niepracująca kobieta wyciągająca kasę od faceta to szczyt wszystkiego

to jest dopiero wygodne życie kosztem innego , takiej dokopałbym i za drzwi

twoja pracuje i zarabia na siebie jestes zadowolony z niej to sie ciesz

nienormowany czas pracy,to jest to,zmyłka co

twoja zarabia to nie marudz

śmierdzące leniwe suki nie pracuja bo to szmaty bez ambicji zaszyte w garach , fleje.To że usprząta dom nie znaczy że jest z******tą babą. Kłaniam sie wszystkim kobietom które mają na głowach i prace obowiązki domowe to jest sztuka pogodzenia jedego z drugim.Nieróbki to jałowe baby dbają tylko o swój chory chory image bo uważają że tym zaimponują i tu sie mylą,martwiłoby mnie to wręcz i byłbym sfrustrowany posiadaniem nieudacznicy

to musze rozczarowac jak wiekszosc kobiet chce pracowac i pracuje ale nie wiem jak długo bo zwolnienia sa wszedzie sam napisałes nieudacznicy nie chcesz

a co do tego ze nie chce ,Skoro kobieta pracujaca to pewnie poradzi sobie ze znalezieniem kolejnej pracy. też nieznaoszę nieróbek

malzeństwo polega na wsponlocie. Nie ma czegos takiego, jak wyciaganie kasy - kasa jest wspólna - a o tym, kto w danym momencie ja przynosi, decyduja malzonkowie, nie pani Kowalska z kafeterii. Im ma byc z tym wygodnie, nie komu innemu. Moze teraz pracuje facet, potem zona - i co, bedzie wykopywac go za drzwi?

Weźcie się do konkretnej roboty panowie,nie ględzicie na forum.Albo inaczej,zastąpcie kobiety w domach,kuchni,zobaczymy co stanie się z waszym poczuciem wartości gdy kobieta"włoży spodnie".

panie wyżej żle interpretujesz :D tutaj nie o małżenstwo chodzi

Nie o małżeństwo?To o czym tu pisać.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5762270 marlenkarzu twoja żona chyba ma do ciebie wonty

a co to ma być ???wypraszam sobie! nie mam żadną marlaną nic do czynienei1!!