Kobiety sa jednak dziwne sama jestem kobieta i

nie rozumiem samej siebie. Otóż mam pewnego kolege, znamy sie juz z 15 lat ( jestesmy w wieku 24-26) i sprawa przedstawia sie nastepująco: On jest we mnie od dawna zakochany, co jakis czas daje o sobie znac, ze mu zalezy, ze mu sie podobam, i ze jestem jedyna dziewczyna z którą chcialby być. Nigdy nie byłam nim zainteresowana jako potencjalnym chłopakiem, choc zdarzyło mi sie z nim flirtować i nie ukrywam wtedy miałam rózne mysli ze moze miedzy nami mogło by cos być, lecz szybko ten stan mi przechodził i do niczego miedzy nami nie dochodziło. Na dzien dzisiejszy, kiedy to on zaczął spotykac sie z inną, jestem zazdrosna i co za tym idzie chciałabym z nim być !! tylko ze jest juz chyba za pozno. W prawdzie oni nie sa parą jeszcze, wiec teraz mam pytanie do Was " czy powiedziecmu w koncu o moich uczuciach poki nie jest za pozno? czy odpuścic sobie i niech układa sobie zycie?