Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie jest ze mną szczęśliwy

Polecane posty

Gość gość

To mnie dobija. Mówi że mnie nie zdradzi. Nigdy mi wprost tego nie powiedział ale też nigdy nie powiedział że jest szczęśliwy. Stara się jest miły i co z tego. Seks ze mną go nie cieszy. Powiedziałam mu że możemy się rozstać ale on uparcie twierdzi że chce ze mną być. Co mam robić. Nie mogę być szczęśliwa z kimś komu nie daje szczęścia. Mamy malutkie dziecko. Jesteśmy ze sobą trzy lata i prawie od początku tak jest. Żałuję że się nie wycofałam przed ślubem. Chociaż w sumie przed ślubem był inny. Czar prysl krótko po. Zgasła w nim ta radość która była. Ja nie potrafię jarac się obrączka na palcu. Wolałabym prawdę ale za cholerę nie mogę z niego wyciągnąć o co chodzi. Jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś też przeżywa coś podobnego? Czy potraficie być szczęśliwi z kimś kto tego nie odwzajemnia w takim stopniu jak Wy kochaćie? Lepiej kochać bardziej czy bardziej być kochanym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie chodzi o ciebie ale o to że jemu nie podoba się idea posiadania rodziny pobraliście się pewnie bo spodziewałaś się dziecka zresztą nie oszukujmy się rodzicielstwo to nie idylla i nie jest kolorowo, kto cieszy się na monotonię i codzienne obowiązki i bez dzieci codzienny kierat może dawać się we znaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłam w ciąży jak się pobieraliśmy. Mamy koło trzydziestki więc za młodzi też nie byliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna z Was nie jest w takiej sytuacji? A może wiele kobiet tego nie widzi. Myśli że skoro ze mną jest to kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymyslasz sobie tak uważam. Faceci nie zawsze okazuja uczucia tak jak kobiety, zrozum to. Mąż chce z Toba byc, zależy mu to sie ciesz a nie marudzisz. Wyglada jakbys sama szukala pretekstu do rozstania. Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesteśmy ze sobą trzy lata i prawie od początku tak jest." Więc po co to ciągnęłas? Po co robiliscie dziecko? Niech zgadne "żeby naprawić, może sie coś zmieni" Noż kuzwa.!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto ogarnij sie! Sama piszesz: "Mówi że mnie nie zdradzi." "Stara się jest miły" " on uparcie twierdzi że chce ze mną być". To po czym ty poznajesz ze nie jest szczesliwy? Kobiety czasem naprawde wymyslaja, a moze on zastanawia sie nad tym samym i mysli ze ty nie jestes z nim szczesliwa, ze szukasz pretekstu zeby sie rozstac, ze na siłe szukasz w nim winy. Może z jego strony tak to wyglada? No i skąd wiesz ze seks go nie cieszy? Powiedział ci, unika cie? Macie małe dziecko, moze nie oswoił sie jeszcze dostatecznie. Za mało konkretów podajesz. Powiedz na jakiej podstawie twoje podejrzenia bo narazie to wygląda tak jak ci napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie z seksem jest problem. Wydaje mi się że nie jestem w jego typie. Dziwne to bo przecież się oświadczył bez zmuszania ale tak właśnie czuje że podoba mu się inny typ urody. Nie przytylam. Jestem jaka byłam. Wydaje mi się że po ślubie jak zamieszkalismy to się przyjrzał i zauważył coś co go zniechęca. I to go umieszczesliwia. Nie czuje pożądania z jego strony. Relacje z nim mam jak z dobrym kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam mu że mnie to martwi że nie po to wyszłam za mąż żeby żyć prawie jak mnich. Że jeśli mu nie pasuje to lepiej się rozstać. A on że chce ze mną być. Mówię że nigdy mi nie powiedział że jest ze mną szczęśliwy a on na to że nie musi że nie zasługuje na szczęście tak jak ja. A ja nie mogę być szczęśliwa skoro on ze mną nie jest. Też to usłyszał. I dalej swoje że będzie dobrze że wszystko się ułoży. I bądź tu mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sądzę, że on odkrył, jak skrajnie głupia jesteś. a seksu mu się odechciało, po tym jak znalazł twoje wypociny na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uwazam, ze mówiąc, ze nie zasluguje na szczęście tak jak ty, dal do zrozumienia, ze cos przeskrobal. Moze cię zdradzil. Stad brak radosci z seksu i ten jego smutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nuda monotonnia do tego dziecko i wielka odpowiedzialnosc z nim zwiazana. Mysle ze on tym wszytkim jest przerazony to go przytloczylo idlatego nie fruwa w skowronkach. Pewnie wraca myslami do czasow kiedy prowadzil beztroskie zycie i wie ze ono juz nie wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś napisał że beztroskie życie już nie wróci. Ja mu powiedziałam że może iść w cholerę że sama dziecko wychowam więc siłą go nie trzymam. Czy coś przyskrobal ? Twierdzi że zawsze był ok. A czy jestem głupia jak ktoś napisał. Może jestem ale jak już powiedziałam siłą go nie trzymam. Czasami chciałabym żeby coś drastycznego się wydarzyło żebym go nakryla na czymś co wyjaśni jego zachowanie a mi pozwoli zdecydować o złożeniu pozwu. Może to i racja jak ktoś to ujął że szukam powodu do odejścia. Bo męczy mnie takie nie wiadomo co. Niby dobrze a nie dobrze. Agonia a nie życie. Jestem gorąca i nie potrafię żyć w nijakosci w letniości. Może szukam dziury w całym. Zdaje sobie sprawę że kobiety tkwią w dużo gorszej sytuacji bo nie wyobrażają sobie życia w pojedynkę. Jakikolwiek facet byle by był. Ja jestem zbyt dumna żeby przyjąć namiastkę związku. Uważam że zasługuje na to by być kochana i akceptowana w pełni i tak się czuć. Jasne że po wielu latach żar się wypala i zostaje przyjaźń ale do cholery minęły dopiero trzy lata a od dwóch jest tak jak pisze i to po ślubie więc co miałam zrobić jak przed nic tego nie zapowiadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, że go w końcu zadręczysz on odejdzie a ty wtedy powiesz "no i co k***a miałam rację":d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czepiam sie , ale nie widze nigdzie wzmianki o tym jak ty jego traktujesz . Zmora malzenstwa jest w wielu przypadkach to wlasnie co napisalas "Uważam że zasługuje na to by być kochana i akceptowana w pełni i tak się czuć ". Wielu mezczyzn tez chce byc kochana i akceptowana w pelni . Niestety dostaja tylko pozwolenie na adorowanie malzonki z pozorami wzajemnosci . Pisze to w zwiazku z tym " Chociaż w sumie przed ślubem był inny. Czar prysl krótko po. Zgasła w nim ta radość która była " . Dla mnie to jest rozczarowanie , spodziewal sie milosci a teraz sie zastanawia dlaczego jej nie ma . Bardzo malo kobiet rozumie roznice pomiedzy kobieta a mezczyzna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okazywalam mu duzo oddania milosci czulosci , powiedzial ze mezczyzni tego nie potrzbuja wiec sie wycofalam. Gosciu z 13.3 moze masz racje.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinozaurzyca
ktos kiedys powiedzial,ze fascynacja 2gim czlowiekiem trwa okolo roku.Nie jestes wyjatkiem,bo rzesza ludzi zmaga sie z tym problemem.Przed wszystko wydaje sie bezproblemowe,czlowiek ma checi,entuzjazm.Po..niestety jak to napisalas czar pryska.Problemy dnia codziennego,brak komunikacji,czulosci...to wszystko dazy ku oddalaniu.Nie widze tu innego wyjscia,jak szczerze pogadac,postawic moze ultimatum,by nie tkwic w prozni.Nie ma sensu meczyc sie w zwiazku,w ktorym sie wzajemnie nie uzupelniacie.Macie malutkie dziecko,moze potrzeba Wam intymnosci.Moze, jesli masz mozliwosc,to podrzuc dziecko dziadkom,rodzinie i spedzcie ten czas tylko we dwoje,na wspolnych przemysleniach ale tez na wspolnych decyzjach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze on jest gejem i sie ozenil bo chcial dziecka albo rodziny sie bal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdz sobie kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×