Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze nie mama

JAKI BYL WASZ POROD

Polecane posty

Gość jeszcze nie mama

pewnie byly juz takie tematy i w dodatku nie jestem nawet mama ani nawet w ciazy ale chcemy sie starac o dziecko niedlugo. tylko nachodza mnie takie glupie mysli, ze porod pewnie jest straszny, ten bol itd. jaki to jest w ogole bol? jak byscie go opisaly?dziekuje za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anthony the Mello
nie mam rodu w PO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam porod byl ok, do przezycia ale zobaczenie dziecka po raz pierwszy-najlepsze uczucie na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie mama
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój poród był dokładnie taki jak sobie wymarzyłam. Z mężem planowalismy poród rodzinny, sala była wolna więc nam sie udało :) mój lekarz prowadzący był przy mnie, położna, która odbierała poród super babka. Skurcze zaczęły sie w poniedziałek z samiutkiego rana, ok. 5. Po 12 byłam już w szpitalu z nadzieją, że zaraz będe rodzić i zobacze mojego synka. Niestety położne rozwiały moje myśli gdyż nie miałam jeszcze rozwarcia ;P a panikowałam jak nie wiem ;) około 21 skurcze były coraz silniejsze tak więc noc miałam z głowy, nie przespałam nawet 5 min bo ból był coraz mocniejszy. Około 3 w nocy trafiłam na porodówkę z rozwarciem na 3 palce. Telefon do męża, rodziców. Prysznic na złagodzenie bóli i na zmiane albo skakanie po piłce albo marudzenie (oj byłam bardzo marudna;)) mąż mi baaardzo pomógł swoją obecnością. Zdrowego i pięknego synka urodziłam z poniedziałku na wtorek pare min po 10 rano. Poród był naturalny wię odrazu położna położyła na piersi moje maleństwo i to był najpiękniejszy dzień w naszym życiu :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 38
pierwszy cudo,miodzio,myk,myk:-) drugi średni,nawet mi się pisać nie chce.ale za to anioł i śmieszka w jednym mi się urodziła.warto było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak. Owszem boli i to nawet bardzo ale suma sumarum tylko przez chwilę. Ją zaczęłam na dobra sprawę rodzic w sobotę wieczorem a w niedzielę o 12.50 urodziłam. Ale to było tak. W sobotę wieczorem po masażu sutkow dostałam lekkich skurczy. Ból porównywalny do miesiaczkowego. Czyli że całą noc spokojnie przespalam bo szyjka dopiero zaczynala szykować się do porodu . W niedzielę rano dopiero zaczęła się rozwierac miałam wtedy 3 cm. Po godzinie 4cm na co Polozna że w takim tempie to ją do poniedziałku nie urodze bo wszystko powoli postępuje i się nic nie martwić. O 10 kayala mi przyjść na badanie i wtedy migiem wzięła mnie na lewatywe bo miałam 6 cm :-P a pierwsze badanie miałam o 6.30 rano po ktg. Po lewatywie miałam już 8 cm i pierwsze silne bóle porodowe. Chwilę po tym miałam 9 cm i wzięli mnie na ktg na łóżko do porodu. Polozna mnie zbadala i miałam 10 cm rozwarcie ale mówiła że jeszcze chwilą bo to nic nie znaczy. Dosłownie po minucie biegła po lekarza bo miałam bóle parte i zaczęłam rodzic :-P na wypisie że szpitala miałam zapisane iż w sumie poród trwal nie całe 4 godz. Pierwsza faza 3godz 40 min druga 10 min :-P ogólnie bóle już takie porządne miałam przy 8-10 cm reszta do przeżycia. W między czasie cały czas spacerowalam z mężem po szpitalu (był u mnie od 7 rano aż do końca porodu i 2 godz po min). Później chwilę poskakalam na piłce. A gdy mała się urodziła i zobaczyłam ją zapomnialam o bolu i razem z mężem uronilismy łzę :-P za jakiś czas chcemy starać się o drugie dziecko i wie wyobrażam sobie innego porodu jak siłami natury :)dodam iż urodziłam bez znieczulenia i wcale tak źle nie było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rainbow_dash
moj byl okropny... nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co poród to inna opinia. Ją się BARDZO CIESZĘ że urodziłam naturalnie. Dzisiaj jestem 4 miesiące po porodzie i zapomniałam o jakichkolwiek dolegliwościami związanych z porodem typu naciecie krocza itd . Miło ten dzień wspominam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pewnie będę w mniejszości, ale poród wspominam doskonale i rekonwalescencję po nim również. Miałam planowane cc, bo synek z położenia miednicowego. Jakiś mały ból był, gdy musiałam wstać i się rozruszać, ale taki jakbym zrobiła dzień wcześniej bardzo dużo brzuszków. Generalnie to grypę przechodzę gorzej niż poród. Tak to mogłabym rodzić co miesiąc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matuuuULA
wody odeszly mi ok 17.30 w niedziele a urodzilam w poniedzialek o 20.24. Porod masakra. Caly czas musialam lezec na lozku pod ktg, 1h pod prysznicem i 1h na pilce . Dostalam 2x kroplowke z oksytocyna, 4x czopki. Parlam godzine, rozne pozycje i niestety uzyli vacum. Synek tracil tetno, byly zielone wody. Jak go wyjeli to nie plakal i nie polozyli mi go na piersi tylko odratowywali. Wkladali mu jakies rurki, tlen itp. Nie plakal tylko na wlasne uszy z mezem slyszelismy jak krzyczy NIEEE i AŁAA. Nigdy nie zapomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wody odeszły ok 19 przed 20 byłam na izbie przyjęć później na porodówkę i o 22 urodziłam syna:) szybko sprawnie nawet nie bolało za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam planowane cc więc wspominam bardzo dobrze. Rana trochę ciągnela, ale to pikuś. Tak mogę rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×