Nie udało się mi życie

Wiem, wielu się nie udało, wielu przytrafiło się znacznie gorzej, ale co z tego? Dlaczego inni zawsze mówią, aby patrzeć w dół, kiedy się jest niezadowolonym z życia? Co najzabawniejsze, patrząc na historię ludzkości, historię życia, na zasady działające wszechświatem, wszystko, ale to wszystko jest bez znaczenia. Mógłbym teraz wziąć nóż, zadźgać sąsiada a później podciąć sobie gardło i jakie to miałoby znaczenie? Co to by zmieniło? Nic. Najgorsze jednak w tym całym chaosie jest to, że czasami na coś bardzo ważnego dla nas, dla jednostki, nie mamy żadnego wpływu. I jakkolwiek byśmy się nie starali, cokolwiek byśmy nie zrobili, nic nie da się zmienić. I minął dzień 0.

czyzby cierpienia Mlodego Woltera?

i juz Cie lubie :D

:) dlaczego mnie nie gonisz

Oj tam oj tam.

Młodego Wertera chyba.

praca daje satysfakcje wieksza niż cokolwiek P

Tak, to filozoficzny paradoks, niby nic nie ma znaczenia, a znaczenie ma praktycznie wszystko...

Dzień 1: Przebudzenie.

Skoro jest bez znaczenia to przestań się wreszcie przejmować, miej w******* a będzie ci dane, znasz takie prawo świata?

Dzień drugi: przebaczenie... sąsiadowi :) ... i już twoje życie ma jakiś (bo jakiś ale) sens

Dzień 2: Przerwać toksyczny cykl cz. I --- Skończ z przeszłością. Rób to, co do ciebie należy, a będziesz tam gdzie chcesz być. Możesz zdobyć to, czego tak bardzo pragniesz.

Za niecałe 4 godziny, zrobisz pierwszy krok. Obiecałeś. Będzie boleć... zmiany muszą boleć...