Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rząd Tuska legalizuje pedofilię

Polecane posty

Gość gość

Jak czytamy w artykule opublikowanym na delfi.pl “Polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej było współorganizatorem konferencji naukowej poświęconej seksualności osób nieletnich i małoletnich. Z konferencji wynika, że sześciolatek powinien wiedzieć co to jest „akceptowalny seks”, a 12-latek potrafić „komunikować się w celu uprawiania przyjemnego seksu”, podała „Rzeczpospolita“. Konferencja odbyła się wczoraj w siedzibie Polskiej Akademii Nauk. Razem z PAN i dwoma ministerstwami organizowała ją agenda ONZ ds. Rozwoju oraz polskie biuro Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Była poświęcona prezentacji „standardów edukacji seksualnej w Europie”, które WHO opracowało z niemieckim Federalnym Biurem ds. Edukacji Zdrowotnej. Prezentował je konsultant krajowy w dziedzinie seksuologii prof. Zbigniew Lew-Starowicz. Dużą część wykładu poświęcił seksualności dzieci. Wywodził, że nie są one aseksualne, bo z badań wynika, że już niemowlęta doznają orgazmów.” To co opowiada Lew-Starowicz jest oczywiście totalnym kłamstwem wyssanym z palca przez Alfreda Kinseya, który sam był dewiantem pracującym na zlecenie Fundacji Rockefellera. W swoim raporcie z 1948-53 roku zatytułowanym Sexual Behavior in the Human Male (1948) i Sexual Behavior in the Human Female (1953), który stał się podstawą seksuologii pisał to o czym mówi Lew-Starowicz, że mianowicie dzieci doznają orgazmu. Zapomniał natomiast dodać, że Kinsey płacił pedofilom (również niemieckim pedofilom pracującym w obozach koncentracyjnych) za przeprowadzanie zapisków z gwałtów na dzieciach i na podstawie tych notatek opracował tezę, że kiedy dzieci płaczą i wiją się w konwulsjach to przeżywają orgazm. Kenzey również zatrudniał żeńskie i męskie prostytutki dla celów statystycznych by uwydatnić rolę seksualności w społeczeństwie amerykańskim. Jednym słowem raport ten był oszustwem naukowym mającym oczywiście swoje społeczne reperkusje w postaci wprowadzania m.in. edukacji seksualnej w szkołach i promocji kultury wolnej miłości w latach 60-ych, a w dłuższym okresie czasu deprawacji seksualnej całego społeczeństwa świata zachodniego. Dalej w artykule z delphi.pl czytamy ”Podobne wnioski płyną z opracowania WHO. Wynika z niego, że „rozwój seksualności rozpoczyna się w momencie urodzenia”, więc edukację należy rozpocząć przed czwartym rokiem życia. W tym okresie dziecko należy nauczyć umiejętności, takich jak „rozmowa dotycząca prokreacji z wykorzystaniem określonego słownictwa”. Dziecko powinno umieć też „wyrażać własne potrzeby, życzenia i granice, na przykład w kontekście zabawy w lekarza, wobec ciąży, rodzicielstwa itp.”. W konferencji uczestniczyli przedstawiciele resortów zdrowia i edukacji. „Nie są to standardy, które będą wdrażane w szkołach. To jedynie dyskusja na ten temat“ – po konferencji wiceminister edukacji Joanna Berdzik. W trakcie dyskusji mówiła jednak, że chce „rozpowszechnić ten raport wśród nauczycieli i rodziców” , a inna z przedstawicielek MEN opowiedziała się za publikacją opracowania na jednym z portali dla nauczycieli.” Przyszłość jak wielokrotnie piszemy w naszych artykułach jest już zaplanowana m.in. przez ONZ i międzynarodowe elity. Na przyszłość planuje się jak napisał jeden z globalistów, obecny doradca ONZ - Jacques Attali pełną akceptację kazirodztwa i pedofilii pod hasłem "seksu różnych grup wiekowych" lub “międzygeneracyjny seks”. Realizując tą wizję w 2009 roku UNESCO, agenda ONZ, opublikowało “Międzynarodowe Wytyczne w zakresie edukacji seksualnej” proponując przyzwyczajanie dzieci w wieku 5 lat na pojęcia masturbacji i stopniowe przygotowanie ich do koncepcji przerywania życia/aborcji. Choć raport wywołał lekkie kontrowersje na początku września 2009 roku, to "Gotowa wersja na konferencję" raportu nie wycofała tych propozycji. UNESCO, jest tym samym zdeterminowane by prezentować 5 letnim dzieciom aborcję i masturbację. Autorzy raportu Nanette Eckerö i Douglas Kirby zaproponowali pięć różnych przedziałów wiekowych i tyle samo metod nauczania dla "edukacji seksualnej" dla skonfrontowania ich z dziećmi. Według Eckerö i Kirby, pierwszym etapem jest wywarcie wrażenia na 5 letnich dzieciach (poniżej nagłówka "Kluczowe Pomysły"), że istnieje "wiele innych rodzajów rodzin na całym świecie (np. gdzie jest dwoje rodziców, jeden rodzic, gdzie dziecko jest głową rodziny, gdzie opiekun jest głową rodziny, dalsza i najbliższa rodzina, gdzie rodzice mają tą samą płeć, itp..)". Zaproponowano “kluczowe idee", które powinny wywrzeć wrażenie na dzieciach w wieku od 5 do 8 lat: 1: "Ludzie otrzymują wiadomości na temat seksu, płci i seksualności z ich kultury i religii". 2: "Jak szkodliwe kulturalne/tradycyjne praktyki wpływają na zdrowie i dobre samopoczucie". 3: "Różnice między dokonaną za obopólną zgodą aktywnością seksualną i pod przymusem". 4: "Dziewczęta i chłopcy mają prywatne części ciała, które mogą odczuwać przyjemność gdy są dotykane." 5: "Dotykanie i pocieranie własnych genitaliów jest nazywane masturbacją". 6: "Niektórzy ludzie się masturbują, a niektórzy nie." 7: "Ciało może odczuwać przyjemność gdy jest dotykane". 8: "Niektórzy ludzie nie są w stanie sprawować opieki nad dzieckiem." Trzeba przy tym pamiętać jak widzimy na przykładzie konferencji naukowej poświęconej seksualności osób nieletnich i małoletnich PAN, że Polska współpracuje bezpośrednio z ONZ, a tym samym i UNESCO wdrażając te pomysły w życie. Przyszłość jest już zaplanowana, jak pisaliśmy i jak widać wdrażana również przez polski rząd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dywanem po mordzie
Bardzo male dzici moga miec orgazm....piszesz glupoty bezmyslne kopiuj wklej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×