Moje wiersze co sadzicie

"MIŁOŚĆ NIESPEŁNIONA" Popatrz na słońce, na ciepły blask, W gorącym kręgu zaklęty jest czas, Popatrz na księżyc, dumny, wyniosły, cudownie świecił minionej wiosny, Popatrz na chmury białe i miękkie, nigdy nie były aż takie lekkie, Popatrz na gwiazdy, jak pięknie świecą, jak kwiaty łąkę, tak one niebo kwiecą, Popatrz na morze, błękitne, spienione, w nim dostrzec można lata minione, Dziś już nie patrzysz, nawet nie słuchasz, dziś odpowiada mi cisza głucha, Ma miłość zaklęta jest nadal w naturze, kocham wciąż Ciebie, Twe oczy duże Kocham i włosy, kocham i głos, kocham i ręce, i szyje i nos, Kocham jak mówisz, kocham gdy milczysz, kocham jak wstajesz, no i jak spisz, Kocham, kochałem i kochać będę, ale decyzje powziąłem błędne, Cofnąć się nie da, za późno już mą miłość przykrył zbyt gęsty kurz, Ty nie wybaczysz, zapomnieć chcesz, a ja wciąż myślę o Tobie, wiesz? Przeszłość nie wróci, to moja wina, była i nie ma, uciekła dziewczyna...

FRASZKA O NFZ NFZ ma szczytne cele- zdrowy duch w zdrowym ciele! A że ciała mamy wątłe, więc chorujmy, to jest proste! Czekać nie chce się w kolejce, to są wymagania wielce! Pacjent zasłabł, nie wytrzymał, a tu jeszcze jest godzina... Bez kolejek, bez fatygi, ale trzeba dwa "patyki" dać cichutko tym lekarzom, wtedy rany twe opatrzą. Pacjent stęka, jęczy, prosi, ale wszyscy mają w nosie. Nie masz czasu, więc nie czekaj, taka u nas jest opieka...

Erotycznie Przychodzisz ciemną nocą, zaglądasz prosto w oczy, Na niebie gwiazdy się złocą, Ty odsuwasz kocyk... Patrzysz na me ciało, nagie, rozpalone, patrzenia ciągle mało, oczy masz zamglone... Zdejmujesz swe ubranie, kładziesz obok mnie, coś sie zaraz tutaj stanie, coś wydrzy zaraz się... Twoja dłoń zawędrowała, gdzie magiczne miejsce jest, w dreszczach jestem teraz cała, bo pożądasz wlaśnie mnie... Rozchyliłeś moje uda, język pląta się rozkosznie, czyniąc najwspanialsze cuda, a ja śmieję się radośnie... Moje rozedrgane ciało tak ogromnie pragnie Cię, dzisiaj wszystko oszalało, proszę, weź, weź już mnie... Powolutku się uniosłeś nad mą niecierpliwą twarzą, tam, na dole tak urosłeś, Twoje ręce mnie poparzą... Wszedłeś w końcu o mój miły, gdzie nie każdy może wejść, może nam wystarczy siły, by rozkoszy stronę przejść...

fajne :)

Czasem sobie myślę co by było gdyby szyby z okien wypadły?

„BOHATEROWIE POLSKI” Szli w strugach deszczu, z Rotą na ustach, A wiatr im drogę wskazywał, Nieustraszeni, gotowi śmierci, Gdzie wróg na wojnę wyzywał. Byli odważni, męscy, zaciekli, Ojczyznę od bólu pragnący uwolnić, Pot im na skroniach srebrem się perlił, Lecz oni nie chcieli kroku zwolnić. Bóg jeden widział, jak poginęli rycerze Graala, Gdzie teraz lasem pokryta mogiła, A wiatr hula szybkim tchem, Lecz za to wdzięczna ojczyzna miła. Ich chwałę, krew i wyrzeczenia, Ta Rota echem rozniesie, A Bóg na świętość i piedestał, Dzielnych wojowników wyniesie! Za lat pięćdziesiąt, sto, może dwieście, Ich poświęcenie docenią potomni, Będą opiewać czyny pradziadów, Bo Polska nigdy nie zapomni!

Fraszka o sumie Rzekł sum do suma: no bo w sumie czemu nasze wąsy, sumie to jest nasza wielka duma? A nie ogon, albo płetwy, Na to sum mu odpowiada: czemuś ty jest taki drętwy, wszak nie wielką rzeczą płetwy, takież ma tu każda ryba, a tyś z wąsów dumny chyba? Takich wąsów pozazdrości płotka z karpiem, co ma ości więcej niż ty łusek przecie, ale wąsy? Nikt na świecie!

„Dla…” Nad życie ukochany, Sercem jego obraz malowany. Pośród tysiąca najwspanialszy, Najcudowniejszy, najukochańszy. Żar płynący z jego ciała Cały świat mi przysłania. I nie dostrzegam już mężczyzn, Ani nieszczęścia, ani śmierci, ani nędzy. Bo on jest moim przeznaczeniem, I smutkiem i żalem, potem pocieszeniem. Wypełnia mnie po brzegi, Wiąże mi ręce, wiąże mi nogi… I zniewala on mnie całą, Jak pan swą służkę I godzę się na to, by związał I rączkę i nóżkę…

„Na Konarskiego” W wielu książkach, artykułach Znajdziesz o nim wiadomości. Wszystkie szkoły zreformował Zatem wiedza w głowach gości. Był pijarem, tak, pijarem A nie żadnym pijaczyną. Pedagogiem zdolnym, mądrym To nie dziwną jest nowiną. W stolicy Collegium Nobilium Założone jest przez niego. Uczęszczają tam najlepsi Jeden lepszy od drugiego. On oświecił oświecenie Blaskiem umysłu przyćmił gwiazdy. Przy nim Syriusz i Wóz Mały W gwiazdozbiorze aż przygasły. O kim mowa, moi mili? O patronie szkoły naszej! Staś Konarski go nazwali On jest ojcem wiedzy waszej. I pamiętaj, uczniu drogi Szczyt wartości to nauka. Więc otwieraj wyobraźnię Wskrzeszaj książek starych ducha!

Zachwyciłem się

„BOHATEROWIE PEJSBUKAI” Siedzili w na kanapie, z Bosmanem w rekach, A Lis w TV im drogę wskazywał, Niedouczeni, gotowi dac kazdemu d**y, Gdzie hipermarket na wyprzedaz wzywał. Byli zalosni, jak c***y, rozlazli, Kasiore do bólu pragnący wydawac, Pot im na tepych mordach srebrem się perlił, Lecz oni nie chcieli sie z ajfonem rozstawac. Bóg jeden widział, co to za cholota, Gdzie teraz bantustan tam gdzie Polska byla, A zyd hula z szybkim geszeftem, Lecz mu za to wdzięczna finansjera miła. Ich glupote, zalosnosc i pierdzenia, Ten rap echem rozniesie, A Bóg sie chyba ze smiechu poplakal, Niedzielnych imprezowiczow d**y i kolesie! Za lat pięćdziesiąt, sto, może dwieście, Ich gnusnoscia beda gardzic potomni, Będą rzygac na te szczyny pradziadów, Bo tego k******a nigdy nikt nie zapomni!

Dziękuję:). Cieszę się, że się podobają, aczkolwiek negatywne opinie też zniosę:). Zastanawiam się, czy jest ktoś na kafeterii, kto może udzielić technicznych porad? Może ktoś również pisze do szuflady?

Bądź mi miłością Bądź mi miłością, Wodą w czasie suszy, Dotknij czułością, Głębi mej duszy! Bądź mi Utopią, Otwórz swój świat, Pokochaj mocno, Na tysiąc lat! Bądź mi marzeniem, Podporą życia, Bądź snów spełnieniem, I sensem bycia! Tylko mnie kochaj, Bo miłość jest piękna, A jeszcze piękniejsza, Gdy jedyna jedna!

„Kim jestem” Bo kim tak naprawdę jestem? Jestem wszystkim i niczym. Jestem zła, czasem dobra. Pełna optymizmu, ale pesymizm to moje drugie imię. Kocham siebie, siebie nienawidzę jak wroga. Klnę jak szewc, mówią, że jestem złotousta. O idealnych proporcjach, proporcjonalnie niedoskonała. Zataczając koło idę przez życie prosto. Nie oglądając się za siebie wracam do minionych dni. Myślę przyszłościowo przeszłość wspominając. Pełna sprzeczności czuję się poukładaną. Nie mogąc nic zrobić robię wiele. Żyjąc pełnią życia…umieram…

Dobrze, ze piszesz. Jakbys zamiast tego miala chlac albo jarac to bys sobie zniszczyla zdrowie a takia grafomania jest nieszkodliwa.

Heh, no w sumie racja:). Takie male hobby. Potraktuje Twoj komentarz jako pozytywna opinie;)

te wiersze rymowane są słabe - nie umiesz dobierać rymów;/

„Samolot” Czy widzisz ten samolot? Jest wolny jak ptak… Ach, gdyby tak… Jak ptak, jak ptak… Wzbija się i opada Płynie po błękitnym niebie, Och, jak kocham ciebie! A on sunie po niebie… Jest władcą przestworzy Nie słucha grawitacji Wzlećmy i my, pełni wariacji Na przekór grawitacji… Dumny, ogromny Sunie po nieboskłonie Ach, cóż za dłonie! A on leci po nieboskłonie… Wie, że jest silny Nie boi się wiatru Och, chodźże do mnie, tu! Ochronię cię od wiatru… Czy widzisz, jak ląduje? Robi ewolucje, opada Och, proszę pana, czy to wypada? Wypada, wypada…

Być może. Nie twierdzę, że potrafię pisać wiersze. To taka mała pasja. Każdy ma prawo do własnego zdania. Na pewno nie jestem Mickiewiczem w spódnicy ;). Za to chętnie poczytałabym Twoje wiersze, jeżeli piszesz. Być może zasięgnę jakichś wskazówek, jak dobierać rymy:)

Nie ma na kafeterii nikogo, kto pisze lub zna się na pisaniu wierszy?

A kim jesteś z wykształcenia? Czyżby polonistką?

Nie, nie. Jestem hotelarzem z wykształcenia. Mam 22 lata. Aczkolwiek język polski to był mój ulubiony przedmiot w szkole :)

No, to widać:)

No właśnie próbuję zasięgnąć rad i opinii na forum, ale nie wiem, czy słusznie wybrałam kafeterię... Dużo tu złośliwych komentarzy, chociaż na krytykę jestem przygotowana, ale nie na taką złośliwą, mającą na celu dopiec... ::)

Czy czytasz dużo książek? Nie myślałaś iść na filologię polską? Masz przecież talent.

Jaki talent??? Wali rymy czestochowskie i tyle. Ja tez tak potrafie... W wodospadzie twej spermy odbija sie moja zadza. Bo to czyste uczucie bez wymiany pieniadza. Rzadko sie tak kochaja katolscy heterosi bo tylko gej potrafi tak w d**e fiutem kosic.

Odczepcie sie od niej. Stara sie a to nie jej wina, ze troche przytepawa jest.

Nie jest wcale tępa tylko bardzo utalentowana. Zazdrościsz jej?

Tepa to jest osoba, ktora ma nick MATKA MADZI, czy cos tam... Brak szacunku dla malego dziecka, ktore zginelo... Ze tez sa osoby, ktore nazywaja sie takimi nickami. ZAL

wdew