kogo nienawidzicie najbardziej na świecie

ja rodziców rozpieszczajacych dzieci- uważam, że sa oni odpowiedzialni za rozkład społeczeństw plus za ryzyko wojny ideologicznej w przyszłości, no i za rozpad rodzin ponieważ te wszystkie cwaniary celebrytki co tak wysławiają macierzyństwa są w większości samotnymi matkami, wspaniale mówią o byłych mężach, ale się z nimi rozwiodły, gdyż małżeństwo dla nikogo już nie jest wartością każdy mówi tylko o tym ile związków się rozpada i jak nietrwałe one sa, ale nikt się nie zastanawia, że związki SIĘ nie rozpadają, tylko ludzie są za nie odpowiedzialni ja wiem i rozumiem, że bywa przemoc, paskudne zdrady, oszustwa i nękanie psychiczne i wtedy rozumiem,a wręcz popieram rozowdy ale kuźwa ilu ludzi po 5 latach małżeństwa wymysla niezgodność charakterów i rpzez to się rozstajją? a co przed slubem robili zamiast się poznawać? albo tekst: po 2 latach nasza miłość wypaliła się... pytam ponownie: jakie ludzie mają podejście do małzeństwa i rodziny czy wiedzą, że to sa wartości DOSTOJNE????????

???

córki mojego męża z pierwszego małżeństwa

Siebie i kafeteriuszy.

czemu tej córki nienawidzisz? gościu- też jestes na kafe, czemu nie nawidzisz nas i siebie? ja uzasadniłam , Wy też uzasadnijcie;-)

Za to że jest. I oceniajcie sobie to jak chcecie.

Kafeteriuszy bo zniszczyli mi zycie i psychike. Musze sie pilnowac zeby na zywo nie uzywac tutejszych powiedzien :O A Siebie bo weszlam tu pewnego dnia i dalam sie wciagnac :( Wystarczy?

swojego byłego, bo mimo że jest byłym od prawie roku to dalej niszczy mi życie

rozumiem Cię z kafeteria, ja już ponad rok tu jestem i nie przestanę, codziennie musze zajrzeć i mocno biorę do siebie i przeżywam treści tu pojawiające się córka tamta mieszka u was? ciągle ci go zabiera? ile ma lat? czujesz się mniej kochana?

Rok to dopiero raczkujesz tutaj. Ja jestem tu od 3 lat.

Wszystko było dobrze, dopóki mąż nie postanowił wprowadzić się dwa bloki obok, to dla mnie za wiele, codzienny niezapowiedziany dzwonek do drzwi, kocham go, ale jeżeli się nie przeprowadzimy to ja odsuwam się w cień i rozwód

a swoje dzieci macie? łooo matko...kafe niszczy moje myslenie o swiecie, kafe utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie warto mieć rodziny;-/ co Cię tu drażni najbardziej?

Nie mamy, dlatego proszę nie wymagać ode mnie poczucia empatii w tej sytuacji. TYLE. Każdy walczy o swoje, więc argumenty pomyśl jakbyś się czuła na miejscu to dla mnie żadne argumenty

I dobrze. Prawidłowo, jesteś samicą, walczysz o swoje.

Nie mam w sobie takiego uczucie Nienawisc. Albo kogos lubie albo ktos mi jest obojetny

nie osądzam Cię za tą córkę i nie uważam nawet, ze najbyś miała swoje dziecko, to bys sie zaraz zmieniła. tak czy owak, to dla Ciebie inna sytaucja. ja współczuję serdecznie samotnym rodzicom własnie dlatego, ze mają ledwie 2% szans na zwiazek i to głównie z kimś, kto też jest samotnym rodzicem iw tedy w instytucyjny sposób próbują połączyć siły lub ewentualnie z kims, kto sam nie może mieć dzieci ostatnia rzecz jakiej bym chciała, to samotnie wychowywac bobo, niestety, wtedy matki chwowają dzieci dla samych siebie są o tym aRTYkuły, nawet, samotne matki mają synalków maminsynków, traktowały ich zawsze jak quasipartnerów, bo niestety pewne potrzeby nie znikają, trochę flirtowały (jak ten dekolt wygląda, nie za duży???), chciały mieć w nim namiastkę mężczyzny samotne wychowanie jest trudne, więc zazwyczaj nie mają z******tego życia towarzyskiego (ja też nie mam,w iec tu akurat nie osądzam). ale rzecz wtym, że to nie jest wychowywanie, lecz produkcja na potrzeby własne;-/

Nienawidzę moich teściów, bo wp********i mnie i męża w swoje długi, że obcy ludzie nas pytają na ulicy kiedy za nich oddamy kasę. Zabiłabym szmaciarzy gołymi rękami, ale nie chce za ten margines iść siedzieć. Żadnej przyszłości przed nami nie ma, tylko spłacanie komorników. Nie mamy już życia. Nawet mieszkania nie mamy, musimy się po wynajmach szlajać, a oni dalej siedzą i zadłużają mieszkanie komunalne i nie płacą czynszu :(

zycie bez zasad kultury i morali prowadzi to tego calego zla jakie obecnie mozna zaobserwowac za wszystko odpowiedzialny jest ustroj w jakim obecnie zyjemy i jaki panuje w wiekszosci krajow a juz powiedzenie w imie zasranej tolerancji " robta co chceta" to morderstwo dla wszelakich panujacych norm nie powinno nauzywac sie nie ktorych slow ! takiej na ten przyklad "tolerancji" stad potem ....kazdy robi co chce i do tego uwaza ze mu sie to "slusznie nalezy" a ze przy tym oficjalnie i po legalu krzywdzi do okola wszystkich jak leci lamie zasady i schodzi na psy...no coz , pokretnie rozumiane haslo demokracji "wolnosc" parafrazujac "ne o take wolnosc zesmy walczyli " a przynajmniej nie o to w niej chodzilo :)

Haha ja też nienawidzę bachora mojego partnera, ale oczywiście nigdy nie dam tego po sobie poznać.

Nie ma takiej osoby. Nienawiść niszczy od środka i zabija wszelkie dobro w człowieku.

nienawidze swojego bylego bo to lamus byl i przeszczep i ludzi ktorzy nie maja taktu

Teściowej - za knucie intryg i nastawianie wszystkich przeciw sobie

a ja Stróża

nienawidze to duze slowo ....nie lubie i brzydze sie oraz gardze czlowiekiem ktory okazal sie zwyczajnym smieciem a udawal porzadnego czlowieka ogolem mam go gdzies ale skrzywdzil i krzywdzi nadal ludzi ten smiec moze kiedys zaplaci za to a wlasciwie juz chyba placi ;)

kierownika z korporacji w której pracuję, zrobił ze mnie złodzieja i oszusta tylko dlatego zeby mnie zwolnili bo on chciał mnie zatrudnić w swojej firmie został wywalony z roboty nienawidzę jego i jego rodziny, jego wstrętnego bachora który mu się urodził ,bachor jest uczulony na żarcie i kupuje mu odżywki za kilkaset złotych, bachorowi wyszły na mordzie jakieś strupy czerwone i jeżdżą po lekarzach, nie ma kasy i musiał sprzedać mieszkanie, życzę mu żeby zdychał w męczarniach , sam uciałbym mu łeb siekierą gdybym miał taka możliwość, usmażyłbym go na krześle elektrycznym żeby zdychał wolno i w męczarniach , srał i szczał i wył z bólu , tak nienawidzę

ja też nienawidzę dziecka swojego partnera, jakaś grupa się szykuje hehe

A ja nienawidzę moich sąsiadów bo często zatruwali mi życie a obecnie zdarza im się tak samo postępować.

a ja nienwidzę teściowej. zanim ponzłam mojego męża nie wiedziałam co to znaczy nienawidziec kogoś :o teraz już wiem... :(

ale co wam te dzieci zrobiły?>

Samej siebie.