Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dość klepania biedy

chcę wyjechać za granicę do pracyale mąż nie chce

Polecane posty

Gość mam dość klepania biedy

mam już dosyć ciągłego martwienia sie czy wystarczy nam pieniędzy do końca miesiąc. Ostatnią wypłatę wziął 1800 zł z czego dzisiaj jest 9 i wypłaty nie wziął tylko zrobi to po niedzieli... nie wiadomo kiedy, a do tego czasu mamy 15 zł. Ja szukam pracy od dłuższego czasu ale niestety... i tracę już jakiekolwiek nadzieje... Kilka dni temu wpadłam na pomysł aby odezwać się do siostry ciotecznej która pracuje w firmie jakiejś ze słodyczami w anglii jest tam jakąś kierowniczką czy coś.. i pomyślałam żeby do niej napisać na fb czy by nam coś nie załatwiła albo na początek tylko mężowi, a potem mi. Ale jest taki problem że Ja kompletnie nie znam angielskiego zero totalna pustka . Ale przecież nie tylko ja nie znam języka jakoś ludzie wyjeżdzają i sobie radzą. Czy młodzi czy starsi. moja córka ma 2,5 roku. jak byłam w ciąży to byliśmy u wujka (ojca tej siostry z Anglii) bo chcieliśmy aby załatwił coś mojemu mężowi w policji... i powiedział że o wiele lepiej było by gdybyśmy pojchali do tej siostry i tam bym urodziła.. dostała duże rodzinne itd. ale nie chcieliśmy o tym słyszeć. musiałam sie gdzieś wygadać... chcę napisać do tej siostry ale kompletnie nie wiem jak... "Hej co słychać załatwisz mi jakąś pracę ?" nie bo tak to trochę nie bardzo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczulenie na mosiadz
Mężczyzna wchodzi wieczorem do lokalu. Spostrzega siedzącą przy barze atrakcyjna kobietę. Podchodzi i zagaja: - Co porabiasz ślicznotko? Ona patrzy mu głęboko w oczy i odpowiada: - Co porabiam? Dymam, kogo popadnie. Wszystkich jak leci. Starannie, na wylot i wszędzie. W domu, w biurze, nawet tutaj. Uwielbiam dymać, kogo się da i gdzie się da, od kiedy skończyłam naukę, nie robię nic innego. Na to on: - No proszę, coś podobnego! Ja tez jestem prawnikiem. A pani mecenas to w której kancelarii pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma co tu siedzieć
To jest może rozmowa bardziej w 4 oczy może poczekaj aż przyjedzie ? moze na święta ? a jak nie to po prostu zwyczajnie bez owijania w bawełnę jeśli będzie chciała coś załatwić to załatwi bez względu na to jak napiszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma co tu siedzieć
ja bym napisała tak : hej, co słychać ? kiedy będziesz w Polsce bo chciałabym z tobą po rozmawiać. pozdrawiam i wtedy myślę że na pewno zapyta o czym chcesz z nią rozmawiać. i powiesz że szukasz pracy że jest wam ciężko i że pomyślałaś o niej czy by wam nic nie załatwiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość klepania biedy
no tak.. troche głupi problem no ale problem bo nie utrzymuję z nią radnych kontaktów tylko raz na rok albo i rzadziej... myślę też nad tym aby pogadać z wujkiem z tym nie miałabym raczej problemu ale już się wstydzę proszić go o pomoc i raczej lepiej będzie wyglądać jeśli to do niej napiszę a nie przez pośredników... Do Polski prędko nie przyjedzie bo z jakieś ponad tydzień temu pleciała chyba że na święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie znasz angielskiego, to zapomnij ze dostaniesz jakakolwiek prace... to juz nie te czasy, trzeba bylo przyjechac pare lat wczesniej. Teraz tutaj tez jest mnostwo ludzi, ktorzy szukaja pracy, a to, ze twoja ciotka jest tam jakims kierownikiem o niczym nie swiadczy. Mylisz, ze w anglii nie bedziesz klepac biedy. dostaniesz prace na pol etatu za minimum wage, nie wiecej. to jest 450 funtow, jak przeliczysz w swojej glupocie to na zlotowki to bedzie to duzo, ale jak tam zwykly pokoj kosztuje 200 funtow i to zalezy w jakiej miejscowosci, a to tylko pokoj, do tego council tax dolicz, wode, prad itd, Tutaj teraz podwyzka goni podwyzke, gdybys znala angileksi to wystarczy ze poogladalabys sobie wiadomosci BBC na necie i juz bys wiedziala co sie dzieje. Nowi, teraz sie nie utrzymaja, koncza sie oszczednosci I wracaja z podkulonym ogonem i dlugami. Poza tym masz 2,5 latke jak wyobrazasz sobei ja zostawic sama... Co do swiadczen na dziecko, nawet jakbys je urodzila w UK, to nic bys nei dostala na nia, jezeli mieszkalibyscie w PL, wprowadzili prawo, ze dzieciom , ktore mieszkaja poza UK nic sie nie nalezy i popieram to, nie wazne, ze ojciec czy matka pracuje w UK, ale dlaczego inny kraj ma bys finansowany przez to, ze dziecko jest poza UK. Bo to jest sponsorowanie innego kraju, a dokladnie tego gnoju, ktory wywala ludzi na poniewierke... Teraz waza sie losy referendum, czy bedzie w przyszlym roku, czy w 2015, czy UK ma wyjsc z UE. 2/3 Brtyjczykow jest za wyjsciem, maja nas poprostu dosyc, bo robimy im ten sam wychodek, ktory mamy w kraju, a jak wyjdzie, to Polacy beda musieli sie zwijac z UK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość klepania biedy
mnóstwo ludzi nie zna jezyka i jakoś problemów nie mają uważam ze trzeba mieć dobre znajomości. ostatnio 2 kolegów wyjechało i tak samo cielęta jak Ja jak gadam ze znajomymi to dużo osób wyjeżdza... nie koniecznie do anglii ale do innych państw i też języka nie znają i jakoś pracują sąsiad ma przeszło 50 lat i od tamtego roku wyjezdza , nie sądzę że na język Córka pojechałaby z nami nie zostawiłabym jej tutaj. zresztą co ja marzę... marzę muszę do niej napisać i się dowiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnóstwo ludzi nie zna jezyka>>> czy ty jestes uposledzona czy masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem? To juz nei te czasy, ze bez jezyka przyjechalas i mialas prace. Teraz juz nei zatrudniaja ludzi bez jezyka I nie ma znaczenia czy masz najomosci czy nie. Anglii a to nie PL, twoja ciotka moze byc kierowniczka, ale jezeli zatrudni kogos po znajomosci, sama moze starcic prace, tutaj prawo dziala w przeciwienstwie do PL. Wlsnie tym rozni sie ten wychodek od cywilizowanych krajow, ale ty wiesz swoje i lepiej, chociaz nawet nie chce cie sie otworzyc chociazby na godzine dziennie ksiazki do nauki angielskiego, chociaz nie pracujesz i siedzisz na d***e...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sąsiad ma przeszło 50 lat i od tamtego roku wyjezdza , nie sądzę że na język >>> nie sadzisz, ze zna jezyk? Czyli nie wiesz tego... Córka pojechałaby z nami nie zostawiłabym jej tutaj. >>> jak wyobrazasz sobie pracowac i miec corke? Wiesz, ze w Anglii jest prawo, ze dziecko nie moze zostawac bez opieki do 13 roku zycia? Jezeli to zrobisz, opieka spoleczna zwyczajnie bez zadnych dyskusji zwyczajnie zabierze dziecko...? Wy w PL macie wciaz prymitywne myslenie i dlatego w PL nic sie nie zmienia. Myslicie jakos to bedzie, o dzieci swoje dbacie tylko z pozoru, wszystko opiera sie na znajomsci, dlatego nic w PL sie nie da zrobic, bo pociotki i wujki kroluja. Dlatego nei masz pracy w PL...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak na marginesie zapytam? wysyalas chociaz raz tej swojej ciotce kartke na swieta? czy do tej pory ja olewalas, a teraz jak masz interes to do niej napiszesz? Czy kiedykolwiek myslalas co ona musiala przejsc na emigracji, zeby dojsc do tej pozycji co jest? A ty teraz na skroty na krzywy ryj chcesz sie wrypac... Pisze to, bo wileu emigrantow tak mialo i ma ze strony rodziny, a juz sobie wyobrazam, jaka ta twoja ciotka bedzie "ta zla i niedobra", jak ci odmowi i powie, ze nie da rady... Odrazu w jej obronie ci mowie, ze Anglia to nie PL, za zalatwianie czegos po znajomosci czy za dawnie i przyjmowanie lapowek mozna stracic prace... I wlasnie dlatego w Anglii jeszcze cos sie kreci, oplaca cos otworzyc, bo stanowisk, czy miejsc pracy nie zajmuja przypadkowe pociotki i kuzyni, ktorzy na niczym sie nie znaja a wogole nie nadaja sie na dane stanowisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćć zero zero 1
ale brednie piszecie że aż żal czytać. Myślicie że co ? że każdy jedzie tam w ciemno i dopiero sam szuka pracy bez rodzinki ? chore jesteście. sama pracuje w anglii i załatwiła mi to rodzina ponad 2 lata temu i w styczniu ma przylecieć moja siostra również do pracy i do ZAlATWIONEJ nie pracuje w biurze tylko na produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze autorko
czy macie jakies oszczednosci by zaczac tam zycie? owszem prace ci moze zalatwic w jakiejs fabryce za najnizsza gdzie jezyka za wiele znac nie trzeba, ale z czego oplacisz mieszkanie na poczatku i kto ci je wynajmie skoro nie bedziesz miala pracy? Co do tego zalatwiania to bzdury, ze brytyjczycy nie zalatwiaja po znajomosci:D Pracuje w duzej znanej firmie w pewnej okreslonej branzy, w naszym obiekcie nikt nie zostal zatrudniony z tzw rekrutacji oprocz moze sprzataczek, ale tez nie, bo jedna z nich jest corka kobiety, ktora pracuje w pokrewnym dziale. Ja dostalam prace dzieki kolezance, teraz przyszedl nowy pracownik (fizyczny), ktorego mama ze mna pracuje, moimi wspolpracownikami sa przyjaciolka, jej brat i jego zona:D wszystkim nam ona zalatwila prace. W dziale obok pracuje mezczyzna ktory wzial do pracy swojego brata bo ten chcial sobie dorobic na studiach. Nie po znajomosci pracuje tu jedynie moj szef. Takze nie wcisniecie mi bajki o tym, ze nie ma zalatwiania po znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak, ciekawe jak dlugo ta firma bedzie prosperowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze autorko
moja droga nazwe tej firmy zapewne znasz mieszkajac w Anglii:P Funkcjonuje juz tyle lat i bedzie funkcjonowala dalej, bo praca po znajomosci nie zawsze oznacza to, ze byle kto jest przyjety:O Anglicy maja inne podejscie do tego, jak sie na sprawdzisz to na razie, ale jak jestes dobrym pracownikiem to lepiej zeby cie znal ktos wczesniej a i tobie tez jest latwiej. W ten oto sposob tworzymy naprawde zgrany zespol:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Anglii teraz tez jest kryzys I firmy nie moga sobie pozwolic na zatrudnianie znajomkow, ktorzy wykoncza a nie rusza firme do przodu, a tak jest w przypadku zatrudniania rodzinki a nie fachowcow, ktorzy sa odpowiedni na odpowiednie stanowiska, wiec sie nie zdziwie jak ta twoja firemka szybko pojdzie na dno, ze zwyczajnego prostego powodu,,, zatrudniania po znajomosci, pomijajac lamanie prawa, ktore to moze zglosic kazdy, ktory ubiega sie o prace, a to zauwazy te praktyki w waszej firmie... Wg prawa firma ma obowiazek zamiescic ogloszenie rekrutacyjne na stanowiska pracy, jak tego nie robi, zwyczajnei lamie prawo i moze za to beknac kare...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze autorko
ale kto ci powiedzial, ze firma zatrudnia bez kwalifikacji tylko po znajomosci:O? Ja mam studia w kierunku w ktotym pracuje, brat przyjaciolki jak i ona sama takze, a zona jego uczy sie i u nas praktyki odbywa. Oczywiscie, ze nikt nie zatrudni po znajomosci kogos bez kwalifikazji odpowiednich. I nie wiem czemu zywasz slowa firemka:D ide o zaklad ze o nas slyszalas, a jesli nie zarabiasz najnizszej krjaowej to moze i korzystalas z naszych uslug:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsz autorko>>> masz studia kierunkowe na dane stanowisko, ktos tam jeszcze, a kierujesz swoje slowa to autorki topiku, ktora jest tak leniwa, ze siedzac na d***e nawet ksiazki do angielskiego nie chce jej sie otowrzyc, zeby nauczyc sie podstaw angielskiego... Czy w twojej firmie zatrudniaja osoby z zerowym angielskim?...Czy u was sprztaczka nie umie mowic po angielsku?... Czy tez bedziesz wciskac kit, ze jakos to bedzie i ja zatrudnia?... I czy majac 2,5 letnie dziecko bedzie na tyle dyspozycyjna dla firmy, zeby ja zatrudnili na dzisiejsze warunki w Anglii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjechalam do Anglii 8 lat temu. Pomogla mi kolezanka z liceum ( juz nie jest moja kolezanka ale to temat na inny topik ). Znalazla mi pokoj i pokazala gdzie sa agencje. Zarejestrowalam sie w kilku i na drugi dzien juz pracowalam ( to moja pierwsza praca i pracuje tu do tej pory ). Nie musiala ze mna wszedzie chodzic czy brac wolnego, zeby mi pomoc...A to dzieki temu, ze znalam jezyk. * Ja rowniez pomoglam kilku osobom tu przyjechac ( kolegom bylego ). W koncu zaczelo mnie to meczyc bo nie utrzymujesz z kims scislych kontakow a czasami nawet prawie wcale a tu nagle odzywaja sie do ciebie bo maja jakis interes. Jest wk*****ajace :/ * Ostatnia osoba, ktorej pomoglam byla moja siostra. I tyle. Ja nie mam czasu szukac pokoju bo dosyc ciezko teraz. Nie ma juz takich kolchozow jak kiedys, ze w domu z 3 sypialniami mieszka 9-12 osob ( swoja droga, mi sie fajnie tak mieszkalo, jak studenckie zycie w akademiku :D ). Teraz znajomi wynajmuja sobie domy razem ze swoimi znajomymi. Jak 3 lata temu siostra przyjezdzala to nie moglam znalezc pokoju. Dawalam ogloszenia na forum, w gazecie, na sklepie, pytalam znajomych... * Co do zalatwiania pracy tutaj. Zalatwianie polega na tym, ze pracujac przez agencje idziesz do agencji i mowiesz, ze przyjezdzaja twoi znajomi/rodzina i czy nie ma dla nich jakiejs pracy. Oni mowi cos sie znajdzie. Tamci przyjezdzaja imoze dosga a pra e a,e to jc lewnego. Teraz praca jest bo ida Swieta ale w styczniu lipa z praca...Ja mam kontrakt od 7 lat ale widze jaka rotacje z agencji jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta szkoda mojego czasy tutaj, jak chce to niech jedzie, skoro mysli, ze bedzie miala lepiej teraz w Anglii niz ma w PL, nie znajac nawet podstaw angielskiego. Jka ja po drodze pare razy oszukaja, a nawet sie nei bedzie mogla przed tym obronic, jak jej zabiora dziecko, bo zostawila je bez opieki, to wroci z podkulonym ogonem do PL. Daje jej 3 miesiace od momentu, jak bedzie w Anglii, ze bedzie plakac na forach, jaka jest nieszczeliwa, ze mieszka w norze z 10 innymi osobami, ze zre pasci, na nic ja nie stac, Anglia jest zla, brudna, leje ciagle deszcze, ludzie sa podli, bo nie mowia po polsku itd... To classic, ktory ciagle sie przwija przez fora polskie, od Polakow, ktorym sie w PL nie chcialo nauczyc chociazby podstaw jezyka kraju do ktorego jada z mysla jakos to bedzie, wielu juz tak pojechalo i zyja itd. Autorki topiku mi nie zal, zal mi tylko tego dziecka....Zreszta ona moze sobie poczytac topic na kafe "Poza Polska", jam taka jak ona placze, jak teskni za PL, wyjechala tez bez jezyka ale do Niemiec... Pare lat temu jeszcze mozna bylo tak przyjechac bez jezyka, teraz jak Brtyjczykom government zabiera prawa do benefitow, sa zmuszani isc do pracy, Polacy stopniowo nie beda mieli co szukac w UK, szczegolnei ci co ani ma ani be po angielsku, do tego mysli sie nad prawem wprowadzajacym przywileje dla firm, ktore beda zatrudniac tubylcow a nie nas. Ale jak taka po studiach jestes i znasz angielski to chyba wiesz co sie dzieje teraz w kraju, w ktorym zyjesz... No chyba ze jestes nastepna z tych, co mowia, polityka mnie nie interesuje i mnie nie dotyczy... Do czasu, az znowu bedziesz musiala sie pakowac do wyprowadzki do nastepnego kraju, albo spowrotem do PL...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjechalam do Anglii 8 lat temu. Pomogla mi kolezanka z liceum ( juz nie jest moja kolezanka ale to temat na inny topik ). Znalazla mi pokoj i pokazala gdzie sa agencje. Zarejestrowalam sie w kilku i na drugi dzien juz pracowalam ( to moja pierwsza praca i pracuje tu do tej pory ). Nie musiala ze mna wszedzie chodzic czy brac wolnego, zeby mi pomoc...A to dzieki temu, ze znalam jezyk.>> Czy ty kobieto, zyjesz w jakies bance, co nie wie, co sie teraz dzieje w kraju w ktorym zyje?... 8 lat temu a teraz to dwie rozne rzeczy... 8 lat temu nawet bez znajomosci poszlas do byle sklepu i cie zatrudnili, musialas byc wyjatkowa sierota, ze 8 lat temu ktos musial zalatwic cie prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza sie co do tych znajomosci :P U mnie w pracy ( amerykanska firma kosmetyczna ) pracuja cale rodziny. Jest taka jedna rodzina, gdzie matka, ojciec i ich 4 dzieci pracuje u nas. Co najsmieszniejsze jest to miedzynarodowa rodzina :D Szkocka rodzina z europejskimi "wstawkami": corka jest z Wegrem, najmlodszy syn ze Slowaczka, kolejny z Polka, najstarszy syn z Litwinka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 16:25 - widze, ze brak czytania ze zrozumieniem sie klania :/ Gdzie jest napisane, ze mi zalatwila prace? Napisane jest, ze znalazla mi pokoj i pokazala gdzie sa agecje. Reszte zalatwilam sama. Nie musiala mi nic zalatwiac! To raczej ja musialam innym sierotom bez jezyka pomagac jak bylemu sie zachcialo kumpli sciagac... * Wiem, ze jest inaczej niz 8 lat temu ale prace nadal mozna znalezc. Przeciez ciagle ktos ze znajomych sciaga tutaj ludzi i rozmawiamh o tym. Co prawda trezba dljzen poszukac ale w ciagj 2 tygodni wiekszosc prace znajduje. Trzeba byc niezlym gamoniem albo nie miec szczescia, zeby nie znalezc pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×