Mam fatalną figurę

I co z tego, jak twarz w miarę ładna, ale ciało do bani? Nie jestem gruba, tylko zwyczajnie nieproporcjonalna, totalna gruszka i nic się nie da z tym zrobić :( Nawet się nie dziwię że żaden facet mnie nie chce.

ja tam bym cię r****ł jak opętany

to zacznij gimnastyke

I co mi ta gimnastyka da?

lepiej miec fatalna figure niz fatalnych znajomych :)

znajomych też mam fatalnych :P

współczuje

ale faceci lubia gruszki

Co fajnego w dużej d***e i mikro cyckach? :(

O to zapytaj facetow. Tu, w Stanach, to ideal kobiecego ciala. Duza d.u.p.a. Tylko to sie liczy. Jesli do tego jeszcze cycki sa duze, to ok, ale to nie warunek. Malo tego, jest tutaj masa facetow, ktorzy duzych cyckow nie lubia. Ja sama jestem zbudowana proporcjonalnie, ale przez to uwielbienie gruszek sama nabawilam sie tutaj kompleksow z powodu za malego tylka. Takze glowa do gory. A jakby co, to polecam wybrac sie do usa :)

pokaz fote :D

Po co fota? :o

J L też ma figurę gruszki a faceci ją uwielbiają..........!

Ja mam jeszcze bardziej gruszkowatą figurę :(

zebysmy sie posmiali :D

też tak mam, najgorsze jest dobieranie sukienek. Jak wchodzę do butiku ekspedienki trajkoczą "Pani taka szczupła, na panią każda sukienka!". A mnie to doprowadza do szału. Jak można znaleźć sukienkę kiedy tyłek jest wystający, talia wąziutka a różnica pomiędzy rozmiarem bluzki a spodni wynosi u mnie jakieś 2 rozmiary!!!

też mam taką dysproporcję w rozmiarach, no ale nie noszę w ogóle sukienek więc nie mam z nimi problemu :P