Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zapadam sie prosze pomozcie mi ZDRADA

Polecane posty

Gość gość

Z gory przepraszam za brak polskich znakow ale nie mam ich w tym laptopie bo byl kupiony za granica. I choc historia moze sie wydac dluga to bardzo prosze o przeczytanie Bede starala sie pisac skladnie. Jestesmy malzenstwem od ponad 22 lat, razem od 24 lat. Mamy dwojke dzieci, ktore sie ucza. Syn studiuje, corka za rok tez pojdzie na studia. Prowadzilismy normalne, spokojne zycie. Oboje pracujemy or rana i wracamy z pracy o podobnych godzinach wczesnym wieczorem. Nie pracujemy w weekendy, zawsze spedzalismy razem. Mam 47 lat, jestem ciemna blondynka, troche z nadwaga, nie maluje sie, nosze luzne ubrania, nie uzywam perfum. Moze to moj blad??? Maz ma 49 lat ale wyglada na 38, wszyscy zawsze sie dziwia, jest bardzo przystojny, wysoki. Maz jest adwokatem i jest sam sobie szefem, ma wlasne biuro i ludzi, ktorzy dla niego pracuja. Ja ucze w szkole matematyki. Wiadomo, z takim stazem malzenstwa, czesto wkrada sie rutyna, co stalo sie i w naszym przypadku. Mieszkamy razem ale zyjemy osobno. On ma swoich przyjaciol, ja swoje kolezanki. Wychodzimy z domu osobno, bardzo rzadko gdzies razem chodzimy. Seks uprawiamy kilka razy na rok, nic nas nie laczy, jestesmy jak para przyjaciol, jak brat i siostra bardziej niz malzenstwo. Jakos 10 lat temu wszystko wlasnie zrobilo sie taka rutyna. Ostatnio nie moge sie pozbierac. W sobote maz poszedl do baru z kolegami, wrocil do domu wczesnie bo nie bylo jeszcze 21. Ale byl wstawiony i sie poklocilismy. Wyznal mi, ze ma kogos! Ze spotyka sie z jakas dziewczyna od paru miesiecy. Wyzwalam go od najgorszych, zapytalam kiedy sie ostatnio spotkali. Dzien wczesniej czyli w piatek!!! Zapytalam jak wyglada. Szczupla, mloda, blondynka. Chora na raka. On poszedl spac a ja pilam sama wino i plakalam, nie moglam spac cala noc. Spalam w pokoju syna, ktory juz z nami nie mieszka bo studiuje w innym miescie. Na drugi dzien czyli w niedziele nie dochodzilo do mnie to wszystko. Pytalam go o nia. Mowil, ze ja kocha. Tlumaczylam mu, ze to nie jest milosc, ze to pewnie tylko sex. On sie upieral, ze ja kocha. Mowil, ze nie przestanie sie z nia spotykac i ze sie spotkaja w poniedzialek. Powiedzialam mu, zeby nie odchodzil. Ze nie stac nas teraz na rozstanie. Mamy kilka domow, ktore nadal splacamy, samochody, kredyty. Zgodzil sie ze mna. Kolejna noc spalam osobno. W poniedzialek rano przed wyjsciem do pracy poprosilam go zeby sie z nie nie spotykal. Nic nie powiedzial. Widzielismy sie dopiero pod wieczor w domu. Bylam smutna. Nie pytalam go czy spotkal sie z nia. Zapytalam co robil, a on powiedzial, ze pracowal. Pomyslalam, ze nie spotkali sie. Wrocilam do naszej sypialni. Od dawna nie uprawiamy seksu, w lozku nic nas nie laczy, nawet sie nie przytulamy, nic a nic. Jednak chcialam byc blisko niego. Dzis rano przed wyjsciem do pracy poglaskalam go po ramieniu, zwykle nigdy tego nie robilam. On nic nie zareagowal. Mam duzo watpliwosci. W piatek wieczorem jade z corka do innego miasta bo jakis uniwersytet ma dni otwarte w weekend a corka chce zdecydowac gdzie bedzie studiowala. Zostaniemy tam na noc z piatku na sobote, bo podroz dluga. Oplacilam juz hotel. Zapytalam meza czy jedzie z nami, a on na to, ze nie. Nie nalegalam ale bardzo sie rozczarowalam. Myslicie, ze sie wtedy z nia spotka? Ze spedza razem noc korzystajac z naszej nieobecnosci?? Prosze pomozcie mi i doradzcie co mam robic. Nie chce go stracic, nie wiem co mam czynic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym momencie nie zrobisz
nic. Facet w średnim wiedku zakochał się w młodej dziewczynie (standard), cokolwiek byś nie zrobiła wyjdziesz albo na wredną albo na żałosną, ale nie wskórasz nic. Musisz przeczekać. Potem są dwie drogi - albo to tylko romans i facet wróci na łono rodziny albo nowa miłośc i wtedy zostaniesz kopnięta w doopę. Pradopodobne sa obydwie opcje. Ale prawda jest taka, że obecnie zdarzenia są raczej poza twoją kontrola i niewiele możesz zrobić, prócz obserwacj, czekania i prób zachowania własnej godności. . Swoją droga jak kobiety takich facetów (przystojny, ustawiony, dośc młody, zamożny) mogą szczerze wierzyć, że nigdy nie pojawi się ta druga (nowa i młoda). Przecież to klasyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 000
Sa dwie opcje albo specjalnie Ci tak powiedzial bo chce zebys o siebie zadbala albo naprawde ma kochanke i sie z nia spotka jak wyjedziesz z corka dlaczego nic ze soba nie zrobisz?z tego co piszesz stac Cie na kosmetyki,ubrania itd wez sie za siebie , idz do solarium do kosmetyczki,ubierz sie ladnie,zrob sobie diete bedziesz bardziej pewna siebie ,dlaczego pozwolilas na taka rutyne?wypijcie winko,idzcie do lozka.. tylko ze jak zobaczysz ze on robi wszystko na sile to nie ma to sensu bardzo smutna historia bo wyobrazam sobie co musisz czuc.. nie zalamuj sie tylko sie wez za siebie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak to sie stalo. Po prostu my juz tyle lat razem. Nigdy nie mielismy takiego problemu. Nigdy. Nie myslalam, ze tak sie stanie. Czy moge zapobiec temu zeby on nie spotkal sie z nia w piatek kiedy ja pojade z corka do innego miasta? Nie wiem zupelnie co robic. Prosilam go zeby sie nie spotykali, on sie uparl, ze bedzie sie z nia spotykal, ze kocha ja. Wiem, ze w piatek byl z nia w szpitalu bo dziewucha ma raka. Oczywiscie telefon caly czas przy tylku nosi. Choc i tak codziennie spedzamy czas osobno, on w jednym pokoju, my z corka w drugim, wszystko robimy osobno. Mamy bardzo duzy dom, w ktorym mieszkamy. Czy moge sie jakos pozbyc tej dziewczyny z naszego zycia? Powiedzcie mi jak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 000
jak mowi uparcie ze ja kocha.. to juz porazka..rzuc mu papierami o rozwod..nie daj sie ponizac,zainstaluj kamery na czas wyjazdu i bedziesz wszystko wiedziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałosnekobiety
Zamiast siedzieć na kafeterii zajmij się życiem. Trzeba od początku pilnować żeby do życia wkradła się rutyna dbać o siebie, a nie olewać swój wygląd, zaniedbywać się a potem dziwić się, że facet idzie do innej. Takie stare baby a takie durne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, mam 47 lat, juz nie jestem pierwszej mlodosci. Nosze luzne ciuchy zeby zamaskowac duza nadwage. Nigdy sukienek, spodnic, zawsze spodnie. Nie uzywam perfumow. Nie maluje sie prawie w ogole. Ostatni seks mielismy w moje urodziny czyli miesiac temu, oboje bylismy pijani po kolacji w restauracji ze znajomymi. Ale jakos tak wyszlo, ze seks byl. Ale bez przytulania, bez pocalunkow, nic, pare minut i to wszystko, oboje odwroceni do siebie plecami, na dystans, a na drugi dzien wszystko tak, jakby tego nie bylo. A wczesniej seks byl moze 6 razy w roku? Nic nas nie laczy. Probowalam silowni kiedys ale brak mi mobilizacji. pracuje duzo, wieczorami poprawiam prace domowe, czasami przysypiam w fotelu. Tez jestem zmeczona. On niby pracuje od 9 do 17 ale nigdy nie wiem gdzie jest i co robi, nie musi byc w biurze zaly czas, ma ludzi, ktorzy tam pracuja, on jest szefem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałosnekobiety
Przestań pisać te durne posty i zajmij się życiem. Użyj mózgu. Luidzie na forum nie rozwiążą za ciebie problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko jesteś niepoważna
trochę. Sama pisałaś, że zyliście od lat w rutynie, że jak brat i siosta, że jak przyjaciele, seks parę razy w roku. Nie wiem, czego się spodziewałaś? To żadna Twoja wina pewnie, przy wieloletnich małżeństwach tak się dzieje. Ale wtedy pojawienie się nowej miłości u faceta, to tylko kwestia czasu. Gra też rolę młodość, uroda nowej wybranki. . Uważam, że usiłując zabronić mu spotkan, tylko się ośmieszysz, szczególnie że ci oficjalnie zapowiedział, że kocha i będzie się z nią spotykał. Jak chcesz zmusic do czegoś dorosłego, niezależnego faceta? Dobrze ci tu radzą - zadbaj o siebie, znajdź coś dla siebie bez męża (pokaż niezależność, hobby, wyjazdy, czy coś), pokaż godność, nie błagaj, pozwól mu wybrać. Prezentuj mu co straci (wieloletnia partnerka, rodzina, to nie jest nic). Sprawę utrudnia fakt, że ona jest chora. Będzie tym bardziej ją kochał i opiekował się nią. Musisz poczekać, nie zapobiegniesz temu, co i tak ma się stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle sobie, ze ja juz go od dluzszego czasu bralam za pewnik. Ze skoro nigdy mnie nie zdradzil i tak jak jest bylo nam dobrze, to uwazalam, ze nigdy tego nie zrobi. Jestesmy przykladna rodzina. Syn studiuje, corka nie dlugo tez bedzie, niczego nam nie brakuje. Splacamy razem zobowiazania. Mamy pieniadze ale nie stac mnie, nas na rozwod teraz. I co ja zrobie? W tym wieku mam zycie od nowa zaczynac? Mezowi to ujdzie na sucho, jest przystojny, wyglada mlodo, poza tym zakochany. Nie wierzylam, nigdy nie myslalam, ze ktos moze na niego poleciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko jesteś niepoważna
"Nic nas nie laczy." . No to o co ci chodzi? Od wielu lat jesteście obcymi ludźmi, współlokatorami, to czego się spodziewałaś? Wcześniej ci męża nie brakowało, nie chciałas ratować waszej więzi, walczyć o bliskość? Teraz ci się przypomniało? Obawiam się, że może być zwyczajnie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam hobby i duzo rzeczy robie bez niego. pare razy w tygodniu wieczorami wychodze bo udzielam korepetycji, raz w tygodniu tez opiekuje sie grupa harcerzy w naszej okolicy, tez wieczorami, zajmuje sie gotowaniem, pieczeniem ciastek. Czasami spotkam sie z moimi kolezankami. Nie siedze zawsze w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce zeby on odchodzil ode mnie a czuje, ze do tego w koncu dojdzie jak tylko splacimy kredyt. Wlasciwie to jest to moj kredyt ale on wiecej zarabia i splaca mi to. Ja place rachunki za dom. Spanikowalam. Nie chce tej dziewczyny w naszym zyciu. Nie wiem nawet ile ma lat, wiem, ze mlodsza ode mnie. Szczuplejsza, tez blondynka, no i chora. On jest na jej kazde zawolanie. Owinela go sobie wokol malego palca. W jaki sposob??? Jakim prawem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anouk1113
do " żałosne kobiety" , zapewne jesteś facetem, skoro tak piszesz. To, że kobieta o siebie nie dba, nie daje wam prawa zdrady! A potem i tak wina leży po naszej stronie, że to my o siebie nie dbałyśmy. To pomyśl samcze w drugą stronę, znam wiele par po czterdziestce, gdzie to facet zapuszcza się jak dzika świnia, pije piwsko a brzuchal rośnie i co, kobieta też ma prawo go zdradzić, bo się zapuścił? Nie! Wtedy powiecie, że to dziw.ka hipokryci. Po co przysięgacie wierność, skoro potem idziecie do lozka z innymi?... Kochana autorko, rozumiem ,że to skomplikowana sytuacja, macie dzieci, wspólny dom, ale ja na Twoim miejscu nie dałabym się poniżać, jakby mi mój facet powiedział, że zakochał się w innej to dałabym mu w twarz i kazała się do niej wynosić. Taka prawda, prędzej mu się znudzi i wróci do Ciebie na KOLANACH!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mi się wydaje
" Mezowi to ujdzie na sucho, jest przystojny, wyglada mlodo (...) Nie wierzylam, nigdy nie myslalam, ze ktos moze na niego poleciec." . Zaraz, zaraz, bo czegoś nie łapię. Mąż jest przystojny, wygląda młodo, ustawiony finansowo i Ty nie sądziłaś, ze ktoś na niego poleci? Jakim cudem mogłaś sądzić, że ktoś NIE poleci? :O . Zgubiła Cię własna pewnośc siebie. Żyliście jak znajomi, a czułaś się bezpiecznie, bezpodstawnie zupełnie. Jeśli miłośc umarła dawno temu, marne szanse na wskrzeszenie. Co najwyżej facet jednak nie zdecyduje się na odejście, ale emocjonalnie to już pewnie odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mi się wydaje
"Owinela go sobie wokol malego palca. W jaki sposob??? Jakim prawem??" . Jakim prawem? W jaki sposób? No w jaki? Młodością, urodą, zapewne okazywaniem miłości, także seksem... Autorko, prowokujesz, czy z księżyca spadłaś? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to sie zgadza, maz calkowita racje, czulam sie zbyt pewnie w naszym malzenstwie, zbyt bezpiecznie, strefa komfortu tak zwana. No bo tyle lat razem, zylo nam sie calkiem znosnie, nigdy sie nie klocilismy!!! Nigdy. Jemu to pasowalo, a teraz nagle po tylu latach mu nie pasuje? Owszem, stary pryk, 50 lat prawie na karku ale dobrze wyglada skubany! Szczuply, wysoki, bujny wlos, co w tym wieku rzadko sie zdarza, wyglada na 10 lat mlodszego niz w rzeczywistosci jest. Ja tu bym nawet swojego zdjecia nie wstawila, chyba ze z zakryta twarza bo wstyd. Nie wygladam chyba zle no ale pewnie w porownaniu do tej dziewczyny...? Dziwie sie, ze za chorowita sie zabral. Na chemie z nia jezdzi i wozi po szpitalach! Jeszcze tego brakowalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, to emocje ze mnie wychodza, naprawde nigdy sie nam takie cos nie przytrafilo. Jestesmy, bylismy zawsze normalna rodzina! Na Boze Narodzenie mamy jechac do mojej siostry i jej rodziny, a ja bede grala, ze wszystko w porzadku!? Martwi mnie tez przyszly piatek. Blagam, doradzcie mi co zrobic, zeby on sie z nia nie spotkal??? Proponowalam zeby jechac ze mna i corka ale mowi, ze po co, ze nie ma sensu, sama moge jechac. Nie wiem w ogole dlaczego by mial nie jechac, jest moim mezem, ojcem naszych dzieci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalki dolfie są cudowne
"Dziwie sie, ze za chorowita sie zabral. Na chemie z nia jezdzi i wozi po szpitalach! Jeszcze tego brakowalo!" . Cóż, to chyba miłość, autorko... Masz raczej prze.srane. I powtarzam - nie próbuje zakazać niczego na siłę, bo to nic nie da, będzie tym bardziej parł na spotykanie sie z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pozbyc sie tej dziewczyny??? Prosze, powiedzcie mi, czy mam jakas szanse zeby oni sie juz nie spotykali? A moze mu ja jakos obrzydzic? A moze nie wiem, moze przytulic sie do niego w lozku? Zaczac calowac? Jestem zrozpaczona i zupelnie nie umiem myslec w tym momencie. Szukam jakiegos dostepnego rozwiazania, wszystko co mozliwe zeby zakonczyc ten jego romansik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mam poznac czy to naprawde milosc czy moze tylko zauroczenie i czy mu przejdzie? Mam przeczekac? Zachowywac sie tak jak gdyby nigdy nic? Prosic go i blagac zeby sie z nia nie spotykal? Czy zignorowac fakt, ze ona jest w ogole?? Rozwod w ogole nie wchodzi w gre!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze powinnam zagrozic mu, ze jesli nie zakonczy tego, to powiem wszystko dzieciom i calej rodzinie? jak uwazacie, czy to rozsadne posuniecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalki dolfie są cudowne
Autorko, zrozum, on teraz jest zakochany w innej kobiecie. Jeśli rozpoczniesz sztuczne akcje typu przytulanki na siłę (czyli coś, czego wcześniej nie okazywałaś) on poczuje jedynie niechęć i litość. Teraz nie masz na to szans, póki on jest zakochany w kimś innym. Nie wierzę za bardzo w możliwośc walki na tym etapie. Możesz jedynie próbować zapobiec rozwodowi (przekonać go racjonlanymi argumentami) i zobaczyć, jak się sprawa rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole dziekuje, ze tu piszecie ze mna, myslalam, ze nikt sie nie odezwie. On teraz spi w naszymj lozku juz od ponad godziny, a ja tu sama, placzaca. Cierpie strasznie. Jakos teraz chcialabym znowu zaczac okazywac mu czulosc ale on w ogole na to juz nie reaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze a nie obrzydza cie to ze on obmacuje ja ? Ze uprawiaja seks ??? Kobieto ! Wez sie obudz ! Ja juz takiego kijem bym nie tknela.. a ty chcesz zeby z toba zostal ?! Nie rozumiem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham go, dopiero teraz jakos zaczelam myslec o tym, ze moge go stracic, a razem z nim cale nasze spokojne zycie, jakien wiedlismy. Mnie w sumie seksu nie brakuje, nie musze miec od niego jakichs czulosci, tyle zeby byl w domu, zeby byl z nami. Naprawde stanowimy normalna, porzadna rodzine. Wszyscy, ktorzy nas znaja stawiaja nas za przyklad malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boje sie, widzicie, ja juz sobie zycia nie uloze jesli on odejdzie. Nie chce byc rozwodka. Sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslicie, ze jest jakas szansa, chocby malutka na to, zeby oni sie nie spotkali w ten piatek? :( Co moge zrobic zeby temu zapobiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalki dolfie są cudowne
Autorko, ale co by Ci to dało, nawet gdyby coś mu przeszkodziło się z nią spotkac w ten piątek? Co to zmieni, czemu sie tak tego czepiłaś? Nie spotka się w piątek, to spotka w sobotę, to niczego nie zmieni. I dlaczego tak podkreślasz, że jesteście normalną, porządną rodziną? Wiesz, to nie wszystko. To zdecydowanie raczej nie to, czego chcą faceci (kobiety też). A co z bliskością, miłością, erotyzmem? Nie ma tego w małżeństwie, pojawi się poza nim. Wcześniej, czy później. Moja rada - obecnie odpuść. Nie uważam, byś mogła zapobiec wydarzeniom (nie dopóki on jest zakochany, a wszystko pokazuje, ze jest). Wiem, ze to boli, ale naprawdę nic nie zrobisz, nie powstrzymasz go siłą. Ja tak uważam. On musi sam dojrzeć do pewnych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojrzec do pewnych decyzji? Chyba dojrzal. Do tego zeby mi powiedziec, ze ma kogos. Czy to swiadczy o nim, ze jest zakochany?? Jak poznac czy jest zakochany czy to tylko chwilowe widzimisie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×