chce cieszyć sie zyciem a nie umiem

może to głupi temat dla niektórych ale jestem już w takim dołku ze pisze bez sensu w internecie.,Ale moze ktoś tez chce się wygadać a nie ma komu.moje zycie wygląda tak ze jestem kobietą w wieku 35 lat jestem po przejściach ponieważ mój mąz był pijakiem i hazardzistą.jeden koszmar w domu.zyłam tak 5 lat i wreszcie go zostawiłam.było mi bardzo ciężko,gdy już się podniosłam poznałam faceta.nie szukałam nikogo i on o tym wiedział,moi znajomi mówili mu jak wyglądało moje zycie i ze nie szukam przygód.nie odpuszczał robił wszystko abym się z nim umówiła,przekonał mnie do siebie i dałam się namówić na spotkanie,potem zrobił wszystko żeby mnie rozkochać w sobie,zaufałam mu planował ze mną zycie,wszystko wydawało się szczere z jego strony.zostawił mnie,juz nie kocha chyba nigdy nie kochał ale ja taka dobra i sliczna i nie chce mnie ranic .d**ek....Teraz już nie potrafie opisac jak czuje się bezwartościowym człowiekiem.i ani kasa ani uroda to nie jest dla mnie ważne ja chciałabym mieć rodzine,kogoś kto wreszcie zacznie mnie szanować.

Idź na terapię...chyba sama tego nie ogarniasz, niech ktos pomoze Ci ułozyć wszystko w głowie na stronie PTP znajdziesz listę certyfikowanych terapeutów powodzenia

dzieki