyżej NIE OSĄDZAJ POCHOPNIE
Co masz robić? polecam Wam obu iść na terapię, najlepiej indywidualną, czyli każdy z osobna lub grupową terapię dla DDA lub DDA (nie wiem jaki rodzaj patologii w Waszych rodzinach wystąpił). v A co do ostatniego wpisu, to bardzo się myli osoba, która go napisała! Jeśli ktoś widzi u siebie problemy i CHCE nad sobą pracować, chodzić na terapię to taka osoba nieraz potrafi stworzyć lepszy związek niż osoby ze zdrowego domu. Dlaczego? Bo ma większą świadomość siebie, swoich zachowań, jest pokorniejsza, nie boi się prawdy o sobie, o swoich błędach, potrafi przyjmować krytykę i innym dawać konstruktywną krytykę! Tego wiele "zdrowych" osób nie potrafi lub nawet nie chce myśleć o tym, że może coś zrobić źle i powinna przeprosić, zmienić się. Znam wiele takich osób AA, które przeszły program 12 kroków i są teraz wspaniałymi, mądrymi i pokornymi osobami!! Ale ktoś kto tego nie widział lub nawet nie chce o tym pomyśleć, łatwo wrzuca wszystkich do pudełka z napisem "syf". v Do osoby powyżej - patologia to nie jest złodziejstwo,bicie kogo popadnie, brak zasad, ale to jest często np. ojciec który nie spełnia swojej roli, nie interesuje się swoimi dziećmi lub go tak naprawdę nie ma.... to np. ojciec, który tylko wymaga, stawia za duże poprzeczki dzieciom, które nie są wstanie ich przeskoczyć, za co im się obrywa ostrą i częstą krytyką, a nie dostają wsparcia psychicznego, np. uznania, szacunku, słów "wierzę że dasz radę", "jestem z Ciebie dumny", "zależy mi na Twoim szczęściu". Dzieci nie są winne temu, że ich rodzice popełniają błędy!!! v Widać mało wiesz, co to patologia, a uogólniasz. Przecież takie dzieci często są bardzo grzeczne, są chwalone przez nauczycieli i innych dorosłych, a w domu nie. Nawet nie wiesz ile możesz znać takich dzieci, bo one nie mówią o tym ze wstydu. Wcale nie kradną, są pomocne i uczciwe. v A dla Ciebie patologia to co? narkomania i złodziejstwo?? Uważaj żeby kogoś tak pochopnie nie skrzywdzić niesprawiedliwą oceną. Sama chyba nie chciałabyś by to Ciebie spotkało? Nie rób więc drugiemu, co Tobie niemiłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram wpis powyżej, mądry jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie jesteś Autorko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkania grupy wsparcia Radom, Poradnia Leczenia Uzależnień, wejście od ul. Narutowicza, dawna ginekologia, zapraszam w każdy piątek w godz. 17-19 Jeśli identyfikujesz się z poniższym problemem, przyjdź, to odmieni Twoje życie. SYNDROM DDA/DDD: Zespół utrwalonych osobowościowych schematów funkcjonowania psychospołecznego powstałych w dzieciństwie w rodzinie alkoholowej/dysfunkcyjnej, które utrudniają osobie adekwatny, bezpośredni kontakt z teraźniejszością i powodują psychologiczne zamknięcie się w traumatycznej przeszłośc****owoduje to przeżywanie i interpretowanie aktualnych wydarzeń i relacji przez pryzmat bolesnych doświadczeń z dzieciństwa. Zniekształcenia te nie są przez DDA uświadamiane. Schematy te są destrukcyjne i powodują wiele zaburzeń pacjenta w kontakcie z samym sobą oraz z innymi osobami, szczególnie z tymi, z którymi pacjent jest w bliskich związkach. (Zofia Sobolewska-Mellibruda) PRZYCZYNY SYNDROMU DDA/DDD: •duża ilość traumatycznych doświadczeń, •chaos i nieprzewidywalność zdarzeń i zachowań dorosłych, •stałe napięcie, życie w przewlekłym stresie, •dominacja cierpienia, •niezaspokojenie potrzeb i zaniedbania rozwojowe, •brak oparcia, odrzucenie, opuszczenie, •zagrożenie i przemoc domowa, •nadużycia seksualne, •brak spójnych norm i wartości, •ogrom wstydu, •niepełny przebieg procesu rozwoju więzi, •brak granic, •lekceważenie i ośmieszanie w wychowaniu, •życie w tabu, zaprzeczaniu i iluzji, •izolacja i brak bliskości, •niemożność dotarcia dziecka do prawdziwej osobowości rodziców, kiedy zadaje im pytania na temat swojej egzystencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OBJAWY SYNDROMU DDA/DDD: •krzywda emocjonalna wynikająca z odrzucenia przez rodziców (rodzice byli albo zajęc***iciem alkoholu, albo skupieni na piciu partnera, partnerki) •obarczenie przez rodziców konsekwencjami ich choroby uzależnienia i/lub współuzależnienia. •zakotwiczenie emocjonalne w relacji z rodzicami w roli dziecka. •zależność, trudność w separacji, •problemy w kontakcie ze swoimi uczuciami i potrzebami •niejasność uczuć i potrzeb, nieadekwatny obraz siebie, niska samoocena i poczucie własnej wartości •brak świadomości i umiejętności obrony własnych i respektowania cudzych granic; •chaos pojęciowy zrównujący w sferze przekonań strach z szacunkiem, powodujący trudności w budowaniu relacji z autorytetami; •wypieranie poczucia krzywdy doznanego w dzieciństwie; •trudność w budowaniu relacji z innymi (w tym z osobami płc**przeciwnej), •brak jasnych wzorców dotyczących ról związanych z płcią; •lęk przed bliskością •wrogość w relacjach, •nadodpowiedzialność i nadkontrola, •nieufność i wzmożona kontrola •potrzeba akceptacji za wszelką cenę •lęk przed odrzuceniem skojarzony z doświadczeniami z relacji z rodzicami; •podwyższony poziom lęku, •zwątpienie w siebie, niskie poczucie własnej wartości, •poczucie winy, wstydu i strachu, •zamknięcie w sobie, skrytość, •pesymizm, •samotność, izolacja, •brak równowagi, drażliwość, histeryczność, huśtawki emocjonalne, zalegające uczucia złości, lęku, wstydu, smutku poczucia winy i krzywdy, chroniczne napięcie, •potrzeba mocnych wrażeń, zachowania ryzykowne (sięganie po substancje zmieniające świadomość, agresja, autoagresja itp. •czarno-białe spostrzeganie świata •perfekcjonizm, skłonność do kompulsywnych zachowań, somatyzacje, impulsywne zachowania, zachowania seksualne •trudności z określaniem celów życiowych utrata sensu życia, utrata energii •depresje, zaburzenia jedzenia, snu, mowy Dorosłe Dzieci... •zgadują co jest normalne; •mają trudności z przeprowadzeniem swoich zamiarów od początku do końca; •kłamią, gdy równie dobrze mogłyby powiedzieć prawdę; •osądzają siebie bezlitośnie; •mają kłopoty z przeżywaniem radości i z zabawą; •traktują siebie bardzo poważnie; •mają trudności z nawiązywaniem bliskich kontaktów; •przesadnie reagują na zmiany, na które nie mają wpływu; •bezustannie poszukują potwierdzenia i uznania; •myślą, że różnią się od wszystkich innych; •są albo nadmiernie odpowiedzialne albo całkowicie nieodpowiedzialne; •są niezwykle lojalne, nawet w obliczu dowodów, że druga strona na to nie zasługuje; •ulegają impulsom; •czują się winne stając w obronie własnych potrzeb i często ustępują innym; •czują strach przed ludźmi, a zwłaszcza przed wszelkiego rodzaju władzą i zwierzchnikami; •czują strach przed cudzym gniewem i awanturami; •lubią zachowywać się jak ofiary; •bardzo boją się porzucenia i utraty; •obawiają się ukazywania swoich uczuć; •łatwo popadają w uzależnienia albo znajdują uzależnionych partnerów; •są impulsywne - mają tendencję do zamykania się w raz obranym kierunku działania bez poważnego rozpatrzenia innych możliwośc****stępowania i prawdopodobnych konsekwencji podjętych działań, ta impulsywność prowadzi DDA do zamieszania, nienawiści do samych siebie i utraty kontroli nad otoczeniem; w dodatku potem zużywają przesadną ilość energii na oczyszczenie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu z nas odkryło, że mamy sporo wspólnych cech, które są wynikiem pojawienia się i dorastania w alkoholowym lub w inny sposób dysfunkcyjnym otoczeniu domowym. W wyniku tego czujemy się wyizolowani, a także zakłopotani w towarzystwie innych osób, a szczególnie tych, które mają nad nami władzę lub przewagę. Aby się chronić, staliśmy się ludźmi, którzy ustępują i zadowalają innych, nawet kosztem utraty w tym procesie własnej tożsamości. Równocześnie jednak odczuwamy każdą osobistą krytykę jako zagrożenie. W wielu wypadkach sami staliśmy się alkoholikami, poślubiliśmy osobę uzależnioną od alkoholu lub mamy oba problemy równocześnie. Jeśli uniknęliśmy tego, dotyczy nas problem innych uzależnień lub dysfunkcji, takich jak pracoholizm. To wszystko wiąże się z naszą chorą potrzebą zaniedbania i opuszczenia samych siebie. Prowadziliśmy nasze życie z pozycji osoby przyzwyczajonej do doznawania krzywdy. Mając nadmiernie rozwinięte poczucie odpowiedzialności, woleliśmy skupiać się na innych niż na sobie. Odczuwaliśmy poczucie winy, gdy próbowaliśmy uwierzyć i zaufać sobie, pozostawiając prawo do oceniania nas innym. Popadliśmy w bierność, pozwalając innym na przejęcie inicjatywy. Nabyliśmy cech osobowości zależnej, przerażonej możliwością odrzucenia, gotowi do zrobienia prawie wszystkiego, aby tego odrzucenia uniknąć. Wciąż wybieraliśmy związki stanowiące dla nas zagrożenie, ponieważ były one podobne do naszych dziecięcych relacji z alkoholowymi lub dysfunkcyjnymi rodzicami. Te objawy rodzinnej choroby alkoholowej, lub innej dysfunkcji, uczyniły nas współofiarami, takimi, które przyjmują cechy tej choroby, nawet bez doświadczenia kiedykolwiek potrzeby napicia się. Nauczyliśmy się chować nasze uczucia jako dzieci i trzymać je pogrzebane jako dorośli. W rezultacie tych doświadczeń często myliliśmy miłość z litością, mając skłonność do kochania tych, których mogliśmy ratować z zagrożenia. Postępując w autodestrukcji, staliśmy się uzależnieni od przeżywania lęku i niepokoju we wszystkich naszych sprawach, wybierając stałe zdenerwowanie zamiast skutecznych rozwiązań. To jest opis a nie oskarżenie w Radomiu grupa odbywa się w piątki w godz. 17-19 Poradnia Leczenia Uzależnień i Współuzależnień, Tochtermana wejście od Narutowicza, dawna porodówka na parterze Może przyjść każdy prosto z ulicy, do niczego to nie zobowiązuje, nikt nikomu nie będzie zadawał żadnych pytań, można tylko posłuchać Wszystko odbywa się anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×