Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sandra93

tesciowa traktuje mnie jak gosposie

Polecane posty

Gość sandra93

Witam. Z moim partnerem jestesmy w zwiazku 3lata. Kilka miesiecy temu mi sie oswiadczyl. Zaszlam w ciazy,z racji tego ze jedna zakonczyla sie poronieniem mam na siebie bardziej uwazac. Tesciowa nie pracuje i nigdy nie pracowala. Dom sprzata tylko od swieta. Spac chodzi ok 3rano a budzi sie po 13tej. Jej reszta dnia opiera sie na kopceniu papierosow,piciu kawy,ukladaniu pasjansa i ogladaniu wiadomosci w tv. Partner jak wraca z pracy to nawet mamusia obiadu nie ma uszykwanego. Dom tak zapuscila ze przed otwarciem czego kolwiek do jedzenia lepiej sprawdzic date waznosci( ostatnio znalazlam w szafie zurawine ktora byla po terminie dwa lata!) Klopot polega na tym ze kobiecie tej nawet ciezko isc po papierosy do sklepu i czeka az jej synus kupi wracajac z pracy. A o wyjsciu rano po bulki czy chleb nie wspomne. Czeka tylko az ktos ja obudzi na sniadanie i obiad na talez nalozy. Kiedys sie zbuntowalam i uszykowalam sniadanie tylko dla dwoch osob. Strasznie sie nasluchalam od niej i od partnera. Nie mam nic przeciwko gotowaniu poniewaz to lubie ale chcialabym aby chociaz pozmywala po tym obiedzie itp. Zdarza sie tak ze jak ja sie za to nie wezme to nawet czystego widelca nie ma. Czeka ze sprzataniem az tez ja wyrecze chociaz wie doskonale ze mam zakaz schylania sie. Dogryza mi ze dziecko ktore urodze napewno nie jest jej syna. Traktuje mnie jak intruza:( a ja glupia caly czas kolo niej skakalam. Nie szanuje naszej prywatnosci, idac do lazienki musi przejsc przez nasza sypialnie ,nawet nie zapuka do drzwi:( nie raz nakryla nas w sytuacjach intymnych. Zwracanie uwagi nie pomaga. Zreszta widze ze partner nie chce sie zbytnio wyprowadzic. Zastanawiam sie czy dla wlasnego spokoju nie odejsc. Pomozcie nie chce byc traktowana jak gosposia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawialas z prarnterem o tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś u niej w domu gościem więc wiesz...nikt cie tam na siłe nie trzyma. Chyba wiesz ile młodych małżeństw żyje własnie tak jak wy, trzeba zacisnąć zęby i wytrzymać albo się wyprowadzić na swoje, możesz też żalić się na forum i cierpliwie czekać aż papierosy wykończą teściowej płuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje ci się to lekko patologiczne??? Jaką masz sytuację w domu? Jeśli Twoi rodzice są lepsi od teściowej, nie piją itd to się zabieraj stamtąd! Jak mogłaś tam zostać po tym, że powiedziała że to nie jest dziecko twojego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po tym tekście, że to nie dziecko jej syna, spakowałabym się i już by mnie nie zobaczyła. Wyprowadź się a ten twój partner niech się ogarnie. Powinien stać za tobą i opiekować się tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyprowadzić się, teściowa jest u siebie i to ona dyktuje warunki i tobie nic do tego jak spędza dzień, nie podoba się droga wolna, ktoś cię tam siłą trzyma? Wyraźnie widać że masz postawę roszczeniowa i by tobie uslugiwano, wybacz droga panno nie jesteśmy w indiach i to że jesteś w ciąży nie czyni cię nietykalna święta krowa. A skoro facet chce kisic du pe dożywotnio u mamusi, mówi się trudno, temu panu już podziekujemy, alimenty i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra93
Bylo juz tak ze wrocilam do rodzicow,ale po kilku dniach blagania i obiecywania ze tesciowa obiecuje zmiane zmiekklam i wrocilam do nich tesciowa na kilka dni sie zmienila a potem dalej swoje. Nikt za nia w rodzinie nie przepada i kazdy radzi mi abym jej nie sluchala bo plecie od rzeczy. A dogryza mi tylko wtedy gdy partnera w domu nie ma. U moich rodzicow nie ma miejsca na to abym w przyszlosci z dzieckiem tam zamieszkala. Rozmawialam z nim o tym to powiedzial ze mam ja olac i tyle. Tesciu jest tylko w weekendy w domu i zawsze gdy slyszy jakies marudzenie z jej strony mnie wspiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×