Podalam zły termin ostatniej miesiaczki i co teraz

Zapomniałam kiedy miałam ostatnią miesiączkę i podałam pierwszy lepszy termin jaki mi wpadł do głowy. Lekarz wpisał w kartę. Teraz jestem już 3 dni po terminie porodu z OM a aż 10 dni po terminie porodu z USG i nic się nie dzieje, a lekarka mówi ze poczekamy jeszcze tydzień i będziemy działać. Nie wiem co mam robić? Powiedzieć ze ten mój termin z OM to taki orientacyjny tylko bo nie pamiętałam kiedy miałam ostatnią?

i dopiero po 9 m-cach ci się to przypomniało?

Cały czas pamiętałam tylko mi to nie robiło różnicy. Wcześniej bardziej się lekarka sugerowała terminem z USG, ale po 38 tc poszłam do szpitala i tam inna lekarka powiedziała ze termin z OM się liczy i ze mam przyjść za tydzień na wywołanie jak nic się nie ruszy. Tylko to według USG będzie 17 dni po terminie. Ktg mam za dwa dni i nie wiem czy wtedy mówić ze ten mój termin z OM to tylko tak jest podany orientacyjnie?

I tak dziecko już donosiłaś. Nie martw się. A jak się stresujesz, to wypytaj swojego ginekologa a nie ekspertek z forum ;)

mysle, ze nie masz sie czym martwic,bo chyba nie podalas rozbieznosci np miesiac czasu ? pewnie to kwestia kilku dni wiec mysle ,ze nie powinnas sie martwic.

Tak to chodzi o kilka dni. Myślę ze około tydzień różnicy max może być. Zawsze zapisywałam pierwszy dzień okresu na kalendarzu a akurat wtedy miałam bardzo zły czas w życiu nie zapisałam wszystko mi się pomieszało i jeszcze wyszło ze ciąża.

powiem ci szczerze,ze ja tez nie jestem pewna do konca czy podalam poprawnie a to bedzie +/- 5 dni wiec nie powinno to zrobic zadnej roznicy. jestem obecnie w 39 tc

to jakaś głupia lekarka co ma termin ostatniej miesiączki do tygodni ciąży u mnie też jest inaczej chociaż termin podałam dobry, ale owulacja się przesunęła prawie tydzień i dlatego ciąża jest tydzień młodsza

Moja koleżanka też się pomyliła z datą ostatniej miesiączki. Miała i tak dużą rozbiezność pomiędzy datą porodu z usg a z om. Lekarze czekali do terminu z usg. Cały czas leżała w szpitalu. Urodziła prawie 2 tygodnie po dacie z miesiączki.