jest taka strona na której pomagam dzieciakom z angielskim a one się lenią

wymyślają co mogą i jak mogą, żeby tylko nie napisać czegoś w obcym języku. zamiast tego piszą byle co po polsku (też średnio składnie) i wrzucają do translatora, chcąc potem, żeby ktoś to poprawiał. rozpoznaję dzieło internetowego tłumacza natychmiast i konsekwentnie każę napisać po swojemu. o bachorach piszących wprost, żeby im napisać coś albo dodających ze sprytnym uśmieszkiem, że im się nie chce, nawet nie wspomnę, chociaż z anielską cierpliwością powtarzam, że mają napisać po swojemu i koniec. cwaniakują jak mogą, a i tak swojego nie osiągną, chyba że ktoś chce się popisać znajomością języka zamiast pomóc i bezmyślnie odrabia za gówniarza pracę domową. jest jednak parę perełek, które autentycznie wstawiają swoje prace i nawet jeśli w paru miejscach gramatyka albo słownictwo aż skrzypi, i tak z radością poprawiam i umieram ze szczęscia jak mi potem napisze taki dzieciak, że dostał piątkę :)