Czy postawiliście się kiedyś asertywnej zaborczej i pewnej siebie osobie

??Bo ja ostatnio to zrobiłam i czuję się z tym źle, tzn wiem, że ona i tak ma to w d***e, a ja mam jakieś dziwne wyrzuty sumienia niewiadomo czemu :o:o:o Jak mam sobie z tym poradzić??

nikt? :(

ale z czym ty sie zle czujesz? ze powiedzialas swoje zdanie osobie,ktora nie dopuszcza do siebie zdania innej osoby?

Znam ten ból.. Kiedy ja tak zrobię, czuje się jak g***o, czuję, sie beznadziejnie, bo ja sie uniosłam - co znaczy że ta osoba ma przewagę.. Ja się zdenerwowałam, a ta osoba ma to w d***e..

w pierwszym poście to klasyczny przypadek z moją matką;)

oczywiście,że się takim osobom nie raz postawiłam i nie żałuję tego

Tak, właśnie dokładnie tak - czuję się źle z tym, że powiedziałam, co myślę. Konkretnie mojej siostrze, która ma się za pępek świata i zawsze wszystko kręci się wokół niej. Nikt nigdy jej nie powiedział wprost, że jest zarozumiała i arogancka - ja się teraz w końcu na to zdobyłam. Mało tego- rodzina stanęła po mojej stronie, przyznali mi przed nią rację. Ona się obraziła, powiedziała, że ją uraziłam i że jestem niesprawiedliwa. I mimo tego, że wiem, że miałam rację i nie powiedziałam nic, co nie byłoby prawdą, czuję się jak g***o, tak jak ktoś napisał wyżej. Siostra pewnie liczy teraz na to, że ją przeproszę i wyciągnę pierwsza rękę na zgodę ale ja nie chcę tego robić. Nie z przekory. Chcę jej po prostu pokazać, że nikt nie potrzebuje jej łaski i że nie jest pępkiem świata. Ale jest mi z tym źle, bo taki mam charakter, ugodowy i łagodny :o

tak, ale tylko dlatego, że sama taka jestem. Co do Twojej siostry - czy liczy na przeprosiny to nie wiem, ale pewnie się nie zmieni ani też nie byłaś pierwszą osobą która jej to powiedziała.

Moorland, właśnie wydaje mi się, że byłam pierwszą osobą. Faktycznie, może nie liczy na przeprosiny. Bo ma wszystko w d***e, liczy się tylko ona.

moorland jesteś zaborcza i asertywna? mnie si e wydaje ze autorce chodzilo o to ze siostra jest poza tym jeszcze wredna i chamska, w sensie ze ma wredne usposobienie. po tonie wypwiedzi tak wnosze ale moze sie myle.

wcale mnie nie zdziwi jak sprawa rozejdzie się po kościach - to znaczy jej foch minie, oleje to i będzie po staremu.

ja lubię myśleć, że jestem asertywna...inni pewnie nazywają to byciem upartym jak osioł, a za uporem często idzie arogancja.

czasami mnie się wydaje, że te osoby mylą asertywność z toksycznością wydaje im się, że są takie asertywne a są po prostu chamskie i nie liczące się z uczuciami innych osób

a ja myślę, że osoby aroganckie są asertywne "w pakiecie" - po prostu ciężko nie być asertywnym mając wszystkich gdzieś. Myślę, że to w tę stronę działa.

kiedyś to się nazywało chamstwo w białych rękawiczkach a asertywność to taka nowa nazwa, żeby lepiej brzmiało, podobnie jak się zniknęła nazwa " stara panna" a pojawiła się "silngielka" ale wiadomo o co chodzi